
Róże u Doroty
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty
No kto lubi wyrzucac przecidz niktb
ale czasami jak ktoras wypadnie to nam serce pęka...

- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże u Doroty
Dorotko jak nie chcesz przesadzać RU i posadzić głębiej tak ja należy, to zrób jej podwyższoną rabatkę.Daj jakieś obrzeże i dosyp ziemi.Jeśli oczywiście to możliwe.Możesz powiedzieć gdzie można kupić takie stojaczki do róż. 

- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty
Trochę mnie zmartwiłyście opisami RU
W tym roku ją zakpiłam za śmieszne pieniądze, potem sprawdziłam dokładnie co to za jedna i wydawała się idealna..Ciekawe co z niej będzie, tym bardziej, że u mnie miejsca jak na lekarstwo dlatego MUSZĘ mieć jakąś niezawodną pnącą 


- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty
No niestety tak bywa
ale moge polecić niezawodną Zorbe courtyguard kwitnie bez przerwy wogole nie choruje a kwitnie takimi żóltymi kwiatuszkami małymi fajnie pachnącymi 


- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże u Doroty
Ale Ty masz róże, no brak mi słów i tyle 

- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże u Doroty
Sabinko ,ja ma trzy RU dwa krzaki a trzecia na pniu i jestem z nich bardzo zadowolona.Nie wiem czy zasłużyła sobie na taką opinię.Odporna na mróz ,ładnie powtarza i wcale nie taki wielki krzaczor.
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty
Wlasnie ciekawi mnie RUmbo u Tary i Ali jest piękna amu nas taka mizerna
moze to zalezy od szczepienia i hodowcy 


- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty
Lubię tę 'goździkową' różę i kombinuję, czy by jej nie kupić
. Właśnie te płatki tak mi się w niej podobają. A do RU nie wiem, czemu się 'czepiasz', bo ja z takich kwiatów bardzo bym się cieszyła. Kiedyś miałam, ale zmarzła i dałam sobie spokój na wiele lat z różami.
Ale mając takie koleżanki forumkowe, jak Ty
, nie da się o nich zapomnieć, a wręcz przeciwnie, człowiek nabiera ochoty na nowe odmiany
. Trochę zmartwił mnie wpis, że owczarek w różach też kopał doły, bo ja myślałam, że jak się pokłuje, to da sobie spokój, ale widzę, że niekoniecznie, czyli znowu muszę dać jakąś osłonę, przynajmniej na początek
. Dodatkowa praca, jak nic
.

Ale mając takie koleżanki forumkowe, jak Ty




Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty
Witajcie moi drodzy
Grudzień to u mnie bardzo pracowity miesiąc, więc mniej mam czasu na Forum. Staram się jednak zajrzeć codziennie chociaż na chwilę i zobaczyć co tam u Was ciekawego słychać
.
Jadziu Goździkowe bardzo mi się obie podobają. Nie wiem czy będą chciały ładnie kwitnąć, bo tam gdzie je posadziłam prawie przez cały dzień jest cień. Miejsca mają dużo, więc mogą się rozrastać
.
Aniu Taro swoją RU też wiosną mocno przytnę. Zobaczę czy rozkrzewi się chociaż trochę.
Heniu ten mój Kórniczek to jeszcze maleństwo. Trochę przeraża mnie, że potrafi się tak rozrosnąć
. Możesz wrzucić u siebie jego fotki? Chętnie popatrzę
Mati Robin Hood bardzo długo trzyma kwiaty.
Trzy pędy u RU to trochę mało, mogłaby się zagęścić.
Daj jeszcze szansę swojej Bernstein Rose. Swoją przesadziłam i poczekam, może jeszcze mnie zachwyci
Małgosiu Robin nie dość, że ma trwałe kwiaty, to jeszcze ich nie skąpi i kwitnie nie tylko na samej górze, ale też od samego dołu. Myślę, że RU jest właśnie źle posadzona.
Też się zastanawiam jak będą rosły w tym cieniu Goździkowe. Tak naprawdę to chyba nie ma róż, które lubią cień. Są takie co go tolerują. Mam dokładnie tę samą sytuację co u Ciebie. Dom rzuca cień i słońce jest tam bardzo wczesnym rankiem i trochę po południu. Dlatego właśnie zdecydowałam posadzić tam Pink Grootendorst , FJ G, Kórnik i mam nadzieję, że jednak będą ładnie kwitły. W takim trudnym miejscu rośnie też jedna Bonica. Ta daje sobie bardzo dobrze radę i ładnie kwitnie.
To właśnie ona.

