U mnie mietelnik jeszcze zieloniutki....
A mnie się wydaje, że ta wojna barwinkowo-kurdybankowa będzie trwać w najlepsze.... bo obie roślinki wyjątkowo ekspansywne.... chyba, że Misia przeważy szalę na korzyść któregoś z nich
Przepiękne jesienne widoczki, a jabłuszka apetyczne, choć nie wiem czy w moich ustach brzmi to wiarygodnie
Moje rozchodniki miały wielką ochotę poleżeć na trawie, ale im to uniemożliwiłam, dyskretnie przywiązując do palika.
Jogusiu, muszę ratować barwinek... Heleno, ciekawe moje rozchodniki nigdy nie pokładały się ,może za bardzo podkarmiałaś i wybujały...
dziś myślałam że nie trzeba będzie podlewać roślinek a tu parę kropelek spadło z nieba i dalej sucho...
pada nie pada i tak cały dzień przeszedł i w końcu nic nie zrobiłam w ogródku oj a ile zaplanowałam
Misiu to masz tak jak ja Plany na dziś miałam wielkie, ale z realizacją poszło kiepsko Kurdybanek, to paskudztwo
W miarę możliwości go przystopuj, bo potem będzie jeszcze gorzej
Misiu...jabłuszka wyglądają bardzo apetycznie i takie na pewno są. Wiem bo sąsiadowe spadają do mnie przez płot. A wtedy to już moje. . Bardzo ładna u ciebie jesień i te kwitnące rozchodniki. U mnie także rozchodnik o liściach variegata się nieco pokłada. A rozchodnika matrona chyba mam. Chyba ,bo to zdobyczny bez nazwy i jeszcze bardzo maleńki.
Misiu jak to jest,że u Ciebie Rozchodnik okazały ma już takie kolory ? ... o Mietelniku nie wspomnę bo mnie zazdrość bierze ... ale taka pozytywna.
Moje dopiero myślą o wybarwianiu choć czasami od myślenia do realizacji to tylko chwila - wszystko zależy od aury.
Witam chyba jakiś chochlik zamieszał już drugi dzień wieczorem ...brak internetu ... Ewo kurdybanek jest okropnie impansywny,muszę zrobic z nim porządek... Zeniu,o jabłuszka są pyszne, a ja muszę sobie dokupić rozchodnik matrona... Małgosiu , nie mam dąbrówki wariegata... Heleno, jesteś Kochana.... Krysiumasz rację wszystko zależy od aury
Jesteś.
Oj, chyba ja też mam kurdybanka. Zaraz poczytam o nim i zobaczę dokładnie jak wygląda.
Zobacz, co znalazłam. cyt. Jeśli w ogrodzie zadomowił się chwast - bluszczyk kurdybanek, możesz go zwalczyć roztworem 230 - 280 gramów boraksu rozpuszczonego w 120 mililitrach ciepłej wody. Wlej ten roztwór do 10 litrów ciepłej wody, wymieszaj. Taka ilość wystarczy do odchwaszczenia 100 metrów kwadratowych ogrodu. Nie należy przeprowadzać tego zabiegu częściej niż raz na dwa lata.
Moje zielsko, to chyba nie kurdybanek, choć kto wie, gdyby mu pozwolić rosnąć, to może i byłby z niego ten skubanek...
Helenodziękuję za informację ...najgorzej że ja sama go zaprosiłam z jednej strony domu na drugą...
chciałam żeby obrósł przy płocie gruz...ale jego wąsy poszły gdzie indziej, a gruz inne chwasty opanowały i jest oki... to było 5lat temu,potem zniknął a w tym roku pokazał się z wielką ogresywnością...
...teraz odpisuję ..nie było mnie przy kompie...
...historia jednej rabatki...na początku było tak...lilak nie przycięty wielgachny mało było kwiatów..
By aksamitka at 2012-09-16
By aksamitka at 2012-09-16
..lilak przycięty smutny razem z tujami ...tuje musiały być przycięte bardzo przechylały się na ulicę po śnieżnej zimie co groziło przechodniom i samochodom...
By aksamitka at 2012-09-16
..między czasie były jeszcze inne kwiatki...
a teraz jest tak...a może zmienię
By aksamitka at 2012-09-16
..a to z dnia dzisiejszego pani świecznica raczyła zakwitnąć...
By aksamitka at 2012-09-16
..wreszcie aż drugi kwiatek tak bardzo oczekiwany...
By aksamitka at 2012-09-16