Marysiu
Nasza rodzina też mała. W Trójmieście bez przyjezdnych Rodzice, Babcia i moje Dzieci.
Ze strony Taty z dalszą rodziną kontaktów nie utrzymujemy.
Smutne to , ale mało nas. Mam Kuzynów w Niemczech i w Lublinie plus Wujkowie i Ciocie.
Z. ma dużą rodzinę i nie panuje nad swoim wirtualnym drzewem genealogicznym
Pasieka mogła by być bardziej estetyczna, bałagan to sprawka Z.
Kiedyś malowałam ule, teraz skupiam się na naszym zabytkowym domku.
Mamy kilka egzemplarzy domków dla pszczół ledwo powojennych, jeszcze niektóre daszki mają deseczki ze skrzynek z UNR - y , serio
Wczoraj moje plany uległy zmianie bo nadejszło zlodowacenie i musiałam pędem chować doniczki i przykrywać uprawy.
Potem spadł śnieg. Dziś już inna aura.
Zbyszek zakończył naprawę dachu stodoły, uzupełnił zawaloną dziurę.
Nie wiem, jak sam te belki montował, wolałam się nie wtrącać.
Mi by się też ''taki Pan'' przydał z tym ,że mam wszędzie włókninę i nie przekopuje, jedynie wzruszam widłami i lekko mieszam glebę.
Zresztą odwiedził mnie krtek i na wiosnę muszę wyrównać kopce w warzywniku niestety.
Muszę złapać gada, jak ziemia zmięknie.
Sylwestra spędzam w chacie, obraziłam się na ten rok i już. Także zagraniczne kreacje schowane w szafach w kurorcie.
Żeby tylko ten Pan z którym mieszkam miał dobry humor
Marysiu dziękuję za piękne życzenia
Kochana Tobie i całej miłej rodzince winszuję lepszego, udanego ogrodniczo, fantastycznego zdrowotnie i rewelacyjnego towarzysko Nowego 2018 Roku
O Matko jak ten czas leci

Niedawno był 80 - ty a tu za raz 2020 rok
