Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Dzięki forumowicz,
dopiero planuję drugi oprysk..i trzeba będzie się wstrzelić w pogodę. No nic, będę obserwować
Ja laik znalazłam takie info, może się i nnym początkującym przyda jakie warunki sprzyjają zarazie http://www.dss.iung.pulawy.pl/Documents ... odels.html
"Duże znaczenie dla rozwoju epidemii ma pojawienie się pierwszych chorych roślin, ponieważ zarodniki z jednej rośliny wystarczają do zakażenia 100 ha plantacji. Warunki sprzyjające rozwojowi zarazy ziemniaka to wysoka wilgotność względna powietrza (przy wilgotności powyżej 87% dochodzi do masowych infekcji) oraz odpowiednia temperatura (pierwsza infekcja 12-15°C, dalszy rozwój choroby powyżej 18°C). Warunki takie występują często po kilkudniowych opadach, powodujących pojawienie się na dłuższy czas (do późnych godzin południowych) rosy i mgły. Okres inkubacji choroby w warunkach optymalnych dla grzyba (częste deszcze przy temperaturze 16-24°C) wynosi 4 dni, dziennie choroba może wtedy zniszczyć do 10% naci ziemniaka. Ciepła i słoneczna pogoda przyhamowuje rozwój patogena, ale go nie niszczy"
dopiero planuję drugi oprysk..i trzeba będzie się wstrzelić w pogodę. No nic, będę obserwować
Ja laik znalazłam takie info, może się i nnym początkującym przyda jakie warunki sprzyjają zarazie http://www.dss.iung.pulawy.pl/Documents ... odels.html
"Duże znaczenie dla rozwoju epidemii ma pojawienie się pierwszych chorych roślin, ponieważ zarodniki z jednej rośliny wystarczają do zakażenia 100 ha plantacji. Warunki sprzyjające rozwojowi zarazy ziemniaka to wysoka wilgotność względna powietrza (przy wilgotności powyżej 87% dochodzi do masowych infekcji) oraz odpowiednia temperatura (pierwsza infekcja 12-15°C, dalszy rozwój choroby powyżej 18°C). Warunki takie występują często po kilkudniowych opadach, powodujących pojawienie się na dłuższy czas (do późnych godzin południowych) rosy i mgły. Okres inkubacji choroby w warunkach optymalnych dla grzyba (częste deszcze przy temperaturze 16-24°C) wynosi 4 dni, dziennie choroba może wtedy zniszczyć do 10% naci ziemniaka. Ciepła i słoneczna pogoda przyhamowuje rozwój patogena, ale go nie niszczy"
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ja tak mialam kiedy moje pomidory wymarzły przez niskie temperatury na dworzu. Zerwałam fioletowe listki i teraz tak odbiły że szok 

choroby
Pobiegłam szybko na działeczke, popstykalam pare fotek i jestem. nie stety robiłam je bardzo szybko bo przyszlam po deszczu a zaraz grzmialo i wrecz uciekalam do domu. Zaczynam przedstawiac swoje pomidorki 
tak sa poustawiane krzaczki
1 Co to za zgnilizna? krzaczek w calosci wyglada tak jak ponizej. Czarne kropki tj ziemia. niestety pogoda nie byla najlepsza a ja sie spieszylam i nie mialam zbyt duzo czasu zeby je przygotowac do sesji.

2 wczesnij goscily tutaj czarne kropki z zołta obwódka ja na zdjeciach ktore przedstawilam wczoraj.
3Czy mam sie bac tych zwinietych listków czy po prostu im za duszno bo parno na dworzu
4 Co z tym krzakiem?

5 dlaczego te listki maja taki dziwny krztałt? czy czegos im brakuje?