Aluś widziałam Twoją RU
Moja nigdy tak nie kwitła. Może jej się przeprowadzka nie spodobała? Z tym rozkrzewianiem to właśnie kłopot. Moja też taka chuda i na dodatek łysawa od dołu
.
Grootendorsty są ślicznie z tymi płatkami w strzępach, ale widziałam w kilku ogrodach prawdziwe różane potwory...one potrafią mocno się rozkrzewić i całkiem sporo urosnąć. Moje jak na pierwszy sezon i miejsce w cieniu, urosły całkiem nieźle. Podkarmię je wiosną, to może jeszcze się ładniej rozkrzewią. Zależy mi na różanym żywopłocie od strony sąsiada.
Krysiu to jeszcze maluchy, ale mam nadzieję, że rozrosną się wraz z wiekiem
. U mnie na słońce nie ma co liczyć. Dom rzuca cień i tuje sąsiada też
Muszą sobie radzić w tych warunkach. Zobaczymy po kilku sezonach czy to był dobry pomysł.
Helenko Bernstein Rose kwiaty ma faktycznie bardzo ładne, ale... no właśnie. Nie znosi mocnego
, kwiaty nie wytrzymują nawet jednego dnia
. I niestety moja złapała straszną plamistość, z którą walczyła przez cały sezon. Nic nie pomagało. Straciła prawie wszystkie liście, następne, które urosły też złapały plamy. Przesadziłam ją w inne miejsce i zobaczę jaki będzie przyszły sezon. Drugi raz nie zdecydowałabym się na tę różę
.
Chciałabym zobaczyć twoją Goździkową. To dopiero musi być widok. Czy w Twoim wątku gdzieś są jej fotki do obejrzenia?
Wandziu też nie lubię wyrzucać żywych roślin. Jedyną żywą różą jaką wywaliłam była Golden Schowers i to po kilku latach prób . Po trzykrotnym przesadzaniu, starannym okrywaniu itd... W tym roku powiedziałam dość. Nie ma u mnie miejsca na róże, które są takie problematyczne jak ona.
Alu Georginio podwyższonej rabaty nie mam możliwości tam zrobić. To miejsce przy samym tarasie i rosną też inne róże obok niej. One są dobrze posadzone, więc nie mam jak tego zrobić. Muszę przemyśleć jej wykopanie i posadzenie jeszcze raz
. To dość skomplikowana operacja, bo tam jest dosyć ciasno i trudno wykopać tak duży dół, aby nie uszkodzić pozostałych roślin.
O, które stojaczki Ci chodzi? O te przy Robin Hoodzie, czy o te obręcze np. z 17 str.?
Sabinko nie martw się
. Może Twoja RU będzie piękna i obficie kwitnąca...i oby właśnie tak było, bo kwiaty to ona ma jednak bardzo ładne.
Mati pisze o pnącej Zorbie. Ja mam tę różę. Miała być dość niska, ale okazała się różą z ogromnym wigorem, trudną do okiełznania. Fakt, kwitnie prawie przez cały sezon, ale ze zdrowiem to już bywa różnie. Moja pod koniec sezonu złapała i plamistość i mączniaka
.
To Zorba


