No to się napatrzyłam.......
Ech.....tak usiąść na tej ławeczce pod pergolą i podziwiać ........sącząc zimny napój sycić wszystkie zmysły kolorami, zapachami i urodą kwiatów.
Już hortensja? Zrobiło sie lato. U mnie dopiero pąki - poza Great Star, Twinky Winky i Vanille Fraise oraz piłkowwanej You and Me Passion. Pewnie to kwestia czasu. Najbardziej jednak cieszę sie z paków na ogrodowych, w tym małej kwitnącej na czerowno. Ciekawa jestem, czy powtórzy kolor, czy też zakwitnie w tym roku inaczej.
Grażynko moja Stella też jest chyba z tych mini przez kilka sezonów nie mogłam się doczekać jej obfitego kwitnienia aż jej zmieniłam przypadkiem miejsce i o dziwo kwitnie o wiele lepiej! Aniu no nie da się ukryć ,że mamy już lato ... u mnie inne bukietowe hortensje też jeszcze bez pąków tylko ogrodowe i piłkowane mają pąki.Poczekajmy...Czerwona hortensja zakwitnie na czerwono z pewnością...ma sąsiadka to wiem..to chyba tylko barwione na niebiesko mogą zmienić kolor na różowy.
Dzisiaj u mnie najcieplej ma być 34 st.C nie lubię takich upałów wolę tak o 10 st C mniej... Znowu do późnego popołudnia czeka mnie siedzenie w domu ..ja bym jeszcze na działce wytrzymała w dzień bo mam sporo cienistych i przewiewnych miejsc ale M nie...a poza tym rozszalały się w ostatnich dniach komary dobrze,że podlewać nie trzeba choć wczoraj kilkanaście doniczek podlałam ...
kilka fotek działkowych ...
U nas po 35 stopni jest od dobrych paru dni Nic nie da się robić. Nawet wieczorek jak podlewam to zaraz po tym muszę iść pod prysznic.
Hortensje i u mnie zaczynają szaleć. Wim's Red wręcz ugina się od pąków. A dziś zauważyłam paki na piłkowanej You and Me Passion. Mszyce tez zauważyłam
Błąd-ja lubię ogrodówki, ale one mnie nie W ciągu 8 lat żadna nie kwitła, nawet okrywałam, ale nie zdało to egzaminu. Teraz już i nie okrywam, czekam, aż zejdą śmiercią naturalną
Anabell mam i uwielbiam, ale w tym roku nie ma zbyt wielu pąków. W zasadzie wystarczą trzy porządne i cały krzak będzie dobrze widoczny
Upał niemożliwy, koło 14 było 38 stopni w cieniu
Aniu,Ewciu - upał niemożebny.. dzisiaj pojechałam dopiero o 17 godz. a sąsiedzi się nie zjawili wcale...chyba,że byli z rana bo wiaterek dzisiaj powiewał dość mocno i przy tym upale moje doniczki już były suche... Grażynko - łechtasz moją fotograficzną próżność... miło ,że Ci się spodobały
moje fotki... dziękuję za odwiedziny...
Wieczorna porcja fotek bo nowe już zrobione na rano...
Bardzo podoba mi się połączenie żółtego (Friesia) z białym (maruna?). Na pewno gdzieś odgapię Dziś nie podlewałam-całe popołudnie się chmurzyło, grzmiało, może w nocy popada...To nawet nie niechęć do dźwigania, ale konieczność odpoczynku dla łokci
U mnie maruna jest tam , gdzie sama chce... i sama się wpasowuje w towarzystwo ja ją tylko akceptuję ! U mnie ma padać rankiem oby tylko burzy nie było...podlewać jeszcze u mnie nie potrzeba tylko doniczkowce Ty oszczędzasz łokcie a ja kolana ..też nie mogę ich obciążać
Na co nam przyszło Stawy niby każdy ma i działają
U mnie maruna też dość swobodnie sobie poczyna, ale nie tępię zbyt rygorystycznie, lubię te małe kwiatki. Niedawno się okazało, że jednak pojawiły się siewki pełnej odmiany. Długo kazały na siebie czekać
Może nie tylko róże, ale trudno im się oprzeć Lilie u mnie jeszcze w pąkach, do tej pory pojawiła się tylko bulwkowa i żółta nn. A sporo posadziłam wiosną
Zapowiada się kolejny upalny dzień.
Czy te doniczki z kwiatami masz wkopane w ziemie? Za Twoim przykładem zostawiłam kilka roslin w doniczkach i teraz zastanawiam się czy szybciej woda nie wysycha z tych donic. U nas komarów niet powysychały w locie nawet meszki tak nie dokuczaja. Burze przechodza bokiem to i podlewać muszę wszystko