Gosiu czosnek piękny, wyjątkowo mnie intryguje.

Obok perowskia, a moja 12 letnia wylądowała w kompostowniku. Co roku miałam dziesiątki siewek lub odrostów. Już nie mam siły na wykopywanie. Zostawiłam tylko niską Lacey Blue.
Moje ostróżki nigdy nie były atakowane przez ślimaki, a też kilka odmianowych przepadło. Tylko fioletowa rośnie, może najbliższa gatunkowi.
Jak odważyłam się na radykalne odmładzanie jeżówek, to też inne byliny tak potraktowałam. Mam osiem lat tawułkę Arendsa, która kwitła dwa razy jednym kwiatem.
Oderwałam we wrześniu młody odrost z dwoma korzeniami i jednym liściem. Posadziłam w dołek zaprawiony kompostem. Resztę wyrzuciłam. Karpa była zbita jak drewno.

Teraz ładnie rośnie, ma już kilka żywo zielonych liści. Mam nadzieję, że wiosną zabierze się do życia.
Chyba to prawda, co radzą doświadczeni ogrodnicy, że byliny trzeba odmładzać, inaczej marnieją.
Niestety są takie, które nie mają ochoty na rośnięcie w pewnych miejscach, już pogodziłam się z tym.
Pozdrawiam ciepło.
