Nie no ludziska...przecież ja mam dobry humor...rzadko mam zły tak naprawdę
pogoda?
cóż...nigdy nie ma idealnej....tak jak nie ma...idealnego ogrodu...faceta...kobiety...ani psa....
polityków mamy za to idealnych...
mam czas...na przemyślenie....więc dziękuję Wam za rady
Anita-na bukszapn zaczekam...aż urosną moje z sadzonek...
zrobiłem setkę.....a część dokupię
kogruś-ale ja nie mam iglaków
i mało mam miejsc w których mogę wysypać korę....
bo kopczyki do róż
ale chyba nie...jakoś nie widzę kory tam....
ekskluzywnie to nie chcę....nie widzę tam też płytek....
chociaż zależy jakie
nie chcę tam fortuny też wywalić....
magiczna i Krysia przeciwko mnie?
no patrzcie...ledwo co się wybudziły...to już im coś nie gra
marmur ja wam dam zołzy jedne
ha...bardzo śmieszne
Krysiu-ja brzegiprzy krawężnikach i tak nożyczkami koszę
wszystkie
za to dobre dwa tygodnie mam spokój
Grzesik-mówisz?
bo faktycznie o tym nie pomyślałem
ja też....i róże
Agness-ja też tak myślę
tylko czekam na wasze propozycje
Artam-tam już nie ma żadnych bylinek....
jesienią była mała rewolucja
zastanawiam się nad chabrem wieloletnim....bo się sprawdził
fajnie wyglądałaby lawenda....
ale zdaję sobie sprawę, że przyjdzie mi kopczyki zrobić za rok znów
żwir....pod spód jakaś folia...albo włóknina
i będzie oki
Gosia-taaa...ja nie pije....chyba że że mnie potem wyprowadzają....
tudzież wyrzucają
ale po melisie chyba nie....
chociaż mój organizm na różne rzeczy...różnie reaguje
płaskie?
jasne....u mnie za drogo....chyba że to co jest przy oczku....
a wokół oczka?

cegły....
Muszę Wam powiedzieć że praca w ogrodzie to pikuś w porównaniu z siłownią
i wiecie że tam chodzą również kobiety
