
Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Dziękuję 

Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Gratuluję! I co teraz będziesz robiła?
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, tak bardzo mi przykro z powodu tych wiadomości
Masz takie wielkie serce, ale jak widać, do opieki nad takimi ptakami pewnie trzeba mieć profesjonalne przygotowanie...
A co robi taki inspektor?

A co robi taki inspektor?
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
W marcu pędziłem biało-czerwoną dalie od Ciebie, i już pięknie kwitnie 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko gratulacje
Co sie wiąże z tym inspektorem bo brzmi dumnie 




- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
STASIU współczuję straty
Gratuluję pani inspektor . :P



Gratuluję pani inspektor . :P



-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 7 lis 2009, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Gratulacje Stasiu
Jesteś super kobieta

Jesteś super kobieta

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
STASIU!
U nas chyba znów grozi powódź - dzisiaj cały nie pada - leje.
Jeszcze nie opadła stara woda a już zalewa nas nowa.
U nas chyba znów grozi powódź - dzisiaj cały nie pada - leje.
Jeszcze nie opadła stara woda a już zalewa nas nowa.

- jadzia123
- 200p
- Posty: 298
- Od: 27 sie 2008, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko, śledzę Twoje poczynania i raz się śmieję a raz mam szczere łzy w oczach i sercu. Twoje poświęcene jest godne naśladowania i po stokroć
W ubiegłym roku próbowaliśmy uratować kawkę, do dziś nie wiem czy się to udało, bo pewnego dnia podczas nauki latania nie wróciła już do klatki. A odróżnić jej od innych nie umiałam. Mój M kiedyś wyrwał kocurowi kosa z pyska, kos wrócił do sił co bardzo cieszyło mojego Stacha.
Stasiu, tak sobie myślę, że dobre życie na tym polega, żeby człowiek nie przechodził obojętnie obok cierpienia innych ludzi i naszych braci mniejszych a nawet roślin ( bo jak widzisz drzewo w pełni kwitnienia a ktoś je zetnie to też zareagujesz!).
Pozdrawiam Cię serdecznie Jadzia.

W ubiegłym roku próbowaliśmy uratować kawkę, do dziś nie wiem czy się to udało, bo pewnego dnia podczas nauki latania nie wróciła już do klatki. A odróżnić jej od innych nie umiałam. Mój M kiedyś wyrwał kocurowi kosa z pyska, kos wrócił do sił co bardzo cieszyło mojego Stacha.
Stasiu, tak sobie myślę, że dobre życie na tym polega, żeby człowiek nie przechodził obojętnie obok cierpienia innych ludzi i naszych braci mniejszych a nawet roślin ( bo jak widzisz drzewo w pełni kwitnienia a ktoś je zetnie to też zareagujesz!).
Pozdrawiam Cię serdecznie Jadzia.
Zapraszam do ogródka
Ogródek Jadzi 123.
Ogródek Jadzi 123.
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj
Stasieńko
Jesteś taką chodzącą emocją
, bardzo wrażliwą ale i pogodną.
Jak wchodzę na Twój wątek to mi się udziela Twój nastrój.
Raz to śmiech do łez, a raz łzy i zastanowienie.
Pozdrawiam


Jesteś taką chodzącą emocją

Jak wchodzę na Twój wątek to mi się udziela Twój nastrój.
Raz to śmiech do łez, a raz łzy i zastanowienie.
Pozdrawiam



Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasia jest prawdziwa i to jest w niej najpiękniejsze, i to nas tu przyciąga.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witajcie Kochani, dziękuję za miłe słowa. Za uwagi też.
Jestem taka jaka jestem. Kocham zwierzęta i boleje mnie ich los. My ludzie często zapominamy, że Pan Bóg najpierw stworzył Świat i m.in. zwierzęta, ptaki, przyrodę... a na końcu nas, ludzi. Wydaje się mi że dlatego, byśmy byli szczęśliwi na Ziemi i mieli wszystko, co nam do życia potrzeba: miłość, wiarę, zdrowie, pożywienie, przyjaciół wśród ludzi i wśród zwierząt. Byśmy się wzajemnie szanowali i zawsze mieli dobro zwierzęcia ponad jego krótki los i często cierpienie. Dlaczego na siłę zamykamy wszystkie okienka piwniczne przed kotami? Potem narzekamy na myszy i szczury, które roznoszą zarazki. A gdybyśmy tak otworzyli jedno okienko, zadbali aby koty były odpchlone, miały miskę z wodą, pudełko do spania i ewentualnie wychowania młodych. Jeszcze trochę a będzie u nas tak jak w Niemczech, gdzie brakuje "dachowych kotów" bo zostały zniszczone i wypadły z ekosystemu miast. Teraz się wyłapuje nasze koty i wywozi z kraju i tam sprzedaje nawet za 30 euro. Dlaczego nie zwracamy uwagę, jak ktoś kopie psa? Jak pies ma lichą budę, albo jej nie ma wcale. Jak pies ma pustą, brudną miskę, a wody bieżącej mu brak.... Czy wiemy, że pies hodowany w kojcu winien być dwa razy na dzień wypuszczany, aby rozprostował kości i rozruszał mięśnie. Kochamy cyrki, a szczególnie dlatego,że występują tam zwierzęta. A kto z nas się zastanawia, że foka bawiąc się piłeczką - cierpi, bo to nie jest jej naturalne zachowanie,musiała sie tego nauczyć, a jak....A słoń który staje na jednej nodze? W życiu, na wolności tego przecież nie zrobiłby, ile musi wycierpieć aby wielką masę ciała utrzymać na tej biednej nodze. A słyszeliście, że misie aby nauczyły się "tańczyć" to w rytm tej samej muzyki, podskakują, bo blacha na której stoją jest podgrzewana od dołu i parzy ich delikatne poduszki stopowe. Miś "tańczy", nie, on pamięta, że przy tej muzyce doznawał straszliwego bólu i już się broni i już podskakuje, a my klaszczemy i cieszymy się "jaki ten misiu piękny, mądry i roztańczony.... Ja cieszę się z uratowania każdego życia. Potrafię przyglądać się życiu trzmieli, pszczół, ptaków. A jak ładnie bawią się kot z psem.... przykładów jest wiele. Tylko my jesteśmy zbyt zajęci, mamy za mało czasu, doświadczają nas kataklizmy. I chyba dlatego brakuje nam współczucia dla zwierzaków. Mnie do łez doprowadziła scenka z powodzi w TV, jak strażacy, ratujący ludzi i ich dobytek złapali pływającego na rozlewisku kreta. Taki maluszek a też walczył o swoje życie. Malutki bohater uratowany przez Wielkich BOHATERÓW. To mnie wzrusza i łapie za serce. Za takich bohaterów i nas zwykłych, a jednak kochających ludzi. ZDROWIE!!!

