Lobivie, turbiniaki, echinopsiski, jedna alyostera - są cały czas na balkonie, już tylko zabezpieczone przed deszczem. Czasem zostawiam niektóre mamillarie i eriosyce. Ciepłolubne i bardziej cenne rośliny chowam na noc, zwłaszcza matucany bo dwie trochę zmarzły na zimowisku. Pąki się utrzymują, nawet rosną nowe, nie tylko u lobivek.
Poniżej nowy, dorodny, starszy Eriocactus.
W następnej kolejności zakwitną mamilarie: duża M. marksiana

i M. microchelia z żółtymi kwiatkami

, M. backebergiana i jeszcze jedna platynowa blondyna, ale nie pamiętam nazwy. Na razie słabo widać pąki. Matucana madisoniorum chyba też coś pokaże
