Dorotko - rzeczywiście uwielbiam pustaczki, a jeszcze bardziej lubi je mój M. i czasami trudno dojść do kompromisu, bo ja wybieram pełne angielki a M. kręci nosem i pokazuje na kolejne pustaczki. Na szczęście zazwyczaj się zgadzamy i M. kupuje to, co wybrał. Tak się stało podczas ostatniej wizyty w Rosarium. Zobaczył pusty kwiat pnącej Helli i stwierdził, że własnie ją zapraszamy do ogrodu, a właściwie do donicy ogrodowej, bo na miejsce docelowe będzie posadzona we wrześniu. Prawdę powiedziawszy nie sprzeciwiłam się, no bo spójrz, jaki jest ładny jej kwiat ( jedyny zresztą na całej sadzonce

) .
Daysy - Jak wspomniałam odpowiadając Basi Lady of Shalot ma dość dużo słońca. Tylko rano ma cień. W dodatku rośnie troszkę na skosie ( zresztą większość ogrodu , który schodzi do Warty jest lekko nachylony), ale chyba jej to nie przeszkadza. Myślę, że to iż kwiaty nie utrzymują się aż tak długo jakbym tego chciała wynika też z tego, że ciągle jest to młoda, bo 2-letnia róża. Skoro roże odpoczywają, to może i Ty troszkę odpoczniesz, chyba że wręcz odwrotnie. Powiedz mi, co robisz, gdy zaczynają chorować? Obrywasz im liście czy zostawiasz je, a potem opadnięte zbierasz?
Staram się odpoczywać, nie mysleć o sekatorze, a grzybów naprawdę brak. Wczoraj rozmawiałam z leśnikiem, potwierdził, że w okolicznych lasach w tej chwili są tylko kurki i to wilościach rzadko spotykanych

, niestety ja ich jeszcze nie widziałam, pewnie musiałabym wejść głębiej do lasu.
Icerberg - kolejny pustaczek, który wygląda jak eustoma. Subtelny, delikatny, uroczy
