Dół dołem, ale żyć trzeba, nawet w takich tropikach. Dlatego też poszłam z aparatem i cyknęłam.
Madzia - Prognozy dla mojego rejonu niestety nie są za bardzo obiecujące.Cóż począć, w końcu deszcz kiedyś spadnie. I tak sobie myślę, że jak tylko spadnie, to zacznie się jesień.Może być, ja już mam po kokardę upalnego lata.
Monia - Dziękuję Ci za dobre serducho. Jak będzie padało,to będziesz dla mnie naczelną Czarownicą na FO.
Marysiu - Deszcze w nadmiarze też niedobrze. Oglądam tv i szczerze współczuję południowej części Polski. No jakby to nie można tak po równo??
Martuś - No tak, wiem że u Was leje..To też niedobra aura, namnożą się choroby grzybowe.
Edi - Hortensja jest młodziutka, więc połamane dwie gałązki wyrządziły jej straszną krzywdę. Włożyłam patyczki do wody, może się uda.Padało u Ciebie? Szczęściara jesteś. U nas się nie zanosi. Syn pojechał do Stegny, i tam też pada. Niech wraca, u nas słoneczka jest sporo.
Miłeczko - Cóż, lodów nie lubię, kasy nie mam na szaleństwo ogrodnicze....ale dół u mnie trwa krótko, i już stanęłam równo na czterech kopytach. A za słowa tzw. kopniakowe dziękuję. Należało mi się.Nie podoba Ci się moje artystyczne foto winobluszczu? A ja się tak starałam
Najlepiej w tej chwili wygląda rabata cyniowa, to będę się nią chwaliła. To bardzo odporne roślinki, zwłaszcza na suszę, więc w przyszłym roku zaproszę je w większej ilości.


I daliowo