6 Sa to własnie te krzaczki ktore sa na balkonie a listki pokazałam wczesniej.
[url=http://www.fotosik.plpokaz_obrazek/84662d54deaf8e3c.html]
[/url]
NA jednym krzaku było cos takiego okropnego w krztałcie brazowej plamy (zdjecie powyzej), ze niestety ułamał sie pod swoim ciezarem. musialo sie to stac w przeciagu ostatnich 3 dni. (kot sasiadów miał fajna zabawe z chorym krzakiem i niestety nawet nie udalo mi sie zrobic zdjecia. Ładnie zapakowalam w reklamowke i sio na śmieci)

tak sa poustawiane krzaczki
1 Co to za zgnilizna? krzaczek w calosci wyglada tak jak ponizej. Czarne kropki tj ziemia. niestety pogoda nie byla najlepsza a ja sie spieszylam i nie mialam zbyt duzo czasu zeby je przygotowac do sesji.



2 wczesnij goscily tutaj czarne kropki z zołta obwódka ja na zdjeciach ktore przedstawilam wczoraj.

3Czy mam sie bac tych zwinietych listków czy po prostu im za duszno bo parno na dworzu

4 Co z tym krzakiem?



5 dlaczego te listki maja taki dziwny krztałt? czy czegos im brakuje?

6 Sa to własnie te krzaczki ktore sa na balkonie a listki pokazałam wczesniej.


NA jednym krzaku było cos takiego okropnego w krztałcie brazowej plamy (zdjecie powyzej), ze niestety ułamał sie pod swoim ciezarem. musialo sie to stac w przeciagu ostatnich 3 dni. (kot sasiadów miał fajna zabawe z chorym krzakiem i niestety nawet nie udalo mi sie zrobic zdjecia. Ładnie zapakowalam w reklamowke i sio na śmieci)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
jedno zdjecie sie nie załadowalo ale ono jest malo istotne. wiem troche tego duzo. ale wole juz załadowac wszystko za jednym razem. Tez myslalam ze sytuacja jest o wiele wiele gorsza na dzialce i ze te brazowe plamy zaatakowaly mi reszte krzaczkow ale na razie jest wszystko ok oprocz tego jednego krzaka no i drugiego ktorego juz nie mam.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 30 maja 2011, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
forumowicz ja też opryskałamw sobotę pomidory mieszanką z Mildexem. Monice proponujesz się wstrzymać z kolejnym opryskiem. Czy to znaczy, że ja też powinnam mieć na uwadze jego powtórznie ?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Wczoraj mąż opryskał pomidory-4l wody,4ml amistaru,12g saletry amonowej i 20g saletrzaku magnezu.Opryskał około 20,po północy zaczęło padać,dziś zauważyłam takie zmiany na pomidorkach:







Czy to są spalone liście po oprysku,czy może coś się przyplątało? Dodam,że wygląda to tak jakby wystąpiło to na najmłodszych liściach.
Zdjęcia niestety robione telefonem.







Czy to są spalone liście po oprysku,czy może coś się przyplątało? Dodam,że wygląda to tak jakby wystąpiło to na najmłodszych liściach.
Zdjęcia niestety robione telefonem.
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 30 maja 2011, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
mkwapisz pisze:Strona trochę z innej dziedziny ale jest tam pewien kalkulator. Proponuję rozwinąć listę jednostek miar i wszystko będzie jasne. Ja korzystam właśnie z miarek kuchennych. Jest też mnóstwo innych stron z takimi przelicznikami.Pelasia pisze:Czy może ktoś wie, ile ma gramów jedna łyżeczka siarczanu magnezu?
Nie mam wagi na dzialce a w kuchennej boję się ważyć takich cudów.
Asia
http://artkulinaria.pl/twoja-kuchnia/ka ... -kulinarny
Co do prognoz pogody to proponuję coś bardziej swojskiego:Hania_wroc pisze:Na stronach winorośli znalazłam ciekawą stronę, może się przydać: http://www.weatheronline.pl/cgi-app/agr ... COUNTRY=PL
http://www.meteo.pl/
Modele na tej stronie są naprawdę dokładne
Pozdrawiam
-- 13 cze 2012, o 09:27 --
Na opakowaniu mildex-u napisano aby oprysk powtórzyć po 10 dniach. Pewnie z tego wynika pytanie Dorotyforumowicz pisze:Dorota
Nie ma potrzeby pryskać pod rząd dwoma środkami systemicznymi. Nie piszesz gdzie te pomidory są uprawiane . O wyborze środka decyduje wielkość krzaków i miejsce uprawy wklej więc foto jakiegoś pomidora, by było wiadomo jak jest rozwinięty. I podaj jakie środki oprócz tych dwóch masz.
Pozdrawiam
Na stronie którą odałeś sprawdzam pogodę codziennie. A strona, któr jak podałam, ma zaznaczone jakie są fazy porażenia różnymi zarazami różnych roślin i jaka jest skuteczność wykonywanych na nich zabiegów.
A nóż widelec się komuś przyda.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Powiem Ci szczerze ze sama zaczełam bawic sie w pomidirki i tez choduje koktajlóweczki pod chmurką. Takie cos pojawiało mi sie jak było za dużo słoneczka na nich. Listki zerwałam a tuz obok powyrastały nowe. 

