
Kogrobusz wita
- asta6265
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2409
- Od: 8 sty 2012, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Kogrobusz wita
No tos mi dala po oczach tymi liliowcami i rozami - piekna kolekcja 

Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kogrobusz wita
Neluś - na dzień dzisiejszy to tylko kilka róż kwitnie.
Fotki są zaległe, bo nie da się wszystkiego na raz wkleić i opisać.
Aminek mnie przerósł nawet, ale to faktycznie śliczna roślina i jednak różni się od marchewnika.
Ma większe baldachy i cudownie, słodko pachnie.
Aniu sweety - to fakt, wiele zależy od sadzonki.
Mój doktorek chyba nie za bardzo udany albo ma wyjątkowo niekorzystne miejsce.
Poczekam jeszcze sezon i zobaczymy co z nim zrobię.
Miluś - Charles już przekwitł, to zdjęcia sprzed dwóch tygodni.
W tej chwili kwitnie tylko kilka róż i dobrze że teraz królują liliowce.
Cudownie sobie radzą w tych upałach.
Mszyca też się wygubiła, ale jest mnóstwo larw biedronek, może rozprawiły się z mszycami.
Ja nie pryskałam powtórnie mydłem potasowym, tylko raz wiosną.
Jadziu - mam nadzieję, że mój się pozbiera i też da popis.
Teraz to na prawdę jest busz, wszystko przeplata się nawzajem i daje wrażenie tęczy, ale to cudowne chwile, które na pewno długo nie potrwają.
Lancon kwitła bardzo długo, ale już opadła.
A może twoja to nie Lancon tylko jakaś inna z pomyłki ?
Mateusz - pierwsze słyszę o takich wróżbach zimowych.
U mnie kwitną obficie, więc kto wie ?
Geniu - otwierają, ale nie wszystkie.
Ciągle mają plamy od słońca, zwłaszcza te ciemne, o grubej strukturze kwiatu i falbankowe.
All Fired Up kwiaty rozwija, ale nie należy do dużych, raczej średnich, bo jak sama wiesz między tym co w opisie a tym co w realu są spore różnice.
Z otwieraniem to jest tak, że w te upały dobrze sprawują się liliowce o cienkiej i elastycznej strukturze kwiatu, te grube mają pod górkę niestety.
Ale w następnym sezonie mogą być bardzo ładne i urodą przewyższać te cienko strukturowe.
Wszystko zależy od pogody i zawartości wilgoci w korzeniach.
Maryniu - na fotkach nie, ale w realu niestety widać.
Nie wszystko wygląda tak cudownie, mimo podlewania.
Bo to kropla w morzu potrzeb niestety, trzeba byłoby przynajmniej jednego dnia z deszczem, żeby wystarczyło wody dla wszystkich roślin.
Najgorzej mają te z płytkim systemem korzeniowym, cierpią okrutnie.
U mnie dzisiaj już 32 w cieniu.
Aniu 55 - dziękuję
, ale niestety wiem tylko że matką był Spacecoast Starburt a ojciec nieznany.
Ale rośnie w otoczeniu innych falbaniastych, więc to pewno dodało mu wigoru.
Victorian Lace też rośnie blisko, więc kto wie......
Jadziu - też mam kłopot z odmianami bo sroki wiosną wyciągały mi znaczniki i rozrzucały po ogrodzie, albo w ogóle wyniosły.
Teraz będę mieć zadanie na zimę, wszystko na nowo odszukać , sprawdzić i opisać.
Ziemniaczki na pewno by urosły, tylko może faktycznie mogłaś jeszcze zaczekać.
Ja wyciągam zawsze po 3 miesiącach, albo jak zielina pożółknie.
Edku - dziękuję.
Staram się stale ją powiększać o dobre odmiany.
Elwiś - niestety to nie ja byłam motylkiem, ale ktoś inny.
Natura radzi sobie z tym doskonale.
Lets w tym roku jest ładna i nawet widzę nowe pędziki mimo tej suszy, będą z niej ludzie a raczej dobra róża.
Dorotko 350 - może i kwiaty liliowców Ciebie nie urzekły, ale ja jestem nimi zachwycona.
Doskonale dają sobie rady w te upały i jakby nie było ich kwitnienie trwa przez prawie dwa miesiące.
A przy dobrych warunkach może kwitnienie się rozłożyć i na trzy miesiące.
To sporo , mało które kwiaty tak długo dają spektakl.
A suszy na fotkach nie widać, ale można rękę włożyć w szpary w ziemi, masakra.
Aniu 6265 - dziękuję.
Staram się by było kolorowo przez cały rok.
Ciąg dalszy letnich klimatów.........

