Olu, raczej nie , na razie buduje się płot, który będzie ścianą szklarni.
Za lustrem jeszcze nie patrzyłam.Co roku coś nowego będzie, więc trzeba rozłożyć plany.
Aniu, myślę,że jak chcesz to możesz je wsadzić, żurawki to takie odporne roślinki.I szybciej przerastają w gruncie.
Małgosiu, mój już na amory robi się za stary,choć podobno faceci do śmierci mogą....
Małgosiu, trzeba przyjechać, Bożenka się wybiera w lipcu, to może jakiś sabacik zorganizujemy.
Bogusiu, ja też na początku miałam niewiele, ale one tak ładnie przyrastają.I wcale nie prawda,że te nowe odmiany są wrażliwe.Jak przeżyły -26 u mnie to mogą rosnąć wszędzie.
Piotrze , pw.
Tomku, dziękują za uznanie, ale nie zgodzę się, u mnie zasad kompozycji nie znajdziesz.Znam je , ale nie stosuję, dusz kolekcjonera jest silniejsza.
Wieczory ciepłe, ach jak miło w dobrym towarzystwie.
Wreszcie trochę tulipanów się rozwija.
Poproszę o przepis jak zjeść tego grzyba , urósł pod rododendronem.
Czekam aż będzie większy.
Na rabacie żurawkowej cebulowe mile widziane.
I psie zęby, jak dla mnie za małe.