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Witam Wszystkich!
Wczoraj PRION podał komunikat, że zaraza pojawiła się w powiecie zgierskim, a to ode mnie jest jak rzut beretem. Wczoraj opryskałam pomidory Akrobatem 15g + 2 nakrętki nawozu wieloskładnikowego Biopon + 0,5l roztworu 5% siarczanu magnezu + 5l wody. Dzisiaj nadal nie ma w Łodzi zagrożenia zarazą, a ja się martwię, że może zbyt szybko pryskałam, może lepiej było poczekać.
Przedstawiam Wam moje pomidorki, są to Speckled Roman i Bycze rogi Opalka. Te pomidory ładnie rosły, ale w pewnym momencie zahamował się wzrost, liście wierzchołkowe zrobiły się drobniutkie, zwinięte, wyglądały jak cieniutkie patyczki i były fioletowo, brunatno - czerwone. Inne pomidorki są ok. Miałam zamiar je wyrzucić, ale w celu doświadczalnym opryskałam je nawozem fosforowym Insol Fos w proporcjach 4ml Insolu Fos + kilkanaście ziaren mocznika + 1,2 l wody. Po 12 godzinach listki rozwinęły się troszkę, a po 24 zobaczyłam kolor zielony.
Chcę Wam pokazać pomidorki po oprysku fosforem. Nie wiem skąd pojawił się u nich brak fosforu, bo z innymi odmianami ( a mam ich kilkanaście) tak się nie dzieje. Myślę że te odmiany chyba są bardzo żarłoczne.
Natomiast w przypadku tego krzaka, który jest posadzony przy samym wejściu do szklarenki, myślę, że zahamowany wzrost i kolor sino fioletowy wierzchołka jest wynikiem trudności pobierania fosforu z gleby na skutek wychłodzenia (szklarenkę otwierałam w bardzo zimne majowe noce). Chyba odmiana Marisa jest bardzo wrażliwa na chłód.
Pozdrawiam
Wczoraj PRION podał komunikat, że zaraza pojawiła się w powiecie zgierskim, a to ode mnie jest jak rzut beretem. Wczoraj opryskałam pomidory Akrobatem 15g + 2 nakrętki nawozu wieloskładnikowego Biopon + 0,5l roztworu 5% siarczanu magnezu + 5l wody. Dzisiaj nadal nie ma w Łodzi zagrożenia zarazą, a ja się martwię, że może zbyt szybko pryskałam, może lepiej było poczekać.
Przedstawiam Wam moje pomidorki, są to Speckled Roman i Bycze rogi Opalka. Te pomidory ładnie rosły, ale w pewnym momencie zahamował się wzrost, liście wierzchołkowe zrobiły się drobniutkie, zwinięte, wyglądały jak cieniutkie patyczki i były fioletowo, brunatno - czerwone. Inne pomidorki są ok. Miałam zamiar je wyrzucić, ale w celu doświadczalnym opryskałam je nawozem fosforowym Insol Fos w proporcjach 4ml Insolu Fos + kilkanaście ziaren mocznika + 1,2 l wody. Po 12 godzinach listki rozwinęły się troszkę, a po 24 zobaczyłam kolor zielony.
Chcę Wam pokazać pomidorki po oprysku fosforem. Nie wiem skąd pojawił się u nich brak fosforu, bo z innymi odmianami ( a mam ich kilkanaście) tak się nie dzieje. Myślę że te odmiany chyba są bardzo żarłoczne.