Jestem taka jaka jestem. Kocham zwierzęta i boleje mnie ich los. My ludzie często zapominamy, że Pan Bóg najpierw stworzył Świat i m.in. zwierzęta, ptaki, przyrodę... a na końcu nas, ludzi. Wydaje się mi że dlatego, byśmy byli szczęśliwi na Ziemi i mieli wszystko, co nam do życia potrzeba: miłość, wiarę, zdrowie, pożywienie, przyjaciół wśród ludzi i wśród zwierząt. Byśmy się wzajemnie szanowali i zawsze mieli dobro zwierzęcia ponad jego krótki los i często cierpienie. Dlaczego na siłę zamykamy wszystkie okienka piwniczne przed kotami? Potem narzekamy na myszy i szczury, które roznoszą zarazki. A gdybyśmy tak otworzyli jedno okienko, zadbali aby koty były odpchlone, miały miskę z wodą, pudełko do spania i ewentualnie wychowania młodych. Jeszcze trochę a będzie u nas tak jak w Niemczech, gdzie brakuje "dachowych kotów" bo zostały zniszczone i wypadły z ekosystemu miast. Teraz się wyłapuje nasze koty i wywozi z kraju i tam sprzedaje nawet za 30 euro. Dlaczego nie zwracamy uwagę, jak ktoś kopie psa? Jak pies ma lichą budę, albo jej nie ma wcale. Jak pies ma pustą, brudną miskę, a wody bieżącej mu brak.... Czy wiemy, że pies hodowany w kojcu winien być dwa razy na dzień wypuszczany, aby rozprostował kości i rozruszał mięśnie. Kochamy cyrki, a szczególnie dlatego,że występują tam zwierzęta. A kto z nas się zastanawia, że foka bawiąc się piłeczką - cierpi, bo to nie jest jej naturalne zachowanie,musiała sie tego nauczyć, a jak....A słoń który staje na jednej nodze? W życiu, na wolności tego przecież nie zrobiłby, ile musi wycierpieć aby wielką masę ciała utrzymać na tej biednej nodze. A słyszeliście, że misie aby nauczyły się "tańczyć" to w rytm tej samej muzyki, podskakują, bo blacha na której stoją jest podgrzewana od dołu i parzy ich delikatne poduszki stopowe. Miś "tańczy", nie, on pamięta, że przy tej muzyce doznawał straszliwego bólu i już się broni i już podskakuje, a my klaszczemy i cieszymy się "jaki ten misiu piękny, mądry i roztańczony.... Ja cieszę się z uratowania każdego życia. Potrafię przyglądać się życiu trzmieli, pszczół, ptaków. A jak ładnie bawią się kot z psem.... przykładów jest wiele. Tylko my jesteśmy zbyt zajęci, mamy za mało czasu, doświadczają nas kataklizmy. I chyba dlatego brakuje nam współczucia dla zwierzaków. Mnie do łez doprowadziła scenka z powodzi w TV, jak strażacy, ratujący ludzi i ich dobytek złapali pływającego na rozlewisku kreta. Taki maluszek a też walczył o swoje życie. Malutki bohater uratowany przez Wielkich BOHATERÓW. To mnie wzrusza i łapie za serce. Za takich bohaterów i nas zwykłych, a jednak kochających ludzi. ZDROWIE!!!



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu dołączam do Twojego picia za zdrowie wszystkich broniących i kochających zwierzęta..JA cyrku od dziecka nienawidzę ..i wpajam to moim dzieciom... Boli mnie każdy samotny pies czy kot...nawet ptaszek wypadnięty z gniazdka wzrusza i szukam skąd wypadł...może sentymentalna jestem ale mam to gdzieś...
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Celinko
, dzięki takim sentymentalnym osobom jak Ty, Świat jest piękny i cudowny. I wiem, że jest dużo, dużo osób, którzy tak jak my, ja i Ty podchodzimy do życia toczącego się wokół nas. Szanuje ludzi, kocham ich, ale też bardzo kocham zwierzęta. Przecież ktoś musi je kochać, prawda? I to jest cudowne.




Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.