Witaj Elu
Tak ,koleusy udało mi się ponownie rozmnożyć ,ale w tym roku zrobię sobie kwiatki tylko
za oknem w domu. Na działkę już nie ma co wozić nowych kwiatów .
Agatko

mój kopytnik na razie nie jest okrywowy ,ale i tak bardzo piękny !
----------------------------------------------------------------------------------
No i teraz dalej będę przynudzać w moim wątku.. Pojechałam dzisiaj zobaczyć działkę(nr 1).
Zima ,błoto i czarna rozpacz...Nic- żadnego kolorku ,krokusa czy innego kwiecia.
Całą drogę między działkami rozjechał jakiś traktor albo inny ciężki samochód. Zrobił takie koleiny,
że po bokach drogi powstały takie błotne ścianki o wys. ponad pół metra!! Ogrodzenie ,furtki-
wszystko z taką ścianą... Nie mogłam dostać się do środka. A jak weszłam-
ziemie zryta przez te okropne dziki ,obżarte obydwie piwonie drzewiaste... Nie wiem jak i kiedy uda nam
się to doprowadzić do ładu. Mam ochotę pozabierać co ulubieńsze rośliny i hyc ... na nr 2
Nie robiłam zdjęć ,bo się wkurzyłam - choć kilka sympatycznych akcentów dostrzegłam:
mnóstwo pąków kwiatowych na wszystkich RH , cebulica moja wylazła spod ziemi i to raczej wszystko.
Zniszczenia są w przewadze
Także widzicie -wątek ogrodowy to on mało jest... Jedyne ,co mogłabym pokazać to malutkie lobelie
i heliotropy wysiane w domu... Rosną sobie. W tym roku na pewno już niczego nie posadzę na tej działce- zbyt duże ryzyko,
że wiosną będzie mi żal.
Ale jutro dla poprawy humoru skoczę sobie na "dwójkę"

i powolutku rozeznam gdzież to mogłabym
sobie uklepać małą i ukrytą grządkę ,na której mogłabym zacząć gromadzić rośliny z "jedynki"