Karolino
Aniu Pulpa222 RU nie czepiam się, ale też nie zachwycam. Są o wiele lepsze i piękniejsze pnące róże. Np. Alchymist...fakt, ma wadę, nie powtarza,ale jest zdrowa przez cały sezon, a kwiaty zachwycają swoją urodą i zapachem. Z pnących nie mogę narzekać na Goldstern, Concert, Hellę - chociaż ta jeszcze bardzo młoda. Graham Thomas też może z powodzeniem być pnącą. Moje oba mają ponad dwa metry. Jest jeszcze Amadeus, który nie marudzi z kwitnieniem.
Mój Harry to młody pies, więc wigor ma za trzech. Kopie i psoci okropnie. Jeśli Twoje też lubią kopać to na początku osłoń te młodziutkie nasadzenia, bo inaczej wyłamią Ci nowe pędy. Wiem coś na ten temat - moje psy wiosną trochę narozrabiały. Kilka róż mocno ucierpiało i potem przez cały sezon jakoś kulały. Jedynej Rhapsody in Blue jakby to nie zaszkodziło, a wręcz pomogło. Zaczęła wypuszczać nowe pędy na miejsce tych wyłamanych i ładnie dzięki temu się zagęściła
Alchymist

Na dobranoc kilka letnich wspomnień.

Greath North Eastern Rose

To mój ogrodowy ' szkodnik '


I lilie

Dobrej nocy i
dla wszystkich, dla cichych skrytoczytaczy też.

Grudzień to u mnie bardzo pracowity miesiąc, więc mniej mam czasu na Forum. Staram się jednak zajrzeć codziennie chociaż na chwilę i zobaczyć co tam u Was ciekawego słychać

Jadziu Goździkowe bardzo mi się obie podobają. Nie wiem czy będą chciały ładnie kwitnąć, bo tam gdzie je posadziłam prawie przez cały dzień jest cień. Miejsca mają dużo, więc mogą się rozrastać

Aniu Taro swoją RU też wiosną mocno przytnę. Zobaczę czy rozkrzewi się chociaż trochę.
Heniu ten mój Kórniczek to jeszcze maleństwo. Trochę przeraża mnie, że potrafi się tak rozrosnąć


Mati Robin Hood bardzo długo trzyma kwiaty.
Trzy pędy u RU to trochę mało, mogłaby się zagęścić.
Daj jeszcze szansę swojej Bernstein Rose. Swoją przesadziłam i poczekam, może jeszcze mnie zachwyci

Małgosiu Robin nie dość, że ma trwałe kwiaty, to jeszcze ich nie skąpi i kwitnie nie tylko na samej górze, ale też od samego dołu. Myślę, że RU jest właśnie źle posadzona.
Też się zastanawiam jak będą rosły w tym cieniu Goździkowe. Tak naprawdę to chyba nie ma róż, które lubią cień. Są takie co go tolerują. Mam dokładnie tę samą sytuację co u Ciebie. Dom rzuca cień i słońce jest tam bardzo wczesnym rankiem i trochę po południu. Dlatego właśnie zdecydowałam posadzić tam Pink Grootendorst , FJ G, Kórnik i mam nadzieję, że jednak będą ładnie kwitły. W takim trudnym miejscu rośnie też jedna Bonica. Ta daje sobie bardzo dobrze radę i ładnie kwitnie.
To właśnie ona.

Aluś widziałam Twoją RU


Grootendorsty są ślicznie z tymi płatkami w strzępach, ale widziałam w kilku ogrodach prawdziwe różane potwory...one potrafią mocno się rozkrzewić i całkiem sporo urosnąć. Moje jak na pierwszy sezon i miejsce w cieniu, urosły całkiem nieźle. Podkarmię je wiosną, to może jeszcze się ładniej rozkrzewią. Zależy mi na różanym żywopłocie od strony sąsiada.
Krysiu to jeszcze maluchy, ale mam nadzieję, że rozrosną się wraz z wiekiem


Helenko Bernstein Rose kwiaty ma faktycznie bardzo ładne, ale... no właśnie. Nie znosi mocnego



Chciałabym zobaczyć twoją Goździkową. To dopiero musi być widok. Czy w Twoim wątku gdzieś są jej fotki do obejrzenia?
Wandziu też nie lubię wyrzucać żywych roślin. Jedyną żywą różą jaką wywaliłam była Golden Schowers i to po kilku latach prób . Po trzykrotnym przesadzaniu, starannym okrywaniu itd... W tym roku powiedziałam dość. Nie ma u mnie miejsca na róże, które są takie problematyczne jak ona.
Alu Georginio podwyższonej rabaty nie mam możliwości tam zrobić. To miejsce przy samym tarasie i rosną też inne róże obok niej. One są dobrze posadzone, więc nie mam jak tego zrobić. Muszę przemyśleć jej wykopanie i posadzenie jeszcze raz

