Jakie jeżyny!

Aż mi się coś robi na ten widok.
A u nas dzikie jeżyny chyba coś poprzemarzały zimą, albo stwierdziły, że muszą się odnowić, bo wiosną było pełno suchych pędów, część wycięłam. Potem pojawiło się mnóstwo nowych, ale zaowocują dopiero w przyszłym roku.
Ten pomidor, o którego pytasz, to wygląda na 'Persimonową sakiewkę' (zerknęłam na listę tych, które Ci dałam i to najlepiej pasuje).
Dobrego macie sąsiada, że przyszedł ptaki uwolnić z siatek. U nas to nie wiem, czy ktoś by się przejął.
No i bardzo ładny zbiór borówek masz.
(A my już długo nic znowu nie skosiliśmy, ostatnio wykopaliśmy dwa bukszpany i oczyszczaliśmy część warzywnika ze starego groszku i z chwastów. Ty wiesz, że te węgierskie papryki, co mi ślimaki zeżarły do zera wiosną i po których tak płakałam, to jednak odbiły i nam się ostatnio objawiły jako całkiem ładne krzaczki.

Ciekawe, czy zdążą zaowocować? Ale już je niemalże kocham za to, że jakimś cudem się odrodziły.
Aha, a na balkonie zaczął mi się przebarwiać "świński ogonek", czyli pierwszy zakręcony owoc 'Thunder Mountain Longhorn' i reszta też powoli nabiera kolorów.)