


Roślinka się minimalnie podpiekła ale to normalne w czasie przyzwyczajania do słonka. Należy odczekać, ewentualnie dodać jedną warstwę bibuły więcej na dzień lub dwa. Jak roślinka jest w trakcie przyzwyczajania się do słonka to nie należy przestawiać jej w cień, bo zaczyna się cała zabawa z aklimatyzacją od początku. Do tego wstawienie podlanego feraka w cień nie jest najfajniejszym rozwiązaniem - w takich warunkach za chwilę korzenie zgniją i będzie po roślince.LittleSol pisze:To znowu ja i problem z tym samym kaktusem co powyżej. Stał na słońcu przykryty chusteczką higieniczną bo chciałam żeby przyzwyczajał się do słońca. Gdy zaglądnęłam do niego około godziny 15 wyglądał już tak jak na zdjęciu poniżej. Wiem, że tam jest jedna plamka poparzenia, ale dlaczego on się cały tak pomarszczył i wręcz zapadł na jedną stronę? Z drugiej strony wygląda normalnie. Wczoraj około 20 podlałam go ale po nocy nie ma żadnych zmian. Teraz stoi już w cieniu. Wyjdzie z tego? Wyprostują mu się te zagięcia i będzie wyglądał jak dawniej? Z góry dziękuję za odpowiedź
Ta roślina ma w ogóle jeszcze jakieś korzenie? Wygląda mi to na poważną infekcję systemu korzeniowego, która zatrzymała się w połowie pędu. Sugeruję wybić roślinkę z doniczki i sprawdzić co dzieje się z jej korzeniami.D-avi-D pisze:Witam, co to takiego ?
Jak sobie z tym poradzić ? ( można coś zrobić ? )
Jak temu zapobiegać ?
Korzenie jeszcze były kilka dni temublabla pisze: Ta roślina ma w ogóle jeszcze jakieś korzenie? Wygląda mi to na poważną infekcję systemu korzeniowego, która zatrzymała się w połowie pędu. Sugeruję wybić roślinkę z doniczki i sprawdzić co dzieje się z jej korzeniami.
Pech chciał, że podlałam wszystkie kaktusy w ostatni dzień słonecznej pogody i teraz na najbliższe kilka dni zapowiadają zachmurzenie i temperatury około 20 stopni i nie wiem co mam zrobić żeby podłoże przeschło. To było ich pierwsze podlanie w nowym substracie który zrobiłam taki jak ma być ale po podlaniu to się zrobiła ciężka zbita bryła i boję się, że substrat nie przeschnie wystarczająco szybko i moja co prawda skromna kolekcja w całości polegnie. W związku z tym pytanie jak szybko zaczynają gnić korzenie? Może jeszcze zdąży przyjść lepsza pogoda zanim się zniszczą albo to schnie szybciej niż mi się wydaje. Może powinnam powyciągać kamyki które są poukładane w doniczkach żeby to szybciej parowało czy coś.blabla pisze:LittleSol pisze: Do tego wstawienie podlanego feraka w cień nie jest najfajniejszym rozwiązaniem - w takich warunkach za chwilę korzenie zgniją i będzie po roślince.
Dzięki za wyjaśnieniablabla pisze:Nie poradzisz nic na taką infekcję bo za wiele nie widać, gdy ona rozwija się pod powierzchnią doniczki. Symptomem zazwyczaj jest zastopowanie wzrostu roślinki ale nie zawsze.
Najważniejsza jest prewencja - czyli przepuszczalne podłoże z niewielką ilością humusu, w którym nie mogą rozwijać się infekcje. Moim zdaniem ważne jest, by nie było w podłożu dużych grud humusu, które długo trzymają wilgoć i są potencjalnym ogniskiem tego typu infekcji. Bardzo ważne jest również podlewanie. Jeśli podlewa się odpowiednio rzadko, tak by następowały okresy zupełnego przesuszenia podłoża to wtedy szanse na rozwinięcie się infekcji w tej skali są minimalne. Nawet jeśli coś zacznie dziać się złego z korzeniami to w czasie okresu suszy grzyby przestaną się rozwijać a roślinka ma czas by rany się zagoiły.
Ważne także są ogólne warunki uprawy. Jeśli kaktus ma pod dostatkiem substancji odżywczych (odpowiedni poziom nawozu w podłożu), ziemia ma właściwy odczyn i kaktus nie ma problemu z pobieraniem soli mineralnych oraz jest pod dostatkiem słonka to roślinka rozwija się prawidłowo i zachowuje odporność na wszystkie potencjalne patogeny. Jak kondycja kaktusa jest kiepska to łatwo i szybko łapie wszelkie infekcje.