Dzisiejszy dzień do bani
znów calutką noc padało, dopiero po południu się uspokoiło ,ale temperatura tylko 5 *brrr Jednak udało mi się zrobić parę fotek, ale ręce sie trzęsły z zimna i połowa z nich poszła w kosz, a takie miałam fajne kropelkowe fotki .Jednak po skadrowaniu na kompie BEZNADZIEJA.Cóż może rano uda się coś wyczarować . Czarny Jacuś powoli sie otwiera i może zdąży się całkowicie otworzyć do mojego wyjazdu o ile pogoda na to pozwoli
KASIU nie dawało mi to spokoju z tymi tujami a jestem taka ,ze muszę wszystko wiedzieć

Dlatego gdzie szukać odpowiedzi jak nie u pszczelarzy .Sikorki przylatują gromadnie do stołówki i w mig opróżniają 1,5 l butelkę słonecznika NA ZDROWIE Jutro muszę kupić świeży bo ten był jeszcze ubiegłoroczny ,natomiast przy oknie mam dla nich orzechy w siatce oczywiście rozłupane
BASIU sama jestem ciekawa tych przesadzanych róż .Wybraną ziemię zastanawiam się czy wrzucić w kompostownik czy na śmieci, ale chyba do kompostownika niech sie wymiesza z odpadkami będzie bardziej zasobna i zdolna do ponownego użytku. Dałam w dobre ręce The Princa może w nowym domku będzie jej lepiej, bo u mnie przez 6 lat miał tylko 2 liche badylki dł 30 cm .Bardzo długo go tolerowałam i obiecywałam eksmisję z roku na rok ,ale teraz miarka sie przebrała .Jeśli Merlin nie doceni moich wysiłków też czeka go eksmisja zastanawiam sie też nad Cream abundance ona też ma ultimatum
IWONKO masz racje Jacuś zawsze taki na ostatni dzwonek sie pokazuje i też zaczyna mnie drażnić,bo tuczysz go przez calutki sezon a on w kulki pogrywa .Myślałam ,że w słońcu będzie mu lepiej, ale nic z tego .Sama nie wiem jak z nim postępować

Pretty ma 6 strefę u mnie nie przemarza, ale u Ciebie nie wiem kopczyk jednak nie zaszkodzi bo czasem i moim robię kopczyki oczywiście tylko tym ,które mają miejsce szczepienia nad ziemią
AGNIESZKO Jacuś zdąży bo juz dzisiaj wygląda dużo inaczej ma lekko rozchylone płatki .jednak ten jegomość próbuje moja cierpliwość i to każdego roku .Możliwe ,że nie podoba mu sie u mnie

Chryzantema Cherry red zimuje jednak każdego roku robię sobie jedna sadzonkę w razie gdyby zechciało jej sie zmarznąć po mimo okrycia jedliną. Ona jednak zakwita na samym końcu .Wnuk już sie pytał i jest chętny na przygarniecie tuj zobaczymy jak uda się je wykopać