O, które stojaczki Ci chodzi? O te przy Robin Hoodzie, czy o te obręcze np. z 17 str.?
Sabinko nie martw się

Mati pisze o pnącej Zorbie. Ja mam tę różę. Miała być dość niska, ale okazała się różą z ogromnym wigorem, trudną do okiełznania. Fakt, kwitnie prawie przez cały sezon, ale ze zdrowiem to już bywa różnie. Moja pod koniec sezonu złapała i plamistość i mączniaka

To Zorba


Karolino

Aniu Pulpa222 RU nie czepiam się, ale też nie zachwycam. Są o wiele lepsze i piękniejsze pnące róże. Np. Alchymist...fakt, ma wadę, nie powtarza,ale jest zdrowa przez cały sezon, a kwiaty zachwycają swoją urodą i zapachem. Z pnących nie mogę narzekać na Goldstern, Concert, Hellę - chociaż ta jeszcze bardzo młoda. Graham Thomas też może z powodzeniem być pnącą. Moje oba mają ponad dwa metry. Jest jeszcze Amadeus, który nie marudzi z kwitnieniem.
Mój Harry to młody pies, więc wigor ma za trzech. Kopie i psoci okropnie. Jeśli Twoje też lubią kopać to na początku osłoń te młodziutkie nasadzenia, bo inaczej wyłamią Ci nowe pędy. Wiem coś na ten temat - moje psy wiosną trochę narozrabiały. Kilka róż mocno ucierpiało i potem przez cały sezon jakoś kulały. Jedynej Rhapsody in Blue jakby to nie zaszkodziło, a wręcz pomogło. Zaczęła wypuszczać nowe pędy na miejsce tych wyłamanych i ładnie dzięki temu się zagęściła

Alchymist

Na dobranoc kilka letnich wspomnień.

Greath North Eastern Rose

To mój ogrodowy ' szkodnik '



I lilie

Dobrej nocy i

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty
Witaj Dorotko
Watek ma się powoli ku końcowi, a ja dopiero teraz do Ciebie trafiłam
Pewnie dlatego, że jak Ty zaczęłaś udzielać się forumowo, to ja akurat miałam przymusową przerwę. Szybciutko prześlizgnęłam się po Twoim wątku (może w weekend poczytam spokojnie) i widzę piękny ogród z mnóstwem wspaniałych róż
Róże, lilie i ...psy
Szczególnie urzekł mnie "kłapouchy" czyli

Słodziak
Bardzo przypomina mi moją sunię, która już niestety odeszła
Z przyjemnością i ciekawością będę zaglądać do Twojego cudnego ogrodu.
A propos AniDS - ja też przez nią zachorowałam na "rosa maniakalis"





Słodziak


Z przyjemnością i ciekawością będę zaglądać do Twojego cudnego ogrodu.
A propos AniDS - ja też przez nią zachorowałam na "rosa maniakalis"

- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty
Alchimist cudo a piesio jak się nazywa
A zorby się boje nie chce takiego olbrzyma 



- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty
Twój szkodnik ogrodowy jest słodziutki..te oczyska
Zorba jest bardzo ładna..trochę mnie martwi, że chorowita, bo w tym roku jak już jedna złapała mączniaka tak myślałam, że się go z ogrodu nie pozbędę
W ogóle bardzo niewiele jest trwałych róż pnących w odcieniach żółtego 



- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty
Bo jakoś mało tych żółtych i hodowcom nie chce się męczyć z odpornością 

- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże u Doroty
Dorotko, te które ma Robin Hood.Bardzo by mi się przydało kilka szt.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże u Doroty
Piękne wspomnienia
a ogrodowy szkodnik najfajniejszy
a ten wyżej to też Twój ?

