O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi,
jak na razie wywaliłam tylko umarlaki, które wymarzły do dna, przeżyła co najwyżej podkładka.
Żywych roślin nie wyrzucam, jakoś tak nie przystoi- te, których już nie chcę, zawsze oddaje w dobre ręce.
Te róże, które jeszcze żyją, ale mocno dostały w kość zamierzam przesadzić w okolice tunelu foliowego.
Zobaczymy, co z nich będzie.
Jak chodzi o moje doświadczenia z Mrs John Laing - posadziłam i rośnie.
Przezimowała ładnie, latem cudnie kwitła i pachniała.
Czarnej plamistości nie zauważyłam, ale róża rośnie w przewiewnym, słonecznym miejscu i była pryśnięta ze dwa razy.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JagiS pisze: Widok, jaki się ukaże, pomijając kępkę przebiśniegów i śnieżyc, niczym się nie różni od widoku z grudnia po zakończeniu prac porządkowych ;:174.
Może teraz niektórzy przestaną się dziwić, że przedwiośnie nie budzi we mnie entuzjazmu... ;:224.
Ale to nie wina przedwiośnia, tylko ładnej pogody w grudniu i tego, że pewna Perfekcyjna Ogrodniczka, wysprzątała jesienią swoje włości na medal ( ;:180 ) zamiast nasadzić łany wczesnowiosennych drobnocebulowych. ;:198
Kibicuję drużynie Austina. ;:333
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi! :wit
Myślę, że jednak jest różnica pomiędzy zielonymi pokojami z grudnia, a tymi marcowymi... Marcowe są bardziej zielone :)

Tak się zastanawiam, która drużyna zwycięży i mam wrażenie, że będzie jak w piłce nożnej. Wszyscy grają pięknie, a wygrywają jak zwykle...Niemcy ;:209 Może chociaż raz na te kilkadziesiąt lat, ta sztuka uda się Anglikom? :wink:
Kibicuję im z całego serca ;:167 Wiesz z jakiego powodu, prawda?
;:196
Awatar użytkownika
ASK_anulla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1701
Od: 25 cze 2013, o 13:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze Zachodnie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi!
Mój prywatny, osobisty Technokrata ma duszę (pracę i wykształcenie) Muzyka, co znacznie poszerzyło moje zamiłowanie do cudów myśli technicznej oraz ich twórców, rzecz jasna. Słyszałaś zapewne, że najwięksi muzycy mają wybitnie ścisłe umysły. Jak mawia mój Ślubny: muzyka jest czystą matematyką!
To wyjaśnia, dlaczego nie potrafię zaśpiewać gamy bez fałszowania ;:224
Jak również fakt, że bezładna sterta jodłowych bali wkrótce stanie się domem, a bezładna (jeszcze) zbieranina młodzieży wkrótce zagra koncert. Za sprawą tego samego człowieka ;:167 .
;:168
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JagiS,
fiu, fiu ;:224 zielone pokoje elegancko się prezentują. Brak kwitnących wcale nie ujmuje im urody.
Szczególnie rzuca się w oczy idealny porządek, żadnego badyla, patyka, czy suchego listka.
Imponujące są również idealne półkola rabatek, jak od cyrkla wyznaczone oraz ich granice z trawnikiem.
Jak Ty to robisz?
Trawa gęsta bez chwastów i pustych placków, równiutka już zaczyna się zielenić. Bardzo ładna.
Mała kępka krokusów czy irysów żyłkowych, czy też innych wczesnowiosennych, jaskrawym kolorem, tylko zakłóciłaby ten idealny ład.
Ubolewam nad własną trawiasta ścieżka i placykiem. Trawa całkiem się rozdeptała w błocie po kolana.
Lewy brzeg ścieżki, biegnącej przez cały ogród, przypomina sinusoidę, a prawy cosinusoidę.
Po bokach rosną krzywo kępy trawy, a środek jest wydeptany do zera, czyli gleby. Tragedia. ;:145
W porównaniu Twoimi idealnymi rabatkami, mój ogród jawi się jak totalny bałagan i nieład. Odczuwam z tego powodu dyskomfort. ;:145
Zastanawiam się jak wyjść z opresji.
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 459
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Ja natomiast odczuwam spokój wypływający z przekonania, że wolność to zrozumienie konieczności. Szybko zrozumiałam, że mój prywatny ogrodniczy bałagan, zwany czasem przez życzliwych sympatycznym nieładem nigdy pewnego poziomu nie doskoczy (dobrze by było, żeby w ogóle jakiś pozom zaliczył...).
Zatem mogę w spokoju ducha smakować urodę zielonych pokoi, która nie blednie nawet w cokolwiek nietwarzowych warunkach wczesnej wiosny.