........i na moment powróćmy do róż.
Tą ścięłam prawie do ziemi, bo mnie zawiodła w tym roku .
Miała bardzo zniekształcone kwiaty w zmiennym, nawet białym kolorze i o wiele za małe jak na jej standardy.
Prawidłowo rozwiniętych kwiatów było zaledwie kilka.
Mimo że w pierwszych latach była okazała i nawet powtórzyła kwitnienie to w tym roku coś się jej stało i nie chciałam ryzykować żeby ewentualnie to coś przeszło na inne róże.
Nie było poza tym żadnych innych niepokojących objawów poza pierwszymi w tym roku w ogrodzie plamami na liściach i to w dużej ilości.
Więc ścięłam ją na wysokość 20 cm od ziemi i albo się pozbiera a jeśli to jakis wirus lub inne choróbsko to się pożegnamy.
A chodzi o Reine de Violettes.

Ta z kolei to dokładne przeciwieństwo poprzedniczki.
Zdrowa jak rydz, pięknie kwitnie, dobrze powtarza kwitnienie, nie przemarza ani trochę,a rośnie u mnie dopiero trzeci rok.
Mowa o róży o imieniu Ritausma .
Nie przypaliło jej słońce pomimo iż rośnie na południowej ścianie i nawet w te upały dobrze daje sobie rady.
Mam nadzieję że kiedy podrośnie i rozwinie "skrzydła", będzie długo cieszyć moje oczy.

A to ślicznotka zadarniająca o imieniu Satina.
Róża zadarniająca jak piszą w opisie, ale u mnie specjalnie nie rozrasta się na boki.
Dobrze zdaje egzamin w te upały i nie zasychają jej kwiaty.
Zimuje bez okrycia przez ostatnie dwie zimy, więc chyba nie będzie go potrzebowała w następne.
Nie pokazała jak na razie burzy kwiecia, ale w mojej ziemi wszystkie róże kwitną nieco inaczej, czyli jest różą przyszłościową.
Liście na razie ma zdrowe, tylko te od ziemi pożółkły nieco, ale pewno ma w tym udział nie tyle choroba co upał i susza.
Na ostatniem zdjęciu w uścisku z Kętem, obie jak na razie spisują się dobrze.

I na koniec porcja liliowców.
W te upały spisują się znakomicie jeśli chodzi o kwitnienie.
Zapasy wody zrobione wcześniej w korzeniach teraz procentują.
I chociaż nie wszystkie kwiaty rozwijają się prawidłowo a niektóre są wręcz mniejsze, to dają rady i cieszą jak nigdy.
Cudowne rośliny
, na które postawiłam już dawno i teraz nie żałuję ani jednej złotówki na nie wydanej.

Fotki są zaległe, bo nie da się wszystkiego na raz wkleić i opisać.
Aminek mnie przerósł nawet, ale to faktycznie śliczna roślina i jednak różni się od marchewnika.
Ma większe baldachy i cudownie, słodko pachnie.
Aniu sweety - to fakt, wiele zależy od sadzonki.
Mój doktorek chyba nie za bardzo udany albo ma wyjątkowo niekorzystne miejsce.
Poczekam jeszcze sezon i zobaczymy co z nim zrobię.
Miluś - Charles już przekwitł, to zdjęcia sprzed dwóch tygodni.
W tej chwili kwitnie tylko kilka róż i dobrze że teraz królują liliowce.
Cudownie sobie radzą w tych upałach.
Mszyca też się wygubiła, ale jest mnóstwo larw biedronek, może rozprawiły się z mszycami.
Ja nie pryskałam powtórnie mydłem potasowym, tylko raz wiosną.
Jadziu - mam nadzieję, że mój się pozbiera i też da popis.
Teraz to na prawdę jest busz, wszystko przeplata się nawzajem i daje wrażenie tęczy, ale to cudowne chwile, które na pewno długo nie potrwają.
Lancon kwitła bardzo długo, ale już opadła.
A może twoja to nie Lancon tylko jakaś inna z pomyłki ?
Mateusz - pierwsze słyszę o takich wróżbach zimowych.

