
W.o...Kotach - 3cz.(07.01-08.06)
- anulka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2462
- Od: 23 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Ja zauwazyłam ,ze większymi pieszczochami są kocury.Moja kotka to 100% indywidualistka i o pieszczotach nie ma mowy.Czasami nie lubię jej za to .Miałam kocurka ,który uwielbiał się bawic moimi rzęsami.Robił to tak delikatnie i wiedział ,ze pazurki musi miec schowane.
U mnie na działkach przyjezdzają pewni panstwo i ,jak są juz pod bramką otwieraja okno i wyskakują koty.4-5 sztuk.Wszystkie się słuchają ,nigdzie nie chodzą,czasami poluja na myszki lub udają ,ze to robią.Sąsiadka obok mojej działki tez przywiozła kotka i tyle go było widać.Zwiał aż się za nim kurzyło.Kot był dorosły i mocno z nią zaprzyjazniony.
I zrozum tu kota?
U mnie na działkach przyjezdzają pewni panstwo i ,jak są juz pod bramką otwieraja okno i wyskakują koty.4-5 sztuk.Wszystkie się słuchają ,nigdzie nie chodzą,czasami poluja na myszki lub udają ,ze to robią.Sąsiadka obok mojej działki tez przywiozła kotka i tyle go było widać.Zwiał aż się za nim kurzyło.Kot był dorosły i mocno z nią zaprzyjazniony.
I zrozum tu kota?
Koty, nigdy przedtem nie chciałam mieć kota bo mam alergię i wolę psy ale jak przed 5 laty pojawił się mały chudziutki Szaraczek to go przygarnęłam i był 3 lata. Wtedy poznałam co to za świetny kompan do zabaw i porannych pobudek
Pewnego dnia zniknął
Bardzo było mi go żal i wtedy sasiadka przyniosła mi czarna kuleczkę, która ciągle leżąła na moich kolanach. To był Jezz, którego nie ma już miesiąc. Myslę, że ktoś z moich sąsiadów bardzo nie lubi kotów i dlatego znikają a może idą gdzie lepsze jedzenie
Wolę tak myśleć.
Jedno wiem, już nie chcę mieć więcej kotów, psa też nie.



Jedno wiem, już nie chcę mieć więcej kotów, psa też nie.
Pozdrowionka
Ja sobie nie wyobrażam domu bez tych futrzaków. Myślę ze gdybyś ich nie wypuszczała z domu "samopas" to nie znikałyby, a tobie nie byłoby przykro.Szpilka pisze:Koty, nigdy przedtem nie chciałam mieć kota bo mam alergię i wolę psy ale jak przed 5 laty pojawił się mały chudziutki Szaraczek to go przygarnęłam i był 3 lata. Wtedy poznałam co to za świetny kompan do zabaw i porannych pobudekPewnego dnia zniknął
Bardzo było mi go żal i wtedy sasiadka przyniosła mi czarna kuleczkę, która ciągle leżąła na moich kolanach. To był Jezz, którego nie ma już miesiąc. Myslę, że ktoś z moich sąsiadów bardzo nie lubi kotów i dlatego znikają a może idą gdzie lepsze jedzenie
Wolę tak myśleć.
Jedno wiem, już nie chcę mieć więcej kotów, psa też nie.
DankaWS Fionka jest cudna jak zreszta wszystkie Fionki



