Witam cieplutko miłych gości
Ostatnio siły natury dają się poznać z tej drugiej, mniej przyjaznej dla nas strony, współczuję wszystkim, którzy musieli się z nimi zmierzyć
. W moim regionie obyło się bez żadnych zniszczeń, ale w województwie pokazała swoje zdecydowanie gorsze oblicze.
Na szczęście po tygodniowych upałach w sobotę spadł upragniony deszcz, zrobiło się zdecydowanie chłodniej i wreszcie jest czym oddychać.
Rośliny na rabatach można powiedzieć ugotowane, Cream Abundance ma kwiatuszki jak miniaturka, Novalis podobnie, w dodatku podpieczone. Na szczęście większość róż jeszcze w pąkach, chociaż już teraz widać, że kwiaty nie będą najwyższej jakości..
Do tego wszystkiego szaleje czarna plamistość
anabuko1 pisze:O u ciebie dalej piękne róże..
Chyba w kompleksy różane popadnę
Aniu dziękuję

, zapewniam Cię jednak, że nie masz powodu
patkaza pisze:Cześć kobieto fajnie że powstaje nowa rabata!? Potwierdzam w 100% u mnie to także rok nieprzychylny dla róż. Natasza Fajniutka i pachnaca, u mnie urosła sporych rozmiarów tak ok 1,2m i podobnie na szerokość wiec trzeba dać jej miejsca
Uroczo wyglądają te dobierane kolorystycznie rabaty! Niestety zawsze coś pokręcę albo dostanie mi się pomyłka i tak wychodzi bałagan. Gratuluję uporu w dążeniu do doskonałości!
Czyli czekają mnie znowu przeprowadzki

, z tym dobieraniem kolorów, to bardziej na chybił trafił, jak kupuje się przez internet to nie ma co liczyć na strzał w dziesiątkę. Zawsze trzeba się liczyć również z tym, że róże nie zawsze osiągają rozmiary podawane w szkółkach, jedne rosną w ogrodzie lepiej a inne wręcz odwrotnie, nie osiągają ich a w niektórych przypadkach nawet maleją
Natasha ma piękny kolor.
ewarost pisze:Piękna ta gladiola - mieczyk (rożnie mówią) ... takiej jeszcze nie widziałam :

Ewo ten mieczyk to Frizzled Coral Lace, bardzo ładny, ale raczej z tych mniejszych
Tolinka pisze:Daysy czy ta róża z kwiatami schowanymi pod liście do Jack Cartier?No jak mnie wkurza ta róża tym chowaniem kwiatów

jak żadna inna ,na szczęście rośnie w miejscu gdzie muszę dojść bo nie jest na widoku ,więc chodzę tam rzadko.Twoje hortensje giganty pięęęęękne i u mnie też już sporawe pamiętaj o tej od starszego pana Ładnie powtarzają u ciebie róże ,moje w wiekszości budują nowe pędy ,ale przy tym gorącu nie żal mi że nie kwitną ,bo długo kwiatami i tak bym się nie nacieszyła.
Tak
Tolinko to Cartier, ale nie wszystkie kwiaty tak chowa, niektóre dumnie pokazuje Hortensje chyba lubią moją ziemię, bo faktycznie rosną bardzo ładnie, chociaż w tym roku mają troszkę mniejsze kwiaty, ale chyba to przez suszę.
Wbrew pozorom drugie kwitnienie nie zachwyca, kwiaty drobniejsze a jak się rozwijają to szybko się osypują, tak wysokie temperatury im nie służą. Pamiętam, pamiętam, ale kopać będę, jak trochę popada.
Iwonka1 pisze:Ależ ten mieczyk jest cudny Moje w tym roku, to porażka,
Widzę, że masz Bajazzo? Zakochałam się w niej Co tylko wchodzę na działkę, to się przy niej zatrzymuję i patrzę z zachwytem

Mieczyk to Frizzly Coral Lace, faktycznie bardzo ładny, ale nie osiąga wielkich rozmiarów. Mieczyki raczej nie lubią mojej ziemi, można powiedzieć, że to jednorazówki, cebule rosną wielkie a kwiaty w następnym sezonie pożal się Boże. Nie wiem, może coś robię nie tak
Pashmina pisze:Jaki mieczyk,

chyba schabowe podjada
Muzykantów z Bremy też mam i bardzo mi się podoba. Buduje ładny krzak ku mojemu zaskoczeniu. Miss Dior zaczyna pomalutku się zbierać, chyba brakowało jej wody. Teraz częściej ją podlewam i zaczyna być dobrze. W tamtym roku dostałam tez marny krzak Jubile Celebrition. Ona ma tak piekne kwiaty a ja je musiałam obrywać, żeby się nie siliła i rosłą w zielone. Trochę urosła, ale przy tym skwarze to roślinki jednak się bardzo męczą. Mieczyk chyba hortensjom odstąpił parę schabowych, ale są podtuczone

.
W tym roku oba krzaczki Muzykantów bardzo obficie kwitły, teraz odpoczywają, mam nadzieję, że i tym razem nie zawiodą. Miss Dior to wiosenna różyczka, na razie mała, zobaczymy co będzie dalej. Jubilee C. jest naprawdę piękna, ale krzaczki są wątłe, rosną u mnie już 2-gi rok, ale same krzaczki nie zachwycają. Oba do przesadzenia.
Hortensje u mnie dobrze sobie radzą i co roku pięknie kwitną, chociaż w tym mają drobniejsze kwiatostany.
Mieczyk to Frizzled Coral Lace
jajagna pisze:Daysy dzięki za opisanie zdjęć. I pomyśleć, że dwie z tych róż mam, czyli Jubilee - u Ciebie taka słodko różowa, ja ją kojarzę z lekkim odcieniem morelki, ale przecież to taka zmienna róża, że wszystkiego można się spodziewać każdego dnia. Jak widać
No i Twoje Comte... niedościgniony wzór dla tegorocznego mojego. Pięknie wygląda
Ja też mam szczególne względy dla Twojej Princess of Infinity. Zawsze kojarzysz mi się z nią i z Garden of Roses, którą dzięki Tobie zaprosiłam do ogrodu i to jest jedna z lepszych róż jakie u mnie rosną

Jubilee u mnie zdecydowanie różowa, kolorek brzoskwiniowy, albo jak kto woli złotawy ma na rewersach płatków, jeśli można tak powiedzieć
Z Comte chyba polubiłyśmy się z wzajemnością

, chociaż i ona drugie kwitnienie jak na razie ma słabsze.
Princess to moje oczko w głowie, jak na miniaturkę nieźle sobie radzi w ogrodzie, aczkolwiek bardzo ucierpiały wszystkie krzaczki w tym roku, o takich rozmiarach i kwitnieniu jak w latach poprzednich nie ma co marzyć.
Wcale się nie dziwię, bo w/g mnie to również najlepsza róża z serii FC. Nie ma w tym jednak mojej zasługi, ona broni się sama

.
A teraz zapraszam na krótki spacer
Nieliczne lilie
Drugi kwiatuszek tegorocznego liliowca Forty Second Street
W paprotce wysiała się lobelia
Comte de Chambord
Munstead Wood
Geisha
Golden Celebration
Jubilee Celebration
Stephanie Baronin zu Guttenberg
Tickled Pink
Princess of Wales
Wanilia
Miss Fine
Novalis
Etiude
Gruss an Aachen
Cdn chwilkę póżniej
