Ogródkowe rozmaitości cz.5

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Jarko u mnie ciągle kwitnienie nie występuje...niektóre odmiany np.pnąca Lavender Lassie Ballerina...róże Lensa,Fortuna,Tomelise i moja z odzysku wielkokwiatowa krwista NN cały czas mają kwiaty...może niewiele ,ale są...A niektóre bez kwiatów stoją jak zaklęte...Moje krzaki na pewno nie rozrosną się jak nieraz oglądane na wielu stronach różanych...Na pewno nie należy przekopywać ziemi wokół już rosnącej róży...gdyż jest narażona na uszkodzenie,i choruje ,albo nawet ginie... :cry: A ja wciąż coś dosadzam...Tak zginęła mi pienna RU.
A cięcie zachęca do wychodzenia nowych przyrostów ze śpiących oczek...To samo robimy wiosną ,przez co krzak przyozdobiony wieloma nowymi zielonymi gałązkami... :D
Ewuś zawsze możesz to nadrobić...Purpurea czeka na Twoją decyzję... :;230
Perennial jest różą powtarzającą kwitnienie...tylko u mnie wypuściła zbyt mało pędów i dlatego takie skąpe kwitnienie... :wink: Dziewczyny piszą ,że ich rośnie jak na drożdżach...więc jak Ci sie podoba kwitnienie w takich czerwono- fioletowych klastrach to nie ma co się zastanawiać ,bo róża jest zdrowa i kwitnąca przez całe lato... :uszy
Niestety deszcze nie służą naszej Theresie Bugnet...a szkoda ,bo to naprawdę ładna i pachnąca Hybrid Rugosa...
Wiesiu dzięki za zachwyty.. ;:196 .jeszcze daleko mi do doskonałości a co dopiero do stabilizacji ogrodowej ...:roll:
Jackmani i Luxurians może stworzyć niezły duet...bardziej kontrastowy...Powojniki to niezastąpione pnącza ,nie wyobrażam sobie lata bez spektaklu z masą kwiatów ...i to cieszy... :uszy Zastępują mi różane niedoskonałości... :wink:
Grażynko jeżeli Twoje róże maja przyrosty nawet podczas kwitnienia to tylko pozazdrościć... ;:196
Ja muszę je ścinać bo bym się nie doczekała nowych przyrostów...Tylko nieznaczna ilość krzaków rośnie wzorcowo... :D Na pewno lepiej się mają paroletnie egzemplarze...i te są najbardziej wigorne
Rodzaj cięcia zależny jest również od odmiany...Ostatnio czytalam ,że nie należy zbyt nicko przycinać róż po kwitnieniu...gdyż dłużej im zajmuje zregenerowanie...
Ale ja ścinając kwiatostany nieraz trafiałam na otwory w pędach po bruzdownicach ,czy zwiotach więc musiałam ciąć coraz niżej aż do zdrowej tkanki...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Majkaścinając przekwitłe kwiatostany ,róże nie wykorzystują niepotrebnie swoich sił na tworzenie nasion...a co za tym idzie zbieraja je na nowe kwiaty... :uszy
Ty i Grażynka macie krzaki już dobrze ukorzenione ,to one nie czekają z nowymi przyrostami na cięcie...
Jadziu dyskusja na czasie ...i bardzo dobrze ,że się porusza takie tematy ,bo co ogród to inne doświadczenia ,albo i te same... ,ale wrażeniami trza się dzielić ... ;:196
Małgoś wydaje mi się ,że każdy się uczy postępowania z różami w swoim ogrodzie w warunkach jakie im gwarantujemy...Dobrze by było,gdyby w każdej sytuacji wiedzieć jak z nimi postępować i rozpoznawać wszelkie objawy chorób ...np.atak bruzdownic,grzyby,nalot żarłocznych mszyc,czy niedobory pierwiastków ...trzeba się tego nauczyć,gdy chcemy być otoczone różami... :D
Danuś widzę ,że decyzje długo nie czekały na realizacje...Nieraz trzeba szybko działać ,aby się przypadkiem nie rozmyślić... :wink: Przynajmniej jeden milin został...jak pamiętam i ten... i żółty pięknie Ci rosły :uszy
Chciałabym takie szybkie decyzje podejmować,ale tak trudno mi się rozstać z kwiatami,które rozmnożyłam z własnych sadzonek ,albo z siewu...Może kiedyś na ten trudny krok się odważę i powiem...koniec z buszem ;:98 ...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
Tosia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12603
Od: 13 mar 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Chorzów

