Lucynko,

.
Tam gdzie rosną pierwiosnki, był trawnik, ale one go
wygryzły
Mąż trochę mruczał, kiedy zabraniałam mu tam kosić, ale teraz, kiedy już żadna trawa tam się nie przebija, to chyba mu się podoba, chociaż się nie przyznaje

.
Narcyzy Ice Folies, zaczynały mi zanikać, a teraz, po rozsadzeniu, mam ich sporo

. Niestety, ta, zupełnie niepotrzebna zima, przygięła je do ziemi

.
Niedziela, to był ostatni dzień wiosny
Loki,

. Mam nadzieję, że po aktualnie trwających mrozach, będzie jeszcze co podziwiać, a prognozy proponują jeszcze powtórkę w następnym tygodniu
Skąd wiesz, że to królowa trzmieli?
Beatko, bardzo dziękuję za pochwały

. Kwiatki poszalały, wykorzystując ciepłe dni

.
Teraz już nie przekopuję ogrodu, ale kiedyś kopałam w różnych miejscach i nie natknęłam się na żadną instalację, ale może coś tam się zmieniło

.
Z doniczkowymi nasadzeniami, będę próbować

, a na dobre w
wieści o takim zimowaniu lawendy i perowskii, czekam z niecierpliwością, bo one u mnie w gruncie w zaniku, a bardzo chciałabym je mieć!
Halszko, chciałabym na ten tydzień przenieść się z ogrodem do Hiszpanii

, żeby nie patrzeć na kwiatki zmasakrowane przez okropną pogodę

, ale się nie da, to mam nadzieję, że jakoś przetrwają ten zimowy epizod na miejscu

.
Dziękuję za pochwały kwitnień

i cieszę się, że podobają Ci się moje zdjęcia, chociaż to już zasługa aparatu

.
Wczoraj było tak:
Kolorowo, tylko od szczygłów w karmniku.
Ogród zmrożony, to wróćmy do weekendowych wspomnień.
W słońcu
Sasanki kupione z pąkami.
Tulipanków też przybywało.
Turkiestańskie
Polychroma
I w deszczu
To czekamy na powrót wiosny