A przedwiośnie... Jagodo, wiesz, ja zawsze lubiłam przedwiośnie. Kiedy zaczynały topnieć śniegi, woda ciurkała z dachów, w nocy zamieniając się w sople, ptaki robiły się coraz głośniejsze, wiał ciepły wiatr i czuć było zapach ziemi...
Ale, nie mamy teraz zim, topnieć nie bardzo jest co, więc i przedwiośnia praktycznie nie ma. Bo ta bura ścierka i wszechobecny grzybowy kolor na to miano nie zasługują.

Z róż Kordesa mam tylko Ilse Krohn Superior, która jak na pnącą jest mizerniutka i poza budową kwiatu właściwie szału nie robi. Ale też rośnie w paskudnym miejscu. I Lion's Rose, którą posadziłam na cmentarzu, do którego mam ograniczony dostęp, i co z tym idzie, mogę mieć tylko nadzieję, że róża będzie tak dzielna jak o niej mówią. Czekam zatem z utęsknieniem na Twoją jedenastkę Tantau, a ze mną czeka moje wrodzone gadulstwo ;:306

Za dwa tygodnie ćwierćfinały Ligi Mistrzów, bałam się, żeby PSG nie wylosował Barcelony, komu by wtedy kibicować? Ale jak widać, dobra bogini futbolu czuwała...
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5401
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Nie lubię - podobnie jak Ty - marazmu i szarości w okresie przedwiośnia :( . Trochę kolorowo mam poprzez krokusy i prymulki . Teraz zaczynają kwitnąć pojedyncze kwiatki żagwinów i cebulic oraz kokorycze . Ciepła trzeba - jak nic - nie tylko roślinom , ale i nam ;:108 . Nic się nie chce , człowiek jakiś apatyczny , rozleniwiony - chyba przez tę szarugę i zimnicę . Kiedy słoneczko świeci - wszystko nagle odżywa i jest chęć do przenoszenia nawet gór .
Czego i Tobie Jagodo Pomorska z całego ;:167 życzę ;:168
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25216
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Nie narzekaj na wygląd Zielonych, jeśli nie zadbałaś o dekorację.
Nie sadzisz cebul, nie masz widoku.
Ja co roku staram się powiększać ilość wiosennych kwiatów i powoli zaczyna to jakoś wyglądac
A jeśli chodzi o kartoniki, to są osoby na f. którym sztuka wyhodowania róży z tegoż się powiodła
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagodo, witam przedświątecznie ;:196 .
Zielone niezwykle eleganckie, a kolorków niebawem nabędą. Porządek imponujący i wpędzający takich jak ja bałaganiarzy w kompleksy :oops:. Na sporcie się nie znam i to zaakceptowała nawet moja przyjaciółka w-fistka, więc liczę, że i u Ciebie znajdę zrozumienie. Drużyny różyczek obejrzałam z wielką przyjemnością. Pięknie o nich piszesz. Postanowiłam, że w tym roku zadbam o nie troskliwie. Pierwszy oprysk już dostały. O kilka się obawiam, ale pretensje tylko do siebie mieć mogę ;:14 . Liczyłam na łagodną zimę, to mam...A właściwie chyba kilku królewien nie mam ;:145 lub w kondycji bardzo nadwątlonej.
Biel tarasowa najpiękniejsza ;:167 .
Pozdrawiam wiosennie.
Ps. Przedwiośnie lubię za te dzielne rachityczne maluchy, które stawiają czoła potencjalnym nawrotom zimy.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11745
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko ja tez chciałabym już widzieć morze kolorów,a nie tylko zielone kikuty,które na dodatek kaleczą moje dłonie.
Gdzieniegdzie uśmiechają się krokusy,są malutkie,ale na zdjęciu wyglądają pokaźnie i tego się trzymam.
Tulipany na razie liście mają,ale już wkrótce będziemy się cieszyć ;:333
Angielki na początku nie czarują,to fakt,ale u mnie każda po 3 latach pokazuje witalność i warto je posadzić ;:333
Znak ADR? Nie zwracam na niego uwagi,swego czasu kilka róż kompletnie poległy ;:124
Zwróciłam uwagę na niebieską balię,czy to misę,jestem ciekawa,czy masz tam posadzone cokolwiek?
Ostatnio marzy mi się duża,niebieska donica,wyglądam jej wszędzie,ale nic takiego nie znalazłam.
Najwyżej kupię farbę i starą przemaluję,bo co jak co,ale pędzlem lubię operować ;:215