Natomiast w przypadku tego krzaka, który jest posadzony przy samym wejściu do szklarenki, myślę, że zahamowany wzrost i kolor sino fioletowy wierzchołka jest wynikiem trudności pobierania fosforu z gleby na skutek wychłodzenia (szklarenkę otwierałam w bardzo zimne majowe noce). Chyba odmiana Marisa jest bardzo wrażliwa na chłód.


Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
jezeli ktos sie zna na tym co zalaczylam wczesniej prosze o odpowiedz. 

- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Aniusia, dobrze że popadał deszcz, bo byś zniszczyła pomidory Amistarem, tak młodych sadzonek nie można nim opryskiwać, efekt tego to popalenie szczególnie wierzchołków pomidorów. Radziłbym zastosować biospeed lub asahi.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Yareka, przebarwienia w łodydze, to właśnie objaw chorobowy. Prawdopodobnie wraz z rakiem była jeszcze bakteryjna nekroza łodygi. Te choroby często występują jednocześnie, nie atakuja korzeni, chociaż mogą się rozprzestrzeniać za ich pośrednictwem.
PomidoRRo, oprócz starych przypaleń i fragmentu liścia porażonego szarą pleśnią żadnych wrażych elementów nie masz. Pozbieraj wszystko co martwe, aby się na tym nie mnożyły grzyby i miej oko na zarazę. Przy okazji zwalczania zarazy, zapobiegniesz innym mniej groźnym chorobom grzybowym. A listki mają nietypowy kształt z powodu przejedzenia. Twoje pomidory maja duże przyrosty, więc im powinno przejść za jakiś czas.
Grzesiek1008, albo za dużo podlewasz, albo masz za mało magnezu w ziemi. Opryskaj siarczanem magnezu. forumowicz sypie recepturami jak z rękawa, to sobie poczytaj.
Aniusia, nie mieszaj więcej Amistaru z niczym, on sam może parzyć. Bardziej uszkodzone listki pozbieraj, aby nie rozmnożyła się na nich szara pleśń.
Lżejsze przypadki zostawiam na jutro, pozdrawiam. kozula
PomidoRRo, oprócz starych przypaleń i fragmentu liścia porażonego szarą pleśnią żadnych wrażych elementów nie masz. Pozbieraj wszystko co martwe, aby się na tym nie mnożyły grzyby i miej oko na zarazę. Przy okazji zwalczania zarazy, zapobiegniesz innym mniej groźnym chorobom grzybowym. A listki mają nietypowy kształt z powodu przejedzenia. Twoje pomidory maja duże przyrosty, więc im powinno przejść za jakiś czas.
Grzesiek1008, albo za dużo podlewasz, albo masz za mało magnezu w ziemi. Opryskaj siarczanem magnezu. forumowicz sypie recepturami jak z rękawa, to sobie poczytaj.
Aniusia, nie mieszaj więcej Amistaru z niczym, on sam może parzyć. Bardziej uszkodzone listki pozbieraj, aby nie rozmnożyła się na nich szara pleśń.
Lżejsze przypadki zostawiam na jutro, pozdrawiam. kozula
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
ekopom
Sadzonki były sadzone 19 maja,jutro polecę szukać tego biospeedu lub asahi.Jak się uda kupić to zaraz opryskam.A wydawało mi się,że uprawa pomidorków to prosta sprawa.Dziękuję za odpowiedź.
kozula
No już nigdy więcej nie popełnię tego błędu,jutro przejrzę krzaczki i usunę bardziej popalone listki.Mężuś już dostał
za dodanie saletry amonowej.Cieszę się,że to nie zaraza,choć i tak jestem zła.Dziękuję za odpowiedź.
Sadzonki były sadzone 19 maja,jutro polecę szukać tego biospeedu lub asahi.Jak się uda kupić to zaraz opryskam.A wydawało mi się,że uprawa pomidorków to prosta sprawa.Dziękuję za odpowiedź.
kozula
No już nigdy więcej nie popełnię tego błędu,jutro przejrzę krzaczki i usunę bardziej popalone listki.Mężuś już dostał

Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.