Masko, gdyby nie kosiarka, moje ZIELONE weszłoby mi na głowę, oplotło i udusiło. Udaję, że panuję nad tym wszystkim, a czasami mam tak jak Ty ochotę na wielki spychacz. A potem zadaję sobie pytanie, czy muszę być perfekcyjna i co mi sprawia naprawdę przyjemność. Odpowiadam, że OGRÓD TAKI, JAKI JEST, czasami bardziej uporządkowany, czasami mniej, a czasami zupełnie zapuszczony. A zielone jest takie piękne, Marysiu
EDIT: Masko, tak chciałam być pierwsza u Ciebie w ogrodzie, naciskam część dalszą TUTAJ, a to nie działa. Będę czuwać całą noc
Justynko z Paputowego Domu, stronami pięknie, stronami mniej
Zakwitła maciejka