Pozdrawiam serdecznie :wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam przedświątecznie ;:180.
Myślałam, że przed Wielkanocą uda mi się dokończyć różaną epopeję, ale nic z tego.
No cóż, święta mają pierwszeństwo, po nich na dobre zajmiemy się ogrodami i to, podobno, przy znacznie bardziej przyjaznej aurze.
Życzę więc wszystkim bywalcom zielonych pokoi wspaniałego czasu przy koszyczkach ze święconką, w doborowym towarzystwie i świetnych nastrojach.


Obrazek

Fantastycznych Świąt - Jagi
Keetee
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8552
Od: 15 paź 2010, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jaguś :wit
Pozdrawiam Cię ze słonecznego Roztocza ,stukam pościk poharatanymi przez róże paluszkami ...oj jak bardzo :roll: Przycięłam mamie wszystkie róże i dosadziłam cztery nowe (dwie Double Delight na pniu,Westerland i New Dawn ) :wink:
Twoje bratki w słusznej ilości, robią wrażenie, no pięknie zaczęła się wiosna ;:3
Moja mama tez obsadziła skrzynki...ale ona lubi inaczej niż ja, każdy z innej parafii i wielkokwiatowe :wink:
U mnie z kolei miniaturowe ;:173
Dobrego czasu Jaguś ;:196
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42345
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagódko!
Życzenia się spełniły, święta były fantastyczne :D i w doborowym towarzystwie, bo dzieci wstawiły się prawie w komplecie ;:4 Pogoda dopisała więc czegóż chcieć więcej :D Nie muszę już wypatrywać wiosny, bo widać ją wyraźnie.
A od jutra szturm na ogród ;:65
Całuję o życzę wiosny w pełni ;:196
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Święta, święta i po świętach. Uff... ;:137
A teraz " Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna i pot z niej spływa... Stoi i sapie..." ;:213
A tak naprawdę to siedzę sobie w kuchni przed komputerem, w szlafroku i kapciach ( nareszcie !!! ach jak wygodnie !!!) i uśmiecham się od ucha do ucha. ;:173
Dookoła piętrzą się sterty świątecznego serwisu i kieliszków, wszystko do zmywania ręcznego, a mnie dobry humor nie opuszcza. :D
Wszystko się udało, wyrosło, dopiekło, doszło. Goście wyjechali z gościńcami, a jutro ... a jutro cały dzień w ogrodzie ! Hurraaa !!! :tan
Tak jak napisała Marysia, szturm na ogród. ;:215
Fiołkowe bratki ... mniam.
Pozdrawiam
Ewa
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Wita Was skruszony grzesznik :oops:!
Kto to widział tak zaniedbać swoich gości i pozwolić, żeby się wątek aż tak zakurzył!
Niestety, jestem rozczarowana pogodą - ciągle wściekle zimno :evil:.
Rozczarowuje mnie też wiosna, słusznie nazwana przez Marysię Mufkę zapyziałą ;:174.
No i rozczarowuje mnie ogród. To co raczyło zakwitnąć, np. krokusy, nie dość, że w ilości mniejszej niż rok temu, to jeszcze kwitło zaledwie dni parę i padło w postaci wiotkich szmatek. Reszta ledwo ledwo z ziemi wyłazi..., a z wieloma azaliami i żurawkami przyjdzie się niechybnie pożegnać ;:222.
I sama się też z lekka rozczarowuję, tak mi się jakoś nic nie chce...
Tylko lektury i (nie śmiać się!) mecze piłki nożnej nie rozczarowują ;:173.

