Dorotko, Jolu, dziękuję
Agnieszko, ja wręcz napiszę może coś niepopularnego - ja nie przepadam za takimi plastikowymi, zieloniutkimi trawniczkami, bez jednej stokrotki, mlecza, koniczynki...Może inaczej - na polu golfowym, tak! w ogrodach wersalskich, tak! w ogrodach formalnych, proszę bardzo

Ale w ogrodzie takim jak mój - przy małym wiejskim domku- trawnik nie musi być nieskazitelny, a fragmentami pięknie wygląda tzw. łąka kwietna,którą uwielbiają owady i inne stworzonka.
Basiu, ja to bym chciała, żeby moje azalie dopiero otwierały pączki - niestety, one już powolutku przekwitają, a żal
Te białe świetnie tonują intensywne kolory różaneczników i azalii...
Olu, mój M. dzięki mojej pasji też został wielbicielem ogródka, ba! znawcą roślin

No i chcąc, nie chcąc muszę się trochę dostosowywać do jego upodobań - oprócz malutkich stokrotek podobają mu się wielkie rośliny w rodzaju rącznika i kann, które, acz niechętnie, posadziłam w ogrodzie...
Jolu, zapraszam więc na lemoniadę z listkami mięty i melisy, leniwie sączoną w jednym z kącików - w zależności od pogody.
Dzisiaj chyba jednak w ogrodzie nie posiedziałybyśmy, bo znowu leje

A więc tylko ciepła herbatka, ale wypita w domku. Szkoda, następna niedziela majowa stracona - w planach było zwiedzanie parku zdrojowego w Szczawnie, gdzie właśnie kwitną przepiękne, wielkie Rh...
Tajemniczy ogród...Po tych deszczach zrobiło się bujnie i zielono, choć staram się panować nad zieloną materią...
