Reniu, z żurawkami zaczęłam dośc wcześnie. W zasadzie już na początku tworzenia ogrodu. Ale jak zobaczyłam ogródek Izy

to już wiedziałam pólnocna rabatka żurawki, funkie i kilka iglastych, a potem jeszcze doszło kilka traw i dwa klony
Kolecosiła odfajkowałam z listy

a iglczki mam różne, chociaż w większości maluchy.
Pawełku, Wiethorst zakupiony w Daglezji

Podczas zwiedzania arboretum zapytałam właściciela, czy ma w
sprzedaży i już wiedziałam, że będzie mój

Ale o picea omirica de Ruyter zapomniałam w ferworze zakupów

a była.
A tak abstrahując od tematów roślinnych, cudny był ten szafirowy paw w arboretum
Żurawki polecam zdecydowanie, zaglądaj do Izy23, to się nie oprzesz.
Jolu, czy Ty przypadkiem nie masz taaaakiej kolekcji żurawek

wiem, że masz

Ja te roślinki traktuję bardziej dekoracyjnie niż kolekcjonersko, chociaż nowe odmiany bardzo kuszą, to tak jak z hostami. Więc jak się trafią dwie takie same, cóż z tego
Daguś, jak czytam o Twoich wyczynach ogrodowych, to też jestem z lekka zziajana

z zakupami to jest tak, że nie opłaca się kupować w pobliskich drogich szkółkach

Nad tymi to ja się nawet nie zastanawiam. Cena jest czasem kilkakrotnie wyższa, a roślinka kilkakrotnie mniejsza niż w profesjonalnych szkółkach. Tak więc zbieram premie i inne dodatki, a co jakiś czas dalszy wyjazd i mamy 4-5 roślinek zamiast jednej na miejscu. Małe iglaczki mają to do siebie, że po pierwsze są cudne, po kolejne taka jest ich różnorodność, pomalutku rosną i zajmują niewiele miejsca

Ufff , co by tu jeszcze napisać za argumenty

Krótko polecam