A teraz odpowiadam, jeśli jeszcze ktoś będzie chciał to czytać... ;:218. Może dodam każdemu buziaka na przeprosiny...



Tamaryszku ;:196!
Pomysł z ławeczką z zielonym zapleczem jest na tyle świetny, że na pewno go u siebie umieścisz.
Ja już taki mam, tyle że zaplecze nie takie szlachetne jak to angielskie...
Czy dobrze myślę, że różę pnącą planujesz w okolicach malowniczej "ruiny"? Ciekawa będę, jaką wybierzesz, bo możliwości jest mnóstwo.

Madziu ;:196!
Znajdujesz jeszcze dobre ręce, które chcą przyjąć nadwyżki roślin? Mnie już takich brakuje... Ale na róże na szczęście chętni są. Z wywalaniem róż warto się wstrzymać, bo potrafią bardzo ładnie odbić z miejsca szczepienia. Już mi się takie przypadki przytrafiły.
Nie wiem, czy te które uważasz za ledwo żywe zniosą przeprowadzkę,ale jeśli tak, to ładnie się zrobi koło tunelu foliowego... ;:224.

Ech, Ewka ;:196, mój pech polega właśnie na tym, że wczesnych cebulowych nawsadzałam całą masę! I co z tego, skoro tak się grzebią, ze to przedwiośnie ciągnie się w nieskończoność. Chociaż dobrze, że sprzątnięte ;:306.
Ale za to doszłam do wiekopomnych wniosków. Wydłubię wszystkie cebulowe, które rozproszone na 800 m są prawie niezauważalne i skomasuję na niewielkiej, dobrze wybranej rabacie (jeszcze nie wiem na której...). Może wtedy jakiś pożytek z nich będzie.
A tak w ogóle to mnie denerwują te małe cebulki, bo zamiast rosnąć tam, gdzie je posadzili, rozłażą się po całym ogrodzie, nawet na ścieżki...
PS. No, nie wiem czy opłaci Ci się kibicowanie austinkom ;:218.

Dorotko ;:196!
Gdybym tak zestawiła zdjęcia z grudnia i marca, jak w zabawie "znajdź różnice", byłyby kłopoty..., chyba nawet z kolorem ;:306.
Wiem, wiem, że Twoje serce bije dla Anglików. Moje poniekąd też, ale w klimacie ubiegłego lata nie do końca się sprawdzili. Może w tym roku...

Anulla ;:196 , drugi buziak należy się Twojemu M ;:196, Technokracie z duszą Artysty! To musi być świetny Facet! A tak w ogóle, bardzo miło jest wiedzieć, że Twój Ślubny ma bogatą osobowość, a Ty tak pięknie o nim mówisz! I w ogóle miło jest wiedzieć coś o człowieku poza tym, że lubi (lub nie) iglaki i trawniki ;:306.

Wysyłam tę część,żeby się uśmieszki nie zbuntowały...
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”