Iwonko - śnieg zginął całkowicie na całe 2 dni, ale znów dosypało. Zdecydowanie mniej niż po Świętach, w dodatku temperatura około zera, ciężko się odśnieża, ale trochę ruchu nie zaszkodzi
Grażynko - M. też potwierdza, że w Cieszynie było go zdecydowanie mniej. Może i za ogrodem masz blokowisko, ale mieszkasz w uroczym miasteczku, w którym przecież i ja mieszkałam pół roku, więc wiem, co piszę

Oby wiosna nie była spóźniona, bo choć zima jest potrzebna, to wolałabym, by zbytnio się nie zadamawiała w naszych ogrodach ;)
Dorotko - szkoda, że w Wigilię nie poprószyło, ale i tak nie ma co narzekać. Zdjęcie bażanta robione przez okno, więc nie najlepsze. Szkoda, że tak rzadko mnie odwiedzają.
Sabinko - oj wiedzą, wiedzą - są bardzo płochliwe. Fotki pstryknęłam przez okno, jak zresztą większość zdjęć ptaków. Żałuję, że częściej nie przychodzą, ale z drugiej strony świadczy to o tym, że radzą sobie bez pomocy człowieka, co w zasadzie powinno cieszyć
Krysiu - ja też zachwycam się zawsze każdym, nawet najbardziej pospolitym ptakiem w swoim ogrodzie

Dzięcioły u mnie to też rzadkość. Dziś wypatrzyłam ptaka podobnego do kopciuszka lub ewentualnie rudzika, one podobno rzadko zostają u nas na zimę, niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Cieszą te ptasie "drobiazgi", a jak sobie pomyślę, że może znów wiosną po ogrodzie będzie kręciło się tyle podlotów, to aż się robi cieplej na
Madziu - dokładnie, nie ma co narzekać

Grunt, że białe w ogóle przyszło, oby tylko za długo nie zostało, co w moim rejonie jest całkiem prawdopodobne

Mam identyczne podejście jak Ty - od stycznia to już z górki, dni coraz dłuższe i od razu jakoś człowiekowi łatwiej. W lutym to już będzie prawie przedwiośnie, oczywiście pod warunkiem, że nie będzie powtórki z 2013
Misiaczku - sikorka niby pospolita, ale jaka pożyteczna w naszych ogrodach!

Podobno cała rodzinka sikorek (rodzice i dzieci z 1-2 lęgów) potrafi zjeść przez rok ok. 75 kg szkodników z naszych roślinek

Ciekawe, kto Cię odwiedził, może to była kolorowa sójka-rozbójniczka?
Ilonko - to co chciałam, zrobiłam, a z resztą idę na żywioł

Przecież nie może tak być, że bliżsi i dalsi sąsiedzi nie okrywają hortensji ogrodowych, a te latem im cudnie kwitną, a ja rok temu latałam z włókniną i kwiatów zero. W takim razie bardziej opłaca się nie okrywać ;-) Jak w tym sezonie znów mnie zawiodą, to pozostaje albo donica i garaż na zimę albo... banicja w dobre ręce

Całuski!
Aniu - ciastka ze skwarkami? Nie znam niestety. Ptaki na pewno ucieszą się z kul smalcowych okraszonych słonecznikiem. Słonecznik musiałam znów dokupić, przez miesiąc zjadły prawie 10 kg.
Joasiu - przez okno pstryknęłam, inaczej chyba mogłoby się nie udać

Różyczki kupuję w różnych szkółkach, najwięcej mam chyba z Rozarium - od naszej forumowej Ewy. Sporo z Floribundy, trochę z Rosarium. Kilka sprowadzanych z europejskich szkółek. Czasem kupuję też w lokalnych sklepach ogrodniczych, ale tu kupuję tylko kwitnące. Krasnale mam Jedną mam z marketu budowlanego, miałam dwie, żadna odmiana się nie zgadzała, więc tę, którą już miałam w ogrodzie oddałam koleżance.
Aniu - w sumie to nie wiem, co by zrobiły na mój widok, ale zapewne by odfrunęły

Wygodniej pstrykać przez okno, choć oczywiście płaci się stratą jakości. Wiosną i latem słyszę je za ogrodem, jak zapalają "motorki", spłoszone przez koty lub inne drapieżniki.
A w ogrodzie w dalszym ciągu króluje
to białe. W Sylwestra wyszłam wieczorem do ogrodu z aparatem:
Ośnieżona jodła pokolorowana lampkami wygląda cudnie, ale i tak wolę podziwiać jej młode przyrosty wiosną
Jak co roku tego dnia, po północy, w hotelu tuż pod lasem pokaz sztucznych ogni. Lubię oglądać to widowisko, na tle gołych modrzewi prezentuje się naprawdę zjawiskowo. Jednak staram sobie wyobrazić strach, jaki odczuwa leśna zwierzyna i ptaki. Ogarnia mnie wtedy jakiś smutek.. Co prawda wszystko jest dla ludzi, ale czy aby na pewno taki pokaz w otulinie parku krajobrazowego to dobry pomysł?
W Nowy Rok pojawiły się nagle u mnie mazurki. Do tej pory odwiedzały ogród tylko wróble:
Przyfrunęła też synogarlica, niestety nie mam lepszego zdjęcia, ale trudno - pokażę, to co jest:
Jeszcze raz życzę Wam Kochani samych ogrodowych (i nie tylko) sukcesów na cały 2015 rok!
