Moja balkonowa kolekcja kaktusów :) - przemek_pc

[piasek pustyni]

Przemku - raz kolejny mnie zaskoczyłeś. Przepiękne kwiaty - ale to już wiesz.
Henryk miał rację, że masz przede wszystkim rękę do zdjęć, umiesz w nich uchwycić to, co najważniejsze. I to, co przepiękne.
Do astro, tych klasycznych, zawsze i ja będę miała sentyment, bo od takich ja zaczynałam.
I szalenie, bardzo wręcz, ucieszyło mnie Twoje bardzo rzeczowe stwierdzenie odnośnie sentymentu, jaki Ci pozostał. Oznacza to, że jednak masz serce
I podkreślam raz jeszcze, że zazdroszczę Ci tylu tak spektakularnych kwitnień, jakie miałeś w tym roku. Oby naprawdę następny przyniósł Ci jeszcze więcej, a póki co, ciesz nasze oczy takimi zdjęciami

[banditoo]

no wkońcu jakieś porządne kaktusy, teraz mi się podoba

[nolina]

Kwiatki mają PIĘKNE to trzeba przyznać ,ale korpusy takie podobne do siebie
U mnie dla urozmaicenia zagościły Rebutia i może kilka Lobivia .Lubię kolorowo w moim misz-maszu
Jaka szkoda ,że te nasze roślinki nie kwitną chociaż całe lato już nie wspomnę o zimie

[hen_s]

Cudne rośliny i zdjęcia. ZNOWU. Cóż tu pisać - tylko patrzeć, patrzeć, patrzeć... I podziwiać.

A co do echinopsisów hybr. to doskonały pomysł. Jeden z lepszych o jakich tu słyszałem!

[przemek_pc]

Dzięki!

Ale żeby nie było tak pięknie to do moich sadzonek adenium przyczepiła się jakaś zaraza:



Próbowałem coś znaleźć na wątku o chorobach i dolegliwościach sukulentów, ale nic nie znalazłem, albo już ze mną jest coś nie tak
Jakby ktoś wiedział co to jest i jaka jest tego przyczyna, oraz jak z tym walczyć to proszę o jakąś radę.
Żeby nie było, to mam posadzone te sadzonki w dwóch doniczkach - w jednej jest ok, a w drugiej jw. Zaznaczam, ze mają identyczne warunki

[piasek pustyni]

Ja nie sieję (czasem najwyżej zamęt), ale na moich - już w sumie dwurocznych roślinach- było to samo. Tak jak mówisz, te same warunki, u mnie siedzą wszystkie razem. I nic z tym nie robiłam. Oderwałam te suche liście i nic im nie jest, nie rozprzestrzenia się nic dalej. Aż dla pewności przed chwilą sprawdziłam - stoją bez zmian.
Tyle, że ja do tej pory traktowałam je po macoszemu - to znaczy prawie wcale im nie dogadzałam. Zajęłam się nimi tak poważnie dopiero teraz, mają swoje pierwsze (dopiero) zimowanie. Może to źle, może dopiero coś wyjdzie, ale nic na to się nie zanosi. Jak dotąd. Tak to wygląda u mnie, może u kogoś jednak było to coś innego.

[banditoo]

mi to wygląda na przelanie

[onectica]

Nie wygląda to raczej tragicznie, czy te granice między suchym, a zielonym są czarne? Bo na zdjęciu niejednoznacznie trochę wygląda.
Spryskujesz liście? Nie podlewasz za mocno?

[przemek_pc]

(...) czy te granice między suchym, a zielonym są czarne? Bo na zdjęciu niejednoznacznie trochę wygląda (...)

Raczej nie

Przelanie mówicie? Pewnie macie rację. Do tej pory podlewałem je raz w tygodniu, teraz będę raz na półtora - dwa tygodnie (stoją na parapecie od strony południowej).
A te liście po prostu usunę.

Dzięki!

A co do echinopsisów hybr. to doskonały pomysł. Jeden z lepszych o jakich tu słyszałem!

A Ty Henryku swoje siałeś, czy masz jakieś źródło już wyrośniętych (żeby pominąć kłopotliwy okres niemowlęcy)

[onectica]

Ja osobiście bym nie usuwała - po co mają zaczynać schnąć nowe, skoro mogą sobie schnąć już "zaczęte"
Co do podlewania, to tak się zastanawiam, że nie mam pojęcia, co ile ja podlewam!
Pewne jest to, że przesychają mi na pewno, bo ja już tak mam
Ale - posiłkując się ludzkimi doświadczeniami - jedni sprawdzają palpacyjnie czy brzuszki są miękkie, inni - hardcorowcy - czekają, aż się te brzuszki zmarszczą, a jeszcze inni liczą dni. Z adenium, jak z kaktusem - lepiej podlać za mało niż za dużo. No i nie moczyć korzonków w chłodzie.
Najważniejsze, że nie ma czarnego. Czarne równa się kłopoty

[piasek pustyni]

Czarne równa się kłopoty

ja też jestem czarna i wcale nie ma ze mną kłopotów... Grzeczniejszej niż ja nie widziano
A co do sprawdzania: to ja właśnie sprawdzam "palcyma", czy brzuszki są miękkie. Moje stoją już od połowy września na sucho, teraz już i w chłodzie - jak niemal Przemek (1413) u siebie. Po oberwaniu nic się nie przeniosło na nowe, ale jak wspomniałam - moje to już dwuletnie roślinki. Może masz rację, że na takie maluchy trzeba inaczej uważać.

[mgr_]

Mi to wygląda na uszkodzenia wywołane za niską temperaturą. Nie była ona na tyle niska by uszkodzić całe rośliny, tylko delikatne fragmenty liści mniej odpornych egzemplarzy.

[hen_s]

przemek_pc napisał(a):

hen_s napisał(a):A co do echinopsisów hybr. to doskonały pomysł. Jeden z lepszych o jakich tu słyszałem!

A Ty Henryku swoje siałeś, czy masz jakieś źródło już wyrośniętych (żeby pominąć kłopotliwy okres niemowlęcy)

Ja sprowadzam rośliny do swojej kolekcji drogą zakupu lub wymiany. Nie sieję bo długo trzeba czekać jak słusznie zauważyłeś a i nie gwarantuje to kwiatu na jakim nam zależy. W porządnej firmie czy sklepie internetowym (wszystkie za granicą) jest dużo większe prawdopodobieństwo że kupimy żądaną roślinę. Jeśli chodzi o hybrydy jest to naprawdę istotne bo inaczej nie wiem co naprawdę mam!
Natomiast jeśli wymieniam się na odrosty jako że jest to rozmnażanie wegetatywne więc na 100% wiem jakim kwiatem będzie mi roślina kwitła.

[nolina]

Ja moje Adenia podlewam jak brzuszki się marszczą
Moje to jeszcze maluchy ,nie są u mnie długo więc nie mam wielkiego doświadczenia ,ale jak na razie dają rade .Nawet wypuszczają nowe listki.

[przemek_pc]

(...) ja też jestem czarna (...)

To, że rękę masz czarną to już wiemy, a podniebienie?

Dzięki wszystkim za rady dotyczące adenium