Iduś! foliak rozebrany

ale mam sprytnego i sprawnego swojego Warszawiaka

ale cały dzień się zeszło... bo te rurki mają swoje lata i trzeba było trochę z nimi walczyć

ale nie było tak źle...czym jest jeden dzień na tyle lat pożytku

jak zaczęłam go rozbierać to tak trochę smutno mi się zrobiło... ale jak potem działka mi się powiększyła optycznie prawie że o połowę szerokości to byłam zadowolona

teraz zrobię sobie na prawdę piękny wymarzony ogród

i co tam jeszcze... aaa piec jakby co został nakryty folią więc zobaczycie go... a jak nie będzie pasował to pójdzie na złom
ech lecę odpocząć bo daaawno się tak nie narobiłam
