Lidziu - byłoby jeszcze fajniej, gdyby pogoda była lepsza.
Miło było znowu Cię widzieć.
Aniu - powojniki zaczynają rozkwitać, chociaż to młodziki.
Jednak nie będzie to festiwal, tego spodziewam się w przyszłym roku o ile zima pozwoli.
Aniu - sweety - nie ma się czego wstydzić.....
Zazdrość ludzka rzecz, jeśli nie przesadna.
To się cieszę, że nie było niespodzianek.
Szybka jesteś i to bardzo.
W dwa dni opielić cały ogródek......
Marysiu - teraz są na prawdę piękne.
Ale po tych dzisiejszych burzach połowa już zwisa do ziemi.
Lidzia miała okazję to się nawąchała.
Ewka - to współczuję.
Po gradzie nawet niedużym zawsze pozostają ślady.
U mnie też przez chwilę mocno wiało i zimno się zrobiło.
Mufko - witaj.
Skoczki na Newadzie......przykro czytać.
Cieszę się ,że też jesteś w posiadaniu takiej śliczności.
Elżuś - moje są jeszcze po Mamie czyli kilkadziesiąt.......latek prawie ma ją te odmiany.
Ale przyznaję, że nie wszystkie kwitną każdego roku tak obficie.
Ale zostaną ze mną do końca, bo to jeszcze te genowo nie zmieniane.
Ja tylko jesienią ścinam liście i nimi nadkrywam centrum, wiosną zdejmuję i to wszystko.
Korzystają z okolicznych dobroci podawanym innym roślinom.
Danusiu - to się nie zastanawiaj tylko kupuj.
Pustaki są cudne i pustaki górą......
Zmieniaj zdanie, będziesz miała więcej......
