Krysiu - rano wyglądało to strasznie.
Po południu było lepiej.
Ale widać jak rośliny się męczą.
Żal patrzeć.
Gabi - dzięki za pocieszenie.
Dobra nowina to ta, że pod suchymi liśćmi epimedium zobaczyła pierwsze świeże kiełki.
Więc jeśli ich nie zamroził przymrozek to coś z nich będzie.
Nie muszą nawet kwitnąć, byle przeżyły.
Bo gdzie się ukryją kogrobuszowe elfy ?
Iwonko - widzisz jak to czasem bywa.
Zupełnie na odwrót niż by się myślało.
Spóżniona wiosna u Ciebie wyjdzie twoim roślinkom na dobre.
Walu - mam taką cichą nadzieję.
Obawiam się jednak o te świeże całkiem pączki na różach i ich małe delikatne pierwsze listeczki.
Także widziałam na górze czubki lilii, biedne maleństwa.
Izuś - nic nie poradzę.
Pozostaje mi tylko wierzyć w nieodpartą siłę życia natury.
Szkody jednak są i to spore w innych roślinach.
Oby już się ociepliło......
Tosiu - u mnie do 15 były tak pół na pół w skosie.
Gdyby tej nocy nie było mrozu lub niewielki to może dają rady.
Jadziu - my tak, ale chcące kwitnąć i żyć rośliny......
My się schowamy a one muszą bidule walczyć o przeżycie.
Saro - ano są jeszcze.
U mnie kwitną długo, bo część rośnie w cieniu i kiedy pierwsze przekwitną to drugie rozkwitają dopiero.
I w ten sposób mam przedłużony okres ich kwitnienia.
Mirko - żywiec to bardzo ładna roślinka i niekłopotliwa.
Kiedy rozkwitnie / a mam taką nadzieję / to jeszcze zrobię mu fotki.
Andrzejku - dzięki

za troskę.
Może będzie dobrze.
Edytko - witaj.
Na razie zszedł mi tylko czosnek i rzodkiewka.
Dobrze, że nie wysadziłam sałaty, bo byłoby już po niej.
A tak poczeka jeszcze w cieple na wysadzenie.
Jurku - mam taką nadzieję, że może nie wszystkie /słabiutkie/, ale część z nich przeżyje.
Jednak nie będę na siłę ich reanimować.
Chcę mieć rośliny odporne na niepogody a nie ganiać każdego dnia z osłonami.
Ogród ma być dla mnie a nie ja dla ogrodu.
Bernadko - tylko jedna tak zakwitła.
Pozostałe dwie też przemarzły zimą.
Dobra strona tych przymrozków jest taka, że jak mówi stare przysłowie
- co nas nie dobije to nas wzmocni -
rośliny podniosą swój poziom mrozoodporności na dalsze lata.
Oczywiście te, które przeżyją.
