Daluniu bardzo dziękuję Ci za odwiedziny.
Tej jesieni będę starała się dobrze zabezpieczyć róże przy pergoli, żeby nie przemarzła i nie była tylko ozdobna z liści. To jest jedyna odmiana w moim ogrodzie, która kwitnie na dwuletnich pędach i one właśnie muszą przezimować.
Wczoraj i dzisiaj w dzień była wspaniała słoneczna pogoda, aż chciało się pracować, ale ranki u nas na wschodzie są mroźne, co nieudolnie pokażę na zdjęciach poniżej.
Masz rację, lato szybko minęło, ale zima będzie się wlokła niesamowicie, dobrze, że jeszcze jest Forum.
Pozdrawiam serdecznie.
Martusiu- Artam witaj.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Jak zakładaliśmy ogród, to chciałam mieć wszystkie rośliny, które były w Centrach Ogrodniczych, ale 11 lat temu nie było tak dużego wyboru gatunków i odmian, ale mimo to szybko zapełniłam ogród tymi roślinami, które były w sprzedaży i zaczęło mi brakować miejsca na nowe rośliny, które spotykam w Waszych ogrodach.
Żeby trochę się pocieszyć i uzyskać dodatkowe miejsce, zaczynam się pozbywać płożących jałowców, które rosną bez opamiętania i zasłaniają inne roślinki.
Dwa tygodnie temu wykopaliśmy 2 szt jałowców płożących, ale zyskałam tylko swobodne przejście po ogrodzie.
W sobotę wykopaliśmy następny, który rósł na skalniaku i tym razem zyskałam nowe miejsce na wiosenne zakupy.
Róże przy łuku zabezpieczaliśmy, gdy były młode słomianymi matami, później zimowały bez przykrycia, tylko korzenie obsypywałam korą, ale na tą zimę także okryjemy matami, gdyż pod włókniną z pewnością zmarzną.
Pozdrawiam serdecznie.
Misiu- Lora dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Jeśli Twoje modrzewie rosną przy wejściu do ogrodu, więc musisz wszystko dokładnie uprzątnąć, ja w swoim lasku sobie odpuszczam, one pięknie wyglądają wiosną, gdy dostają młodych igieł, prawda?
Roślina, o którą pytasz, to jest Trzykrotka wirginijska, kwitnie jeszcze, pomimo przymrozków, jest łatwa w uprawie, tylko bardzo się wysiewa.
Tojeść Rozesłana Aurea rośnie u mnie w cieniu i chyba jej tam dobrze, gdyż szybko się rozrasta, całe lato ma żółte liście, a jesienią nieco zielenieją.
Pozdrawiam serdecznie.
Irenko bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów, nie wiem, czy zasłużonych.
Tulipanowiec u mnie bardzo szybko rośnie, jest już dużym drzewem, tylko jak były te wiatry, bałam się, żeby go nie połamały, gdyż strasznie się kołysał, a słyszałam, że ma kruche drewno, ubiegłoroczny październikowy śnieg połamał mu kilka gałęzi.
Pozdrawiam serdecznie.
Wandziu witaj.
Przy pergoli rosną dwie róże Dorothy Perkins, po jednej z każdej strony.
Tej zimy zmarzły do granicy śniegu, ale bardzo szybko z powrotem zarosły pergolę.
Róże wszystkie miały kopczyki z kory na korzenie i pomimo, że przemarzły to pozostałe odmiany kwitły, tylko te przy pergoli kwitną na dwuletnich pędach i muszą przezimować. W tym roku okręcimy je matami słomianymi.
Róże te rosną u mnie w ogrodzie 10 lat.
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu- Anka_ dziękuję za odwiedziny.
To prawda, Wydmuchrzyca Piaskowa jest bardzo ekspansywna, płoży się podziemnymi rozłogami i trzeba ją ograniczać. U mnie rośnie w dużym pojemniku do roślin wodnych, ale widzę, że już ma ciasno, gdyż niektóre liście zaczynają podsychać, poza tym jest mrozoodporna i nie wymagająca, co do podłoża.
Pozdrawiam serdecznie.
Krysiu- Goryczko witaj.
Jest mi przykro, że nie możesz obecnie zajmować się swoim ogrodem.
U mnie także już było kilka przymrozków i co wrażliwsze rośliny mają zmrożone liście.
Kanny wykopałam w sobotę. Z krzewów zaczeły nagminnie opadać liście, które nawet nie zdążyły się dobrze wybarwić. Róże jeszcze trochę kwitną, ale już także pojedynczymi kwiatami, no a ztych jesiennych astry bylinowe.
Kilka chryzantem jeszcze nie zakwitnęło i nie wiem, czy w ogóle zdążą.
Pozdrawiam serdecznie.
Moniczko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Wiciokrzew jeden mi jeszcze kwitnie, pozostałe, które rosną przy części leśnej ogrodu, przy sosnach ledwo wegetują, chyba nie lubią kwaśnego podłoża, choć nie jestem pewna, gdyż u Ciebie także sosny i pięknie kwitną, może po prostu dlatego, że do południa mają cień.
Pozdrawiam serdecznie.
Alu- MalinaG witaj.
Róże rosnące przy pergoli- Dorothy Perkins mają kolor jasno różowy, ale jak kwitną wygląda to bardzo malowniczo, szkoda, że tej zimy nie były okryte i przemarzły.
Rozchodnik Sebolda mam drugi rok, ładnie przezimował, ale jeszcze ma pąki kwiatowe, chyba przed mrozami nie zdąży zakwitnąć.
Pozdrawiam serdecznie.
Halinko witaj.
Cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.
