Ale mam gości Miłych :P
Postaram się więc odpowiedzieć po kolei:
Bello, kolekcji hoi nie ma, tylko jest koło 30-tu roślinek, a w większości sadzonek,
które w/g znawców, przetrwają w chłodnym klimacie.
Ile zakupowych pieniędzy stracimy, okaże się już wiosną.

Dla równowagi II grupy temperaturowej, dokupiłam Aeschynantusa,
który wykurzył maszynę do szycia i tak zakwitł ( na nawozie do storczyków!


Izuś/ chatte, mnie też zdziwiła Krolowa Fioletów, bo raz - kupiona zagrzybiona okrutnie, łącznie z plamami na łodygach, dwa - z jednooczkowym szczepieniem, trzy - z rozległą nekrozą przy samym oczku.
I o dziwo, podźwignąła się na gnojówce- pokrzywówce i czosnkowym leku,
więc powinna zmienić nazwę na Królowa Przetrwania.

A biało-czerwono-zółto-seledynowo-zielone listki, Martuś ma rację !,
to Houtunia sercolistna, Tułacz pstry (Houttuynia cordata).
Rewelacyjny zadarniacz wysoki wilgotnych stanowisk
ale też, dobrze czujący się w strefie bageinnej oczka wodnego. :P
Martuś, ja też oniemiałam na widok TAKIEGO odcienia.

Przymrozków nie było( żeby flaczejąc przyjmowała zgniławą barwę),
niczym nie pryskałam, nie znam przyczyn ni nazwy tego dziwactwa.
Nawet nie umiem powiedzieć co tam sadziłam, bo jak wiesz, tylko 30-50% nasadzeń przeżywa zimę. Więc pcham i pcham do ziemi, bo w końcu coś zaakceptuje ten klimat.
I oto jest - dziwadło!

MOgło byc jeszcze tak:
Jakieś 4-3 lata temu, miałam w donicy Stargazery. Wydały całe mnóstwo cebulątek,
a wymieniając wiosną ziemię w donicy, robię to na skrzyni kompostowej,
wywaliłam najmniejsze dzieciaki ze starą ziemią. A tę, potem wysypuję na grzędy.
I po 3 latach, maluch gdzies tam wykiełkował na niecałkiem przyjaznym,
kwaśnym jak diabli, podłożu ( same Rh wokół).
A moze to wynik zapłodnienia białej lilii, która w gąszczu Rh., nie została ogłowiona?
Izuś, korzonki grzane, w coraz lepszym stanie.

Mam nadzieję, że za parę dni będe mogła zasuwać, jak nowa.

Asiu, w świetle przytoczonych wcześniej informacji o ochronie patentowej i nakazie własciciela, by zniszczyć wszystkie nielegalne uprawy Double Prize, a wprowadzac do obrotu wyłacznie licencyjną Miss Lucy, coraz bardziej wydaj mi sie, że częśc niezniszczonych bulw,
posługuję się nazwą nowej odmiany

Przecież Ci, którzy kupili tony nielegalnej odmiany, JAKOŚ MUSIELI ja zagospodarować,
by nie ponieść klęski finansowej, związanej ze zniszczeniem dostawy Double Prize.

I stąd pewnie nasza niespodzianka"Miss Prize"


Aniu/ zanno, masz całkowitą rację!
To clematis viticella Purpurea Plena Elegans
Rok się adaptował, kolejny rok, zastanawiał się czy warto ronąć, a trzeciego...
zagłuszył wiciokrzew i 2 glicynie.

I mimo corocznego, kaskadowego cięcia
( kilka pędów przy samej ziemi, kilka w środku, kilka tylko końcówki), jak widać, anektuje już druga część pergoli.

New Dawn-a nie zagłuszy, natomiast zabierze mu światło, więc zmniejszy fotosyntezę i zahamuje wzrost.
Plena, jest dobra na stare pnącza.
Jako towarzystwo dla róż, wolałabym jednak rzadsze/ mniej gęste odmiany powojnika wielko- i sredniokwiatowego.
Agusiu, dziękuję. To lato jest lepsze, bo roślinki mają już linię kroplującą.
I mimo oszczędnego jej stosowania, nie musze ląć po liściach. A to skutkuje także zahamowaniem rozwoju grzybów u róż.

Krzysiu, gdzie niegdzie są dziurki w liściach. I zaglądają !

" Pani Hanko, tak trudno mi było zobaczyć ale w końcu znalazłam prześwit!

Jak ta jukka ładnie kwitnie!"
Czyli? Dla chcącego, nawet gąszcz nie jest zaporą!:;230
Anuś/an-ko, dziękuję za pochwałę i chwalę Twój piękny awatarek. :P