Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, piękny masz ogródek
Chyba teraz spędzasz tam dużo czasu. Jest czym oczy nakarmić 
Pozdrawiam. Ania
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jola , pewnie w rabatach siedzisz i dłubiesz - hę ?
Dzięki za zaproszenie
Ja zapraszam do siebie - w końcu od Ciebie do mnie ta sama droga
. Poza tym - bardzo prosta - przez most i już
Prymule od Ciebie posadziłam w odstępach - do rozkrzewienia. Dobrze zrobiłam ?
Dzięki za zaproszenie
Ja zapraszam do siebie - w końcu od Ciebie do mnie ta sama droga
Prymule od Ciebie posadziłam w odstępach - do rozkrzewienia. Dobrze zrobiłam ?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witajcie dziewczyny
. Rano napisałam post i widzę, że mi go zjadło
, więc jeszcze raz. Faktycznie dla Forum mam mniej czasu. Wczoraj pojechałam na działkę, bo przyszła wielka paka od Igi z żurawkami i hostami i trzeba je było wkopać. No więc wkopałam, coś tam poprzesadzałam. Było tak cieplutko, że rozebrałam się do bluzki z krótkim rękawkiem. Drogą szła koleżanka działkowa, zapytałam czy chce roślinek (miałam sporo w doniczkach, pozyskane przy odmładzaniu i przesadzaniu) - chciała, prymulki też
. Złapała wszystko jak diabeł dobrą duszę
. Posiedziałam do popołudnia, potem obiad, zakupy, zebranie Wspólnoty i wieczorem zaczęłam przesadzać pomidory z wielodoniczki do 0,5l kubków. Zakończyłam o 1 w nocy, a raczej przerwałam, bo padłam
. Dokończyłam dzisiaj rano. Posiałam podkiełkowane dynie i cukinie - uf
. Pomidory i papryka stoją na balkonie już tydzień. Zaczyna widać światełko w tunelu, jeszcze tylko ogórki i fasolka
.
Iwonko, pocztą wysyłać nie będę, ale jeżeli jesteś z Warszawy lub okolic, to zapraszam. Mam prymulek jeszcze dużo. Rozdaję i rozdaję, a końca nie widać
.
Jolu, o tym, że psizęby lubią półcień wyczytałam w google. Ale jeżeli mówisz, że na słońcu rosną lepiej, to będę obserwować.
Teresko, o pracy Poczty Polskiej, to już mi się nawet nie chce pisać. Przecież poginęło sporo listów z nasionami wysyłanych przez comcię
. A ja swojej przesyłki nadal nie dostałam. Dzisiaj kurier zadzwonił, gdzie ta moja uliczka. Mówię, że na Pradze Południe. A on mi na to, że wysłali go do Wesołej (tam też faktycznie jest uliczka o tej samej nazwie). Ale podobnych nazw ulic jest w całej Polsce bardzo dużo, szkoda że nie odesłali jej na drugi koniec Polski - no ręce opadają i co z takimi można zrobić
. I oczywiście dzisiaj już nie dostanę, może w poniedziałek. A w śledzeniu przesyłek znowu napiszą: nieudane doręczenie .
Aniu, teraz jest najpiękniejszy czas dla roślin, szkoda że ja mam mało czasu żeby rozkoszować się widokami
.
Mariolu, siedzę i dłubię
. Prymulki dobrze jest sadzić po 1-2 rozetki co ok. 20cm. Ale jak posadzisz gęściej, to nic się nie stanie. Po prostu szybciej będziesz je musiała dzielić i przesadzać
.
Iwonko, pocztą wysyłać nie będę, ale jeżeli jesteś z Warszawy lub okolic, to zapraszam. Mam prymulek jeszcze dużo. Rozdaję i rozdaję, a końca nie widać
Jolu, o tym, że psizęby lubią półcień wyczytałam w google. Ale jeżeli mówisz, że na słońcu rosną lepiej, to będę obserwować.
Teresko, o pracy Poczty Polskiej, to już mi się nawet nie chce pisać. Przecież poginęło sporo listów z nasionami wysyłanych przez comcię
Aniu, teraz jest najpiękniejszy czas dla roślin, szkoda że ja mam mało czasu żeby rozkoszować się widokami
Mariolu, siedzę i dłubię
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, jakie warzywa uprawiasz na działce? Jak podkiełkowujesz dynie?
Pozdrawiam. Ania
-
Iwona i Piotr
- 500p

- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Bardzo chętnie podjadę, jestem z tej samej dzielnicy ;) i chętnie się z czymś podzielę.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Aniu, jak zaczynałam na działce 20 lat temu, to siałam dużo wszelakich warzyw. Z czasem okazało się, że na mojej kiepskiej glebie niektóre kiepsko się udają - w tym marchew, pietruszka, cebula oraz kapustne. I z tych zrezygnowałam. Musiała bym sypać sztuczne nawozy, a tego chciałam uniknąć, bo tak hodowane warzywa to sobie kupię na targu. Pory i selery na początku sama robiłam rozsady, potem kupowałam, a w końcu w ogóle zrezygnowałam z sadzenia. Nie powiem, najgorsze nie były, ale nie za bardzo mam warunki do ich przechowywania - tylko lodówka. Z kolei pory atakował mi taki robak, który potem zostawia w łodydze brązowe bobówki - nie znoszę tego
.
I w ten sposób, eliminując pewne warzywa z uprawy, a jednocześnie przy zmniejszającym się areale pod warzywa (kwiatki go zabierają) pozostały u mnie następujące: pomidory - ich ilość jest zawsze duża i niezmienna (około 50 krzaków), cukinie - 2-3 krzaczki, papryki (w szklarni - 35 sztuk), melony (w szklarni 4 sztuki i w gruncie 8 sztuk), fasola siana w 3 terminach, trochę ogórków a od zeszłego roku kilka dyń.
Dynie, cukinie, melony i ogórki podkiełkowuję tak jak nasiona pomidorów, czyli na wacikach. Po 2-3 dniach jak kiełek ma max. 1 cm wędrują do ziemi. Tylko jedna dynia była oporna i nie chciała wystawić kła, to przykryłam nasionko drugim mokrym wacikiem i po następnych 2 dniach był kiełek. Kaloryfery już nie grzeją, ale postawiłam pojemniczek na dekoderze - miały tam ciepełko.
Iwonko, PW.
Chciałam dzisiaj jechać na cały dzień na działkę, wstałam wcześnie, a tu pada, leje, siąpi
. Więc siedzę przy kompie. Pokażę swoje domowe wysiewy
.
Papryki

Melony

No i oczywiście pomidory. Kilka sztuk przeznaczonych do donic na balkon siane 7 marca (teraz już w 1l wiaderkach) a reszta siane 28 marca. Dwa dni temu przesadzone w 0,5 l kubki
.


Dynie podkiełkowywane od 22 kwietnia jeszcze z ziemi nie wychynęły.
I w ten sposób, eliminując pewne warzywa z uprawy, a jednocześnie przy zmniejszającym się areale pod warzywa (kwiatki go zabierają) pozostały u mnie następujące: pomidory - ich ilość jest zawsze duża i niezmienna (około 50 krzaków), cukinie - 2-3 krzaczki, papryki (w szklarni - 35 sztuk), melony (w szklarni 4 sztuki i w gruncie 8 sztuk), fasola siana w 3 terminach, trochę ogórków a od zeszłego roku kilka dyń.
Dynie, cukinie, melony i ogórki podkiełkowuję tak jak nasiona pomidorów, czyli na wacikach. Po 2-3 dniach jak kiełek ma max. 1 cm wędrują do ziemi. Tylko jedna dynia była oporna i nie chciała wystawić kła, to przykryłam nasionko drugim mokrym wacikiem i po następnych 2 dniach był kiełek. Kaloryfery już nie grzeją, ale postawiłam pojemniczek na dekoderze - miały tam ciepełko.
Iwonko, PW.
Chciałam dzisiaj jechać na cały dzień na działkę, wstałam wcześnie, a tu pada, leje, siąpi
Papryki

Melony

No i oczywiście pomidory. Kilka sztuk przeznaczonych do donic na balkon siane 7 marca (teraz już w 1l wiaderkach) a reszta siane 28 marca. Dwa dni temu przesadzone w 0,5 l kubki


