Przemku mam szczęście, że śnieg wszystko przykrył.

U ciebie z pewnością takich dużych mrozów nie będzie, jednak klimat masz łagodniejszy.
Aga jako kierowcę śnieg mnie nie cieszy, ale jako właścicielkę ogrodu, tak.

Dokupiłam w tym roku pięćdziesiąt Claudii, wszystkie w doniczkach, więc jest nadzieja, że zakwitną.
Lucynko jesteś pracuś,

zabezpieczyłaś swoje rośliny solidnie. Ja liczyłam na naturę i udało się na razie.

Tulipany na ostatnim zdjęciu rosną trzy lata bez wykopywania, więc cieszę się, że kwitną. Wrosły w nie korzenie róż i już tak zostanie. Zdobędę doświadczenie, jak długo wytrzymają w tak ekstremalnych warunkach.
Marlenko padać ma wszędzie przez kilka dni, pewnie twoje rośliny też przykryje śnieg.
Małgosiu róże rosną u mnie w ciężkich warunkach, w upały słońce je przypala, szczególnie te ciemniejsze. Przycinam je intuicyjnie, a nie zgodnie z teoretycznymi opisami i na razie się sprawdza.

Nie sadzę rarytasów, bo wiem że nie poradzą sobie, ale cieszę się każdym kwiatem. Śnieg był bardzo lekki, łatwo było go przerzucać.

Sąsiedzi mieli ubaw, jak odśnieżałam trawnik.

Dziś już bym tego nie zrobiła. Było trochę cieplej, więc śnieg mokry, ciężki.