Maju teraz dopiero widzę jak mało mam róż,jak wiele mi brakuje,strasznie duże straty poniosłam,doliczyłam się już około 40 sztuk.
Planuję oczywiście nowe nasadzenia,koniecznie musze zapełnić luki...
Mam do wykopania jeszcze Pomponellę,Sunny Sky,Teasing Georgia,Westerland,Astrid Grafin ...niestety nie ma szans,żeby odbiły,ich czas się skończył
Olu no właśnie....
Po tych ciągłych deszczach niestety gdzieniegdzie pojawiła się czarna plamistość i nie odkryłam tu Ameryki,bo w zeszłym roku było podobnie.
Kropki mają Winter Lodge,Leonardo da Vinci,History...
Czekam teraz na kwitnienie powtórne moich różyczek...
Parę dni temu wyglądało to tak:)
Winter Lodge
History
Larissa
Elfe:)
Perennial Blue
William Christie
Pastella
Pastellka
Marselisborg rozjaśnia swoim kolorkiem...bardzo ładnie pachnie...
I jeszcze coś żółtego liliowiec Vanilia Fluffe ( nie pamiętam dokładnej nazwy)
Jeżówka z wakacyjnej podróży z lata 2011 zakwitła
Pozdrawiam
