
Ogórek w gruncie cz.1
Re: Ogórek w gruncie
przybysz508 może za sucho mają 

Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogórek w gruncie
jak są przeazotowane, to też mogą być miękkie, ale woda i w tym przypadku może pomóc, bo zmniejszy się stężenie azotu
pozdrawiam Ewa
Re: Ogórek w gruncie
ja tam nie wiem , ale wiem jedno jak za dużo N to robi się takie jak g.... , takie jak nie lubię w słoikach
ja za mało wody podczas wzrostu , to puste przestrzenie ,ale w miarę twarde

ja za mało wody podczas wzrostu , to puste przestrzenie ,ale w miarę twarde
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Ogórek w gruncie
Wydaje Ci się ;-) Pierwszy zbiór może posiadać taki defekt jeśli przedłużyłeś azotowanie, a z czasem będzie norma. W punkcie skupu nigdy nie widziałem sprawdzania miękości ogórka, interesuje ich tylko obwód ;-)przybysz508 pisze:właśnie wystarczy wpisać.
A moje ogórki są takie jakby troszkę miękkie (przynajmniej tak mi się wydaje) macie coś na to
Re: Ogórek w gruncie
krismiszcz no z całym szacunkiem , nikt tu nie poleci z 10 kg do skupu
, ale do słoików owszem 
Pamietaj o tym , że na to co Ty możesz sobie pozwolić, dla mnie na przykład jest nie do przyjęcia , bo jeśli dam za dużo N to np. wywalę słoiki na kompost
Kiedyś pisałeś , że uprawa ogórów jest bardzo łatwa, ale jako zawodowiec nie psuj opinii ogrodników


Pamietaj o tym , że na to co Ty możesz sobie pozwolić, dla mnie na przykład jest nie do przyjęcia , bo jeśli dam za dużo N to np. wywalę słoiki na kompost

Kiedyś pisałeś , że uprawa ogórów jest bardzo łatwa, ale jako zawodowiec nie psuj opinii ogrodników

Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- przybysz508
- 100p
- Posty: 125
- Od: 24 kwie 2011, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grójec
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Ogórek w gruncie
weteran wybacz ale wiem kiedy zaczyna się okres generatywny oraz kiedy przerwać azotowanie ;-) Kolega przybysz508 będzie miał troche więcej jak 10kg z 0.35h uprawy ogórka. Polecam zacząć czytać wątek od początku.
- przybysz508
- 100p
- Posty: 125
- Od: 24 kwie 2011, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grójec
Re: Ogórek w gruncie
przybysz508 tylko jak pojechałeś z N , to nie sprzedawaj tych ogórów sąsiadkom , bo Cie zlinczują, lepiej tak jak radzi kolega zawieź do skupu , mniejsze zło 

Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Ogórek w gruncie
Opowiem Wam co mnie dawno temu spotkało.Otóż moje ogórki dopadło choróbsko.To były lata 80-te.Po znajomości kupiłam 25 kg ogórków.Były ciemnozielone i twarde,robiłam kiszone w słoikach.A potem wszystkie musiałam wyrzucić.Zrobiły się "kapcie" w dodatku zapach okropny.Szkoda było straconego czasu i pieniędzy.Przyrzekłam sobie,że już więcej w życiu nie kupię ogórków do kiszenia choćbym nie miała ich wcale na zimę.
Re: Ogórek w gruncie
To jest właśnie problem pędzenia ogórów N
W ubiegłym roku gdzie była deszczowo i zimno w maju, wielu producentów z mojego regionu goniło pomidory czym się dało , efekt był taki , że ludzie po zaprawieniu już po dwóch tygodniach mieli błoto w słoikach
W ubiegłym roku gdzie była deszczowo i zimno w maju, wielu producentów z mojego regionu goniło pomidory czym się dało , efekt był taki , że ludzie po zaprawieniu już po dwóch tygodniach mieli błoto w słoikach
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Ogórek w gruncie
weteran czas moich praktyk odbywał się na uprawach ekologicznych, między innymi pomidora. Często bywało tak, że pomidory nie nadążały dojrzewać. Właściel uprawy kazał nam wykonywać oprysk na ziolone owoce, a w ciągu 6-12 godz. były piękne czerwone i "dojrzałe" ;-) Już nie wspomne jak wykonuje się ostatni zbiór pomidora. Więc uwierz mi, że wolę jeść te ogórki od przybysz508 jak pomidory z upraw ekologicznych.
Uprawa ekologiczna na skale hurtową to jest jedna wielka ściema, w jakimś stopniu ogranicza się środki ochrony, nawozy ale innym się szkodzi. Ostatnio to bardzo dobry przykład, ekologicznych kiełków podlewanych gnojówką z bakterią E.Coli, rozumiem podlewanie gleby ale sztucznych podłoży nie bardzo.
Uprawa ekologiczna na skale hurtową to jest jedna wielka ściema, w jakimś stopniu ogranicza się środki ochrony, nawozy ale innym się szkodzi. Ostatnio to bardzo dobry przykład, ekologicznych kiełków podlewanych gnojówką z bakterią E.Coli, rozumiem podlewanie gleby ale sztucznych podłoży nie bardzo.
Re: Ogórek w gruncie
krismiszcz oczywiście masz racje , nie chodzi o to , żeby się licytować co niektórzy robią, zresztą sam jestem takim i innym praktykom przeciwny. Dlatego nie kupuje pastewnych warzyw jak ja to nazywam ze sklepów
(niekiedy muszę
)
Bardziej chodzi o to , że poradzić innym czego maja nie robić, bądź czego się wystrzegać
Co do upraw ekologicznych i w wielu przypadkach działkowych wolę się nie wypowiadać


Bardziej chodzi o to , że poradzić innym czego maja nie robić, bądź czego się wystrzegać

Co do upraw ekologicznych i w wielu przypadkach działkowych wolę się nie wypowiadać

Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogórek w gruncie
Nie bardzo chce mi się wierzyć, że tak wyglądają uprawy ekologiczne, to, że Ty trafiłeś na nieuczciwego producenta, to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Dawno temu moi rodzice przez jakiś czas zajmowali się ogrodnictwem ekologicznym i pamiętam, że nie stosowali wtedy żadnej chemii ani tej z środków ochrony ani z nawozów. Mieli piękne, zdrowe owoce i wszytko zawsze zdążyło dojść wystarczyło w odpowiednim momencie ogłowić. Wiadomo, że teraz dla wielu liczą się tylko pieniądze, ale ja chcę wierzyć, że są jeszcze uczciwi ludzie i prawdziwe ekologiczne gospodarstwa.
Ponadto to forum nie jest dla producentów i po co tyle oprysków i nawozów sztucznych w tym co mamy sami jeść, a może też damy naszym dzieciom. Powtórzę za Tadeuszem, jak mamy tyle chemii stosować, to już lepiej w sklepie kupić.
Ponadto to forum nie jest dla producentów i po co tyle oprysków i nawozów sztucznych w tym co mamy sami jeść, a może też damy naszym dzieciom. Powtórzę za Tadeuszem, jak mamy tyle chemii stosować, to już lepiej w sklepie kupić.
pozdrawiam Ewa
Re: Ogórek w gruncie
Jednakże, hipokrytów też tutaj nie brakuje. Gdy się ktoś pyta- to oczywiście, jak najbardziej -ekologicznie. A faktycznie oprysk za opryskiem, jakieś nawozy wyszukane. Pomidory się czerwienią .... ale ze złości.
Pozdrawiam

Pozdrawiam