

Własnie pisałam, że wieczorem w łóżku staram się nie myśleć o ogrodzie, bo wtedy nici ze spania

Gabi, kto wie, może dawno prześcignęłam ;) W czasie Wielkiej Rewolucji przesadzałam po kilka do kilkunastu roslin dziennie, zależnie od wielkości. Teraz do każdej rośliny, prócz wiaderka obornika dźwigam jeszcze wiaderko z gliną (nie licząc wody) więc moja siła przerobowa znacznie się zmniejszyła

Jeszcze trochę, może ze 2 sezony i będę mogła trochę zwolnić z tym przesadzaniem

Tak myslę

Aguś, ta gipsówka trochę za bardzo wybujała i tłamsi różę

U mnie też jeszcze nie wszystkie lilie kwitną, ale z królewskich żadna więcej nie zakwitnie, bo załatwił je ostatni wiosenny przymrozek. Muszę im zmienić miejsce.
Monarda szybko się rozrasta. Wkrótce i Ty doczekasz się wielkiej kępy

Gieniu, nie mam zbyt wielu róż, naliczyłam ok. 30, ale cieszą mnie ogromnie

U mnie jedna monarda jeszcze nie zakwitła. Ma być w kolorze lila. Z pozostałych 2 jedna (starsza) kwitnie jak widać, a druga ma takie mizerne wiechcie
