Witajcie
Wandziu,
Co do Lionsów, to jeszcze nie odkryłam kiedy są prawie białe, tak jak piszesz, a kiedy mają ten cudny morelowy środek. Może to kwestia temperatur ?
Jadziu, jeśli zdecydujesz się na Lions Rose, to weź pod uwagę fakt, że ona rośnie znacznie wyższa niż podają w katalogach; u mnie osiąga ok. 130 cm. Nie jesteś zadowolona z Chantal Merieux? Ja ? bardzo; nie dość, że ma piękne kwiaty, to jeszcze obficie kwitnie i jest zdrowa. A może stanowisko nie przypasowało Twojej, a może potrzebuje trochę więcej czasu...
Maid Marion to róża, do której też nie mam żadnych uwag:-)
Elwi, za Twoją radą trochę nacykałam fotek na koniec ?pierwszego tłoczenia? (cyt. Madżen)

Tym sposobem będę miała Was czym zanudzać również zimą
Różowe pewniaki? W tym roku jestem bardzo zadowolona z Alana Titchmarsh?a (1,70-1,80m), ale trzeba było uzbroić się w cierpliwość. Dopiero w czwartym sezonie miał wyprostowane (nie pokładające się) pędy i kwiaty nawet dość długo trzymały się na krzewie.
Wspaniałą różą okazała się również Boscobel. Docelowo ma osiągnąć ok. 1m; u mnie jeszcze tyle nie ma, ale kwitnie obficie, a jej kwiaty zachwycają:-)
A może z tych wyższych żarówiasta England?s Rose ?
O Gentle Hermione pisałam w poprzednim poście do Zuzki. Dodam tylko, że to zdrowa róża.
Monia, Harlow Carr to jedna z moich ulubionych angielek; pewniak obsypany uroczymi romantycznymi kwiatami:-)
Kostki z bukszpanu pojawiły się już w poprzednim sezonie. Tej wiosny dorzuciłam M-owi ? ku jego uciesze oczywiście (tak, żeby łatwiej się kosiło trawnik) ? jeszcze jedną. Póki co, wszystkie są jeszcze dosyć pokraczne. Może za dwa sezony nabiorą więcej ?ciała?
Nenka, ale komplement

. Bardzo mi miło:-) Co do samej róży, to początkowo miałam dylemat, czy ten kolor mi się podoba, czy nie

Przekonała mnie budowa i trwałość kwiatu oraz intensywność kwitnienia.
U mnie kwitną jeszcze te, które najpóźniej wystartowały. Deszcze i upały oczywiście przyspieszyły przekwitanie róż.
Ania, nie przepadasz za lawendowym kolorkiem, że musisz do niego dojrzewać?
Madżen, u mnie właśnie LI rosną w towarzystwie LFC:-)
W Maid Marion zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Przyjechała do mnie w pierwszym transporcie od Austina

Mogę ją z czystym sumieniem polecić; wspaniała, zdrowa róża o pięknych, dużych kwiatach. Dorasta do ok. 1m. Kolor na zdjęciach nie jest przekłamany. Kwiaty bywają różowe i różowe z jaśniejszymi zewnętrznymi płatkami (takie lubię najbardziej).
PS Znając Ciebie, z pewnością zrobisz jakieś szybkie roszady i dalej będziesz sadzić
Gosia, a ja właśnie ostatnio, w okolicznościach cięcia ponad dwustu róż (na cztery ręce) trochę martwiłam się o swoje zdrowie psychiczne

Widok ogrodu całego w kwiatach jeszcze jednak rekompensuje mi te godziny harówki... Taki typ ogrodu jest jednak bardzo wymagający i absorbujący...
Co do róży na podporę, to najpierw pomyślałam o Eden Rose, ale Ty ją masz. Myślę, że te kryteria spełnia First Lady. A może któraś angielka prowadzona jako klimber?
Majeczko, jeśli jeszcze jakiś czas będziecie tolerować moje niegrzeczne zachowanie ? to OK
St. Cecilia należy do tych bezproblemowych. Czy długo trzyma kwiaty? Hm, myślę, że ok. 4-5 dni, ale głowy nie dam
Obiło mi się o uszy, że spodobała Ci się LFC
Zajrzałam przed chwilą do Ewuni (mam straszne forumowe zaległości). Pnąca Jasmina bardzo mi się podoba i F.C. ma równie urocze kwiaty.
Kasia, kolorek Falstaffa jeszcze lepiej prezentuje się w realu
Filemon, dziękuję

Lions R. bywa też prawie biała. Wolę jednak tę morelową wersję.
Witaj
Joasiu 
Dzięki za miłe słowa

Zapraszam serdecznie do odwiedzania ogrodu.
Moniczko, kochana jesteś... Dziękuję
Letni bukiecik
I parę fotek z lipcowego wieczoru
Petticoat
Kurfürstin Sophie. Przesadzana w ubiegłym roku ? nie zachwycała; w tym ? znowu ją lubie
Kurfürstin Sophie i Alan Titchmarsh; jest piękny w tym roku.
St. Cecilia
Rosenfee. Jedna z tych ulubionych...