Dynie podkiełkowywane od 22 kwietnia jeszcze z ziemi nie wychynęły.
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu szkoda ,że nie mogłaś popracować na działce ,ja byłam ok. 6 godz .,trochę mnie nawet pieką plecy,ale i pracy trochę wykonałam i teraz prostuje kręgosłup w domu.
Pozdrawiam Teresa
Pozdrawiam Teresa
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Teresko, oj zazdroszczę (pracy na działce a nie bolących pleców
). W Warszawie pada calutki dzień, bez chwili przerwy. I jest chłodno - ok. 10st
. Wczoraj wzięłam się za żurawinę. Jesienią tylko ją umyłam, poczym w torbie włożyłam do zamrażalnika, żeby przemrozić. Nie miałam koncepcji i energii żeby się nią zająć
. Aż dwa dni temu, po zakupie 2 pudełek lodów, musiałam zrobić dla nich miejsce w zamrażarce, więc torbę wyjęłam. Stała w kuchni i się rozmrażała. W końcu torba zaczęła przeciekać, nie było wyjścia, trzeba było coś z żurawiną zrobić
. W ostatecznej rozpaczy skręciłam w maszynce do mięsa, wwaliłam do gara, dosypałam cukru i z 10 minut smażyłam. I oczywiście z wrodzonego i chorobliwego lenistwa, zostawiłam w garze. Wczoraj smak był taki sobie. A dzisiaj zrobiła się gęsta, prawie twarda marmolada a smak - no niebo w gębie. Ci co znają smak suszonej żurawiny, to niech wyobrażą sobie, że smak jest jeszcze bogatszy, słodko-kwaśny, wszystko bardziej wilgotne. Przełożyłam ubijając w słoiczki, będzie do mięs i do pojadania. 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Ja też jestem bardzo rozczarowana dzisiejszą sobotą. Ileż ja na dziś zaplanowałam, a tu pada i pada. Niby dobrze, bo już było sucho, ale przecież mogłoby popadać nocą, a w dzień dać popracować. Ty Jolu to masz chociaż te swoje wysiewy, a u mnie na parapetach tylko fiołki i fiołki. Nie miałam się czym zająć, więc chodzę po wątkach, napawam się, zaległości odrabiam. Nawet zaległe prasowanie odbyłam.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
I to jest Jolu informacja na wagę zlota
Wynika z tego, że takie lenistwo i mnie dotknęło - nie cierpię długiego gotowania żurawiny bo nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie.
- zamrozić
- rozmrozić
- przekręcić przez maszynkę
- cukru (ile się chce)
-zostawić na noc a następnego dnia do słoiczków
To wszystko - tak ?
Faktycznie, cały dzisiejszy dzień jest mokry ..... bardzo mokry, oraz zimny.
U nas dziś było Walne zebranie. Tak więc mimo deszczu większość dnia spędziłam na ROD
ale plecy nie bolą, raczej 4 litery od siedzenia 
Wynika z tego, że takie lenistwo i mnie dotknęło - nie cierpię długiego gotowania żurawiny bo nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie.
- zamrozić
- rozmrozić
- przekręcić przez maszynkę
- cukru (ile się chce)
-zostawić na noc a następnego dnia do słoiczków
To wszystko - tak ?
Faktycznie, cały dzisiejszy dzień jest mokry ..... bardzo mokry, oraz zimny.
U nas dziś było Walne zebranie. Tak więc mimo deszczu większość dnia spędziłam na ROD
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Wandziu, też z powodu tej pogody cały dzień szwendam się po wątkach. Głównie czytam, czasem coś skrobnę
. A prasowania nie znoszę, chyba jeszcze bardziej niż sprzątania
.
Mariolu, cukru dałam na oko, ale mniej więcej w proporcji 1:3. U mnie zebranie ROD 5 maja i jak znam życie, to pewnie będzie piękna pogoda a trzeba będzie swoje odsiedzieć. W dodatku zostałam dyżurnym sekretarzem zebrania, po tym jak w zeszłym roku mój protokół z walnego zebrania został wysoko oceniony
.
Mariolu, cukru dałam na oko, ale mniej więcej w proporcji 1:3. U mnie zebranie ROD 5 maja i jak znam życie, to pewnie będzie piękna pogoda a trzeba będzie swoje odsiedzieć. W dodatku zostałam dyżurnym sekretarzem zebrania, po tym jak w zeszłym roku mój protokół z walnego zebrania został wysoko oceniony
-
Iwona i Piotr
- 500p

- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
A ja dziś pomimo pogody byłam na działce. Co do prognoz polecam Meteogram dla gmin, jak dla mnie najbardziej wiarygodne. Właściwie od czwartku w nocy wiedziałam o deszczu, ale tata się uparł więc miałam tylko cichą nadzieje, że choć na trochę przestanie padać ;). W sumie rozpoczęliśmy sezon kawowy na działce, troszkę połaziliśmy i jak już można było wszystko wykręcać wróciliśmy do domu. Nawet pies w taką pogodę, nie gwarantuje takiego dotlenienia, co miłość do ziemi ;)...
Osobą z W-wy polecam jutro Dni Ziemi jeśli przestanie padać.
Piękne melony
. To mój ulubiony owoc.
Osobą z W-wy polecam jutro Dni Ziemi jeśli przestanie padać.
Piękne melony
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu piękne masz te sadzonki. Ja idę na łatwiznę i kupię gotowe sadzonki. Czytałam gdzieś że podobno koło pomidorów nie sadzi się papryki. To prawda?? U mnie też leje.
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu,dziękuję za wyczerpującą (jak zwykle
) odpowiedź. Pytałam o to podkiełkowywanie, bo w ubiegłym roku robiłam tak, w/g instrukcji z internetu, której teraz nie mogę znaleźć
. Wyglądało to mniej więcej tak - nasiona namoczyć w cieplej wodzie, temp. pokojowa, na 2 godz., następnie wyjąć i zawinąć na 2 doby w wilgotną ścierkę. Po tym czasie powinny pojawić się kiełki, więc można je posadzić do doniczek. 
Pozdrawiam. Ania
-
Iwona i Piotr
- 500p

- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Uzupełniam czytanie i znalazłam pełne prymulki, cudne są
. Trawka zielono biała, też takową posiadam, najpierw ładnie rosła nawet się rozmnażała, po ostatnich zimach została jedna kępka(z postu 16 mar 2014, o 01:40 str 53). Dotarłam do keczupu, jestem pod wrażeniem, a gdybyś potrzebowała słoiczków chętnie oddam
.


