Zielono i kolorowo - ogród w remoncie

[LadyK]

Alu skąd ja to znam co pisałaś o kaloszach męża u mnie borowina więc jak jest mokro to się robi takie ciasto, że do butów przykleja się ogromna ilośc ziemi aż trudno nogę podnieść. A dziś powiało śniegiem nawet, ale już nie jest zbyt mokro, da się robić, za to przymrozki są i owszem. Pozdrawiam i mam nadzieję, że Twoje oczy wydobrzeją.

[alicjad31]

Kasiu borowina ,a kapiele w nie sobie robisz ?
Wiesz mąż pytał jak mi się udało wykopac te jego kalosze ,a ja na to ,że ''150'' kg nie ważę
Ja też mam taka nadzieje ,że szybko przejdzie .Pozdrawiam

[plocczanka]

Alicjo, cieszę się, że jesteś z nami!
Skoro już podjęłaś się działkowych zmagań, to i humor nieco lepszy.
Smutno mi, że znowu masz kłopoty z oczami. Musisz koniecznie odwiedzić okulistę, bo oczy są bardzo ważne w codziennym życiu.
Póki co ciesz się córcią i wnusią, ale o spacerku na działeczkę też pamiętaj. I o nas oczywiście także.
Dużo zdrówka dla Was wszystkich.

[Maska]

Przyszłam zobaczyć co u Ciebie słychać!
Widzę że opiekujesz się wnusią i dlatego M zastąpił Cię w ogrodzie
O oczy dbaj bo to dla ogrodnika ważny organ, a ja ogród będzie coraz piękniejszy to musisz go podziwiać. W tą wodą to macie kłopot, może jakiś rów melioracyjny wykopiecie, bo szkoda roślin. Tyle macie nowych nasadzę i szkoda byłoby. czytam że i wycinka ruszyła, daglezje to nie nasz gatunek i w pewnym momencie zaczęły mocno chorować. Alu cieszę się że mąż znalazł swoje hobby, bo gorzej jakby się rozczulał nad sobą, podziwiam go i życzę wspaniałych plonów w nowym roku a na zdjęcia siewek czekam.
Zdrówka i i radości z ogrodu życzę

[alicjad31]

Lucynko i ja się cieszę
Tak fajnie zrobiło się na dworze ,że jak sobie pomyślę ,że chciałam ciagłej zimy to nie wierzę
Już dzisiaj jest troche lepiej z moimi oczami przepłukałam solą fizjologiczną i nie trę choć ręce same lecą jak coś ...
Obce ciała,które miałam wypłynęły ,wiec cieszę sie ,ale okólistę będę chciała przyśpieszyć .Przyznam ,ze miałam cykorię
Humor jakiś lepszy mam ,ale to jeszcze nie to .Wciąż jestem przygaszona najgorsze ,ze jest to zauważalne .
Dziękuje wzajemnie


Witaj Marysiu .
Wnusia z córką jest od prawie dwóch miesięcy. Zięć robi generalny remont w mieszkaniu ,a córka kiedy ma wolne od pracy to mu pomaga .
Wyobraź sobie ,że musieli zerwać całą podłogę ,aż na głębokość 35cm .Zrywali w maskach po parkiet by przyklejony na coś czrnego i śmierdzącego .Wnusia miała uczulenie i nie wiedzieli od czego teraz juz wiedzą .
rowy będziemy kopać ,a właściwie to ktoś chyba synowie .Powinnam obciązyć sąsiadów za to ,ale musiałabym się pokłócić bo wątpię ,zeby chcieli dobrowolnie pokryć koszty .Nie kłócić się nie będę ,ale i tak muszę do nich pójść bo to ich nawiezienie ziemi na działkę obciązyło mój płot i się trochę przechylił na naszą stronę ,a jest z płyt betonowych i tylko patrzeć jak te płyty pospadają .
Marysiu hobby go wciągnę bardzo ,ale boje się czy podoła bo ciężko oddycha ,ale nie zniechęcam zrobi tyle na ile siły mu pozwolą .
Ważniejsze jest to ,ze ma z tego radość .
Dziękuję i wzajemnie

[bwoj54]

Alu, witam serdecznie i posyłam słoneczko. Choć jest wiatr to temperatura sprzyjająca do prac w ogrodzie , w tej chwili jest 11,3 w cieniu a 18,5 w słońcu Przy kawce, trochę odwiedzin w zaprzyjaźnionych ogrodach i zaraz wypad do ogrodu. Uważaj na siebie, nie dźwigaj... no właśnie , też nie powinnam ze swoim schorzeniem kręgosłupa, ale nie da się przy 14 miesięcznej wnusi , kiedy wyciąga rozkoszne , małe rączki. Staram się wtedy usiąść i posadzić Michasię na kolana. Nasze drogie skarby

[LadyK]

Alu to niestety nie taka borowina jaką masz na myśli, ja w sumie nawet nie wiem jak fachowo się nazywa nie wiem czy to nie jest potoczna nazwa jaką od dawna mieszkańcy nazywają ta ziemię gdzie mieszkam, niestety jest to jedna z gorszych klas ziemi uprawnych. I nie jest jednolita na całej wiosce bo są miejsca piaszczyste i pewnej częsci pól i jeden pas ogródka kwiatowego jest bogaty w wapienie. Nie muszę dodawać jak okropnie się w tym cokolwiek uprawia i nic nie pomaga wybieranie tego paskudztwa z ziemi i wywożenie na polną drogę bo tak też przez lata robiliśmy ale to ciągle wyłazi z ziemi tonami.

