Martuś szkarłatka może nie najmniejsza ale ciekawie wygląda jak kwitnie,póżniej jak owocuje...warta kawałka miejsca w ogrodzie
Kasiu nie cierpię martwego sezonu w ogrodzie i zimna(nie wiadomo co ze sobą zrobic)Jak dla mnie to sezon ogrodowy mógł by trwac cały rok..mnie odpoczynku od ogrodu nie potrzeba
Dzidziu dziękuję

...mimo grypy samopoczucie mi się poprawiło(patrz niżej

)
U nas w nocy znów -18 było...śniegu jest może z centymetr...może nie...ale większe mrozy były i śniegu ani,ani...Więc co miało pomarznąc to już mi zmarzło(nawet mój wilczomlecz migdałolistny,dobrze okryty jest teraz przezroczysty

)nie mówiąc o lobeliach pensdemonach i kilku innych...
Stasiu oby to już nie długo,bo ja już świra dostaję
A szkarłatka...myślę że nie wymarznie,mimo że mała była posadzona
Moje pierwsze(pierwsze na żywo) w tym roku zakupy roślinne mało ale i tak cieszy

...za to przez internet to dośc sporo zamówiłam...i jeszcze zamówię
i jedyne nasiona na jakie się skusiłam

żadnych kwiatków miałam nie siac,ale trawki to nie kwiatki
