Ewelino kociaki dziękują za głaski, dostały porządną porcję. Z wiosną niestety wczoraj się rozpędziłem, dziś od rana do 11 sypało śniegiem, potem śniegiem z deszczem, jutro zapowiadają 12 stopni - może trochę ziemi rozmarznie? Przydało by się
Romku Bardzo lubię skakać po drzewach, jeśli do 70-tki dożyję to jak zdrowie pozwoli to nadal będę po nich skakać, może już na mniejszych wysokościach ale będę
Ewo Diablik tylko robi groźną minę, w rzeczywistości jest najłagodniejszy z całej ekipy. Jakie siewki pikowałaś? Przydałoby się moje nagietki i nasturcje przepikować ale nie mam gdzie
Marysiu Maska Chyba bym się nie podjął zakładania moim szelek - Sępik jest bardzo płochliwy i mógłby spanikować, Diablik zawsze przy nodze chodzi to nie potrzeba, Emilka jest za gruba więc nie dałoby rady zapiąć jej szelek a Darmokot by protestował głośnym wrzaskiem lub warczeniem
Izuś Dziękuję za miłe słowa

Mimo leżącego śniegu wybrałem się pędem do sadu w celu wsadzenia patyków amorfy i derenia, niestety myślenie mi się wyłączyło, w miejscu gdzie mają być wsadzone wczoraj leżała 40centymetrowa warstwa śniegu a mnie się chyba dziś wydawało że stopnieje czy co....sam nie wiem po co tak poleciałem, jak z motyką na słońce

Już coś się w głowę robi od tego ciągle padającego i zalegającego białego Gie
Gosiu Na szczęście on tylko tak wygląda, z zachowania to prawdziwy aniołek

Drzewka podlewaj gnojówką z pokrzyw, na pewno pomoże
Bagienko Bardzo mi miło,że jesteś, właśnie Twój Fred mi mignął w awatarku u kogoś w wątku. Pozdrawiam i zapraszam do siebie ponownie
Marysiu Amba A to właśnie jest odwrotnie , Emilka ma diabli charakter w stosunku do innych kotów, ciągle je zaczepia lub w inny sposób je drażni, do mnie na szczęście jest miłą, za to Diablik do rany przyłóż
Jagódko Oczywiście, że pokażę, tym bardziej,, że częściej na zewnątrz wychodzą - będzie więcej okazji do zdjęć. Dobrze, że mnie do porządku z kotami doprowadziłaś bo się ostatnio zagalopowałem w sadownictwie

Pozdrawiam serdecznie, oczywiście Ibrakadabrę, Wicka i Szuwarka także