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

:wit ;:196 Neluś zakwitła KOBEA. Jest cudowna!!! Wróciłam, uffff

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Neluś nie mają przyrostów podczas kwitnienia, ale kiedy kwiaty już przekwitną.
Wtedy najczęściej pojawiają się nowe odrosty a raczej czubek odrostu i to jest dla mnie sygnałem gdzie ciąć.
Nie obcinam od razu jak tylko kwiaty zwiędną, ale daję czas na wypuszczenie czubka i wtedy dopiero tnę.
Twoja Sympatia już puszcza następne przyrosty... . :heja
Ale złapała plamistość :? i to mnie martwi.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

No nareszcie...ileż można siedzieć poza domem... :;230
Tosia Twoja kobea jest cudna...moja ma pączki ale nie na takim etapie...To jest zjawiskowy kwiat... :D
Na Śląsku jesteś ,to coraz bliżej nas... ;:196
Grażka ja podobnie postępuję,ale nierzadko nie widzę tych zwiastunów nowości... :roll:
Sympatia nad wyraz ma się dobrze pod Twoja ręką...a plamistością się nie martw ...ona tak nieraz łapie ,a po ostatnich ulewach to nieuniknione...Najlepiej pozbierać te listki aby nie zarażały kolejnych... :uszy
A całość opryskać roztworem ze skrzypu i czosnku ...

Trochę zdjęć...

ObrazekCleome Seniorita Rosalita,kwitnie już od czerwca do mrozów,ma krzaczasty pokrój i na zimę można przenieść ją na parapet...
Obrazek
Obrazek pajączek pewnikiem coś pożera...tutaj na Agastache
Obrazek i jeszcze raz Luxurians

Obrazek Mikołajek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek i jak sie tu pozbyć takiej miniaturki Easter Morning
Obrazek
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Dzięki za rady, tak zrobię. ;:196
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Zresztą jak zauwazyłam róża zachowuje się inaczej w innym ogrodzie.
Nie wiem jakie warunki są optymalne, bo każda chyba lubi co innego.
U mnie jest róża Nicole prawdopodobnie, która u mojej sąsiadki i innej mojej koleżanki jest łysa. Moja jest cudownie zdrowa i pełna pąków. Kupowałyśmy razem tę różę. Także jest z tego samego chowu.
Nie wiem co jej u mnie podpasowało :roll:
aleb-azi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3833
Od: 29 gru 2009, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krakowa okolice
Kontakt:

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Witam szanowną Panią na Ogrodzie :D
W różanych ogrodach panują floksy :;230 I ja się cieszę z pachnących floksowych wiechci i pojedynczych kwiatów róż. I samosiejek Cleome... A Twoja Seniorita Rosalita chyba bije rekordy.
Czytałam o spaleniu Szekspira na stosie... A mój zawsze zaraza w tym roku jest jedną z lepszych róż w ogrodzie... Tak, że nie ma mądrych...
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Izuś, no widzisz :D
A tak narzekałaś na niego.
Ja tam zawsze mówiłam, że bardzo zdrowy okaz, przynajmniej u mnie.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Alionuszka pisze:Jarko ..Na pewno nie należy przekopywać ziemi wokół już rosnącej róży...gdyż jest narażona na uszkodzenie,i choruje ,albo nawet ginie... :cry:
A cięcie zachęca do wychodzenia nowych przyrostów ze śpiących oczek...To samo robimy wiosną ,przez co krzak przyozdobiony wieloma nowymi zielonymi gałązkami... :D
Nela.W kwestii przekopywania sprawa jest jasna, po prostu nie należy tego robić. Ale....już od ponad 30 lat jestem pewien, że wzruszanie zeskorupiałej gleby lub zbitej po deszczu, zwykłą haczką, pazurkami lub nakłuwanie specjalnymi widełkami (wiele lat temu były w sprzedaży) przynosi bezwzględnie same korzyści (dotyczy nie tylko róż). U Ciebie w buszu pewnie z tym kłopot. Dochodzi do paradoksu, że nie można tego robić również w przypadku ściółkowanej rabaty, wtedy trzeba wybierać któreś z rozwiązań. Takie wzruszanie dawniej było stosowane prawie w każdym ogrodzie, dzisiaj przechodzi w zapomnienie, a szkoda, bo rośliny znacznie lepiej rosną i mniej chorują.
Kończąc kwestię cięcia, racjonalnym wydaje się lekkie cięcie letnie i mocne cięcie wiosenne, z uwzględnieniem właściwości odmianowych. I na koniec, nie zgadzam się z tymi, którzy wcześniej z własnej winy doprowadzają do ogołocenia pędów przez plamistość, a póżniej chcą przywrócić estetykę krzewu poprzez jego mocne letnie przycięcie. Nie tędy droga.
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

