Iwonko, tak to prawda, zmiany wprowadzać chcę bardzo szybko, bo szybko zmienia mi się koncepcja poszczególnych części działki, ale ogólny styl nie- właśnie chciałabym romantyczną, w angielskim stylu, z falującymi trawami, przenikającymi się roślinami, mnóstwem motyli i pszczół- a trawnik po to, by podkreślić bogactwo rabat.
Szkoda mi tracić czasu, zawsze byłam niecierpliwa. Pewne rzeczy mogę robić tylko w konkretnym momencie roku i jak nie zrobię, musi to czekać do konkretnego sezonu. Np tak nam nie idzie z malowaniem altany, nic się nie ruszyło, drabina nie kupiona. Ciężko mi ciągle popędzać męża, on i tak jest narobiony. Sama opieka nad naszym rezolutnym synem zajmuje nas oboje.
Izo

Dziękuję. z trawnikiem mam inną zagwozdkę. Wrąbał się na niego, brzydko mówiąc, ale przychodzą mi do głowy inne słowa- kret! Tyle lat nie było, był spokój, a teraz co rusz kopiec wywalony na rabacie pod płotem, a dwa już były na trawniku. Coś musimy poradzić- może znacie jakieś niezbyt drogie, ale skuteczne odstraszacze?
Dziś na działce chciałabym poobcinać przekwitnięte kwiaty, obiad muszę zrobić i nic więcej raczej się nie uda. Wreszcie słońce, pewnie na jeden dzień go wystarczy ;) Miłego dnia!