[plocczanka]

Miło mi przeczytać, Alicjo, że problem oczu przynajmniej częściowo zażegnany.
Jednak nie zlekceważ wizyty u okulisty.
Nie ma to jak podziałać na świeżym powietrzu, zaraz humorek lepszy.
Niech Ci jutrzejsza pogoda pozwoli na działkowe zmagania.

[iwona0042]

Alu witaj , słoneczka więc życzę dużo, aby osuszyło ziemię, a Tobie i M siły mierzone na zamiary, nie przemęczajcie się

[alicjad31]

Witaj Bogusiu . Staram sie nie dzwigać ,ale czasem się zapomnę to ból głowy ,a właściwie oczu zaraz mi przypomina ,a po zatem jestem przyzwyczajona do męskich prac i trudno mi sie pogodzić z tym ,ze muszę przystopować
Ty też dbaj o siebie .Pozdrawiam

Kasiu to faktycznie bardzo trudno w takij ziemi uprawiać roślinki .Pozdrawiam

Lucynko z oczami już dzisiaj jest ok widocznie płukanie pomogło ,a i moje kropelki też .
Okulistę odwiedzę 27 mam nadzieje ,że mnie przyjmie dodatkowo to bardzo miła panie doktor
Dzisiaj rano wykopałam i rozsadziłam kilka roślin i powiem Ci ,ze chętnie bym została w ogrodzie cały dzień ,ale muszę do wnusi
Tobie słoneczka dużo życzę i zdrówka też i dla M i mamy Twojej

Witaj Iwonko sama wierz jak to jest z tym mierzeniem sil na zamiary ,ale musimy je wymierzyć i to dobrze .
Zdrówka i pozdrawiam serdecznie

[koziorozec]

Witaj Aluś,dobrze Cię rozumiem ,że bardzo chciałoby się do ogródka,a czasem zdrowie i inne problemy uniemożliwiają to,u mnie pogoda tragiczna zimno i leje ,ale tez mam pilne prace i ubrana w ruską babuszkę działam w ogrodzie ,właśnie weszłam się zagrzać do domciu,ale chyba jeszcze pójdę ,zawsze coś będzie do przodu,pozdrawiam i zdrówka życzę

[TerDob]

Alu cieszę się że nastrój lepszy , oczy też w porządku
Mówisz że juz zaczynasz rozsadzać kwiatuszki ?? u mnie jeszcze się nie da bo nie wiadomo czy żyją a poza tym leje i ziąb straszny .
Serdecznie pozdrawiam i dużo zdrówka i miłej niedzieli życzę

[alicjad31]

Martuś ,a no widzisz jak człowiekowi chęci wróciły to albo pogoda ,albo pilnowanie wnusi nie pozwala na prace w ogrodzie .
Rano było całkiem przyjemnie na dworze potem zaczęło lekko padać ,a od jakiegoś czasu leje i wieje .
Mój kot robił kilka przymiarek do wyjścia ,ale w końcu już go tak przypiliło ,że wyszedł
W poniedziałek zięć zabiera wnusie na jeden dzień bo musimy z M coś załatwić ,oczywiście kierowce mam .
Jak wrócimy i pogoda pozwoli to troche podziałam .
Dziękuje wzajemnie

Witaj Tereniu wykopałam dzisiaj rozchodnika olbrzymiego i podzieliłam na kilka kępek.Wykopałam także rożnik przerośnięty i podzielilam ,ale jeszcze nie posadziłam .Oczy ,aż jestem zdziwiona ,ze tak szybko pozbyły sie ciał obcych i już jest ok
A bolały bardzo jakbym miała żyletki pod powiekami .
U mnie też bardzo mocno pada i wieje no i błoto tam gdzie M chce sadzic i siać jedynie mniejsce gdzie maja roznać arbuzy i melony jest w dobrym stanie
Dziękuje wzajemnie

[plocczanka]

Alicjo, skoro ruszyłaś ostro do prac działkowych, to życzę Ci dużo słoneczka i ciepełka nie tylko na pierwszy, ale też na wszystkie kolejne wiosenne dni.
No i zdrówka dla całej rodzinki.

[plocczanka]

Powtórzyłam post, więc go wycofałam.