Mikroogródek - Ankha cz. 2

[ankha]

Tutaj dowód, że posiadam trawy ozdobne - trzy sztuki, ale tylko dwie nadają się do uwiecznienia. Golden Touppe (nie pamiętam, jak się pisze ) wyglada na razie nie bardzo, myślę, że wczesnym latem będzie lepiej

Carex Buchananii


Intense Blue


i troszkę żurawek
Solar Power


Peach Flambe


Plum Royale


Elektra

[patkaza]

te mini są śliczne o każdej porze roku
a jak je oszroni to perełki ogrodowe-dosłownie
a widok całosci o tej poprze roku???to gdzie???
niesamowita kolekcja roślinna

[Tajka]

Aneczko u Ciebie widzę także nie źle przymroziło.
Roślinki jednak trzymają się dzielnie.
Lubię oglądać podpisane fotki, ucząc się jednocześnie.

[Siberia]

Skalnica i gęsiówka złotolistne to istne cudeńka

[x-p-k]

A ja już czekam na wiosnę i nowinki żurawkowe, ich to jednak nie można mieć dość

[ankha]

Agnieszko perełki w każdym calu, ozdobione szronem jak koronką A widoki ogólne kilka razy były, ale jak cały ogródek wygląda jak jedna rabata i jest tej wielkości

Tajeczko , przymroziło raz i drugi, ale teraz dodatnio i mży, namnażają się choróbska roślin i ludzi...
Staram się podpisywać, ale czasem sama zapominam, a nie chce się wychodzić we mżawkę

Siberio, prawda? Jedyne, co mam im i wszystkim złotolistnym do zarzucenia, to że się zbyt wolno powiększają To masz jeszcze jedną złotolistną skalnicę Cloth of Gold


Oj tak, Piterku, ciągle więcej...

I znów podpatrzone kwiatki i pączki tej jesieni...
kokorycz


lewkonia


zawciąg szerokolistny - ostrość mi zwiała z pączka


pierwiosnek

[Siberia]

Zbyt wolne przyrastanie z czasem stanie się zaletą

Lewkonia, największa wpadka mego życia, nawet fotogeniczna ;-) Czy łydki u Ciebie też miała wydepilowane? ;-)

[ankha]

Lewkonia piękna, choć wydepilowana u mnie prawie pod pachy

[Siberia]

Już rok temu odgrażałam się, że nigdy więcej! Białą wtedy jakieś licho okrutnie pokręciło i musiałam wyrwać do cna.
To w tym roku ktoś mi zabrał kuwetkę z trojeścią i podrzucił wściekle różową ;-)
Kto mnie tak nie lubi

[ankha]

Nie ja

Dziś optymistycznie, choć mogło być nie bardzo. Moja sunia miała ropomacicze, i choć już było trochę za późno na operację, na razie jest dobrze, bo ją przeżyła... Trzecia doba będzie decydująca, miejmy nadzieję, że nie dojdzie do powikłań. Teraz idę szyć pooperacyjny kubraczek. Takiego psa można pozazdrościć, bo nigdy nie kopała w ogrodzie i trzyma się wyznaczonych granic.


Ufff...

[Siberia]

Czyli są takie Bo do tej pory czytałam tylko o taranach i dzikach

[ankha]

No pewnie, ale wyjątki potwierdzają regułę Zresztą spójrz w te oczyska

Dzień po operacji, już wyszła na spacer, zjadła psi, dietetyczny pasztecik, kolejny sezon będzie mi pomagała w ogródku


i trochę kolczaków

[artam]

Od jakiegoś czasu oglądam te Twoje drobinki, jak dzielnie znoszą ten mróz i nawet całkiem ładnie im z tym szronem...a w sercu ciągle maj! Co to to drugie kolczaste? O taką kulkę bym sobie sprawiła może...
Oczyska tak we mnie patrzą, z takim wyrzutem....Powiedz, że to nie moja wina!

[dawidbanan]

To drugie to rojnik?
Cudny!!

[ankha]

Martko faktycznie , znoszą lepiej niż większość bylin... A patrzy już nie z wyrzutem, a z wielką ulgą
Dawidzie to rojnikowiec, zaraz o nim więcej

To drugie to rojnikowieć ościsty (orostachys spinosus - może nie pokręciłam łacińskiej, bo pisałam z pamięci ), ma się tak samo jak zwykłe rojniki... no może dłużej cieszy rozetka, bo rzadziej kwitnie i troszkę wolniej się rozmnaża. I wiosną te kolce ciasno ułożone stają się ślicznymi płatkami dla nowego, kolczastego środka