jarko pisze:
Nela.W kwestii przekopywania sprawa jest jasna, po prostu nie należy tego robić. Ale....już od ponad 30 lat jestem pewien, że wzruszanie zeskorupiałej gleby lub zbitej po deszczu, zwykłą haczką, pazurkami lub nakłuwanie specjalnymi widełkami (wiele lat temu były w sprzedaży) przynosi bezwzględnie same korzyści (dotyczy nie tylko róż). U Ciebie w buszu pewnie z tym kłopot. Dochodzi do paradoksu, że nie można tego robić również w przypadku ściółkowanej rabaty, wtedy trzeba wybierać któreś z rozwiązań. Takie wzruszanie dawniej było stosowane prawie w każdym ogrodzie, dzisiaj przechodzi w zapomnienie, a szkoda, bo rośliny znacznie lepiej rosną i mniej chorują.
Kończąc kwestię cięcia, racjonalnym wydaje się lekkie cięcie letnie i mocne cięcie wiosenne, z uwzględnieniem właściwości odmianowych. I na koniec, nie zgadzam się z tymi, którzy wcześniej z własnej winy doprowadzają do ogołocenia pędów przez plamistość, a póżniej chcą przywrócić estetykę krzewu poprzez jego mocne letnie przycięcie. Nie tędy droga.
Zgadzam się w 100% z tym co pisze Jarko... nie wyobrażam sobie, aby po ulewnych deszczach nie spulchnić pazurkami zbitej ziemi...
A plamistość ? hmm... nie gołocę pędów, ale jeśli już nie pomagają naturalne środki sięgam po chemię... byle dość wcześnie..
Niestety... kto chce mieć w miarę ładne krzaczki, musi to zrobić... inaczej będzie miał kolczaste badyle bez liści .
Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, nie musi.... ale taka jest prawda... szczególnie jeśli lato jest tak mokre jak to.
Jeśli lato jest dość suche, naturalne gnojówki mogą wystarczyć... choć też nie zawsze...

A tak ogólnie, to wydaje mi się że róże potrzebują miejsca, wtedy mają więcej przewiewu i mniej atakowane są przez choroby...
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Wokół róż spulchniam ziemię pazurkami, zwykle po deszczach. Na pewno nie kopię zbyt głęboko, a sadzę lub sieję jednoroczne, które siedzą na wierzchu. Wycinam okwitłe kwiaty regularnie, czasem co dzień, zawsze widać pąki, które z czasem dają drugie kwitnienie. Większość róż tak traktowanych wypuszcza młode czerwone pędy od korzenia. Na ślepo tnę Berolinę i pewną różową nn-pąki wyrastają gdziekolwiek. Pozostałe raczej nad pierwszym normalnym listkiem. Pink Grootendorst ucięłam całe przekwitłe klastry, teraz zaczyna nowe kwitnienie. Mam przerwę w kwitnieniu, tylko Berolina, Rumba, New Dawn i nn kwitną nieprzerwanie. Skoro Perennial powtarza, zamieszka u mnie :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
X-A-9
---
Posty: 1990
Od: 24 gru 2009, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

:wit Nelu co to za kleome? ja o takiej nie słyszałem :shock:
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Nelu, fajne to cleome. Odmienne od normalnego. Ale że można je traktować zimą jako doniczkowe to nie wiedziałam ;:224
Dołączę się do dyskusji o różach. Przede wszystkim jest dużo różnych odmian róż i one wcale ale to wcale nie rosną podobnie.
Kto by ciął tak samo nowoczesną wielkokwiatową i starą wielokwiatową albo lianę? Te co kwitną jeden raz nawet nie warto się
męczyć by przycinać kwiatostany, i tak nie zakwitną na nowo a boczne i nastepne pędy i tak wypuszczą.
Trzeba zawsze dostosować cięcie doi typu róży a nie różę do typu cięcia :;230 które wam odpowiada. Jak się nie wie jak ciąć
to tak jak Grażynka najlepiej poobserwować różę, gdzie i kiedy wypuszcza nowe pędy i na których pędach kwitnie.
te wielkokwiatowe nowe róże najlepiej ciąć nad trzecim liściem pod zwiędłym kwiatem. Pęd będzie mocniejszy i kwiat większy
niż jak się przycina zaraz pod zwiędłym kwiatostatem.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
basjak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5033
Od: 20 wrz 2009, o 13:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5

Post »

Nela, jak dawno masz Senioritę Rosalita? Zimowała już u Ciebie? Mam ją na balkonie i do głowy by mi nie przyszło, że jest w stanie przeżyć zimę :roll:
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”