Ludzie skąd bierzecie takie giganty. Przecież nie można dyni trzymać przez zimę

Jak patrzę na tą wielką dynię mati25, to mi się przypomina, jak mi mój wujek opowiadał taką oto sytuację. Po wybuchu elektrowni w Czarnobylu, Ukraińcy przyjeżdżali do nas po jedzenie

> W przypadku mojej rodziny, koleś chciał kupić ziemniaki. No to mu ojciec wuja pokazał towar ( ziemniaki wielkości pięści) a ten w krzyk, że on nie będzie dwuletnich kupował, że nie da się wykorzystać

. Wujo co sobie przypomni tą akcję, to się jeszcze uśmiecha. Stąd moje skojarzenie, że ta dynia to albo zeszłoroczna albo na uranie pędzona. Moja, pierwsza dynia w życiu, ma kilka listków, a na zdjęciu Mati25, jest cały krzaczor.
Trzeba przyznać, że pięknie wygląda. GRATULACJE