U mnie kwitną obficie, więc kto wie ?
Geniu - otwierają, ale nie wszystkie.
Ciągle mają plamy od słońca, zwłaszcza te ciemne, o grubej strukturze kwiatu i falbankowe.
All Fired Up kwiaty rozwija, ale nie należy do dużych, raczej średnich, bo jak sama wiesz między tym co w opisie a tym co w realu są spore różnice.
Z otwieraniem to jest tak, że w te upały dobrze sprawują się liliowce o cienkiej i elastycznej strukturze kwiatu, te grube mają pod górkę niestety.
Ale w następnym sezonie mogą być bardzo ładne i urodą przewyższać te cienko strukturowe.
Wszystko zależy od pogody i zawartości wilgoci w korzeniach.
Maryniu - na fotkach nie, ale w realu niestety widać.

Nie wszystko wygląda tak cudownie, mimo podlewania.
Bo to kropla w morzu potrzeb niestety, trzeba byłoby przynajmniej jednego dnia z deszczem, żeby wystarczyło wody dla wszystkich roślin.
Najgorzej mają te z płytkim systemem korzeniowym, cierpią okrutnie.
U mnie dzisiaj już 32 w cieniu.

Aniu 55 - dziękuję


Ale rośnie w otoczeniu innych falbaniastych, więc to pewno dodało mu wigoru.
Victorian Lace też rośnie blisko, więc kto wie......
Jadziu - też mam kłopot z odmianami bo sroki wiosną wyciągały mi znaczniki i rozrzucały po ogrodzie, albo w ogóle wyniosły.
Teraz będę mieć zadanie na zimę, wszystko na nowo odszukać , sprawdzić i opisać.

Ziemniaczki na pewno by urosły, tylko może faktycznie mogłaś jeszcze zaczekać.
Ja wyciągam zawsze po 3 miesiącach, albo jak zielina pożółknie.
Edku - dziękuję.

Staram się stale ją powiększać o dobre odmiany.
Elwiś - niestety to nie ja byłam motylkiem, ale ktoś inny.

Natura radzi sobie z tym doskonale.
Lets w tym roku jest ładna i nawet widzę nowe pędziki mimo tej suszy, będą z niej ludzie a raczej dobra róża.
Dorotko 350 - może i kwiaty liliowców Ciebie nie urzekły, ale ja jestem nimi zachwycona.
Doskonale dają sobie rady w te upały i jakby nie było ich kwitnienie trwa przez prawie dwa miesiące.
A przy dobrych warunkach może kwitnienie się rozłożyć i na trzy miesiące.
To sporo , mało które kwiaty tak długo dają spektakl.
A suszy na fotkach nie widać, ale można rękę włożyć w szpary w ziemi, masakra.

Aniu 6265 - dziękuję.

Staram się by było kolorowo przez cały rok.
Ciąg dalszy letnich klimatów.........






















........i na moment powróćmy do róż.
Tą ścięłam prawie do ziemi, bo mnie zawiodła w tym roku .
Miała bardzo zniekształcone kwiaty w zmiennym, nawet białym kolorze i o wiele za małe jak na jej standardy.
Prawidłowo rozwiniętych kwiatów było zaledwie kilka.
Mimo że w pierwszych latach była okazała i nawet powtórzyła kwitnienie to w tym roku coś się jej stało i nie chciałam ryzykować żeby ewentualnie to coś przeszło na inne róże.
Nie było poza tym żadnych innych niepokojących objawów poza pierwszymi w tym roku w ogrodzie plamami na liściach i to w dużej ilości.
Więc ścięłam ją na wysokość 20 cm od ziemi i albo się pozbiera a jeśli to jakis wirus lub inne choróbsko to się pożegnamy.
A chodzi o Reine de Violettes.



Ta z kolei to dokładne przeciwieństwo poprzedniczki.
Zdrowa jak rydz, pięknie kwitnie, dobrze powtarza kwitnienie, nie przemarza ani trochę,a rośnie u mnie dopiero trzeci rok.
Mowa o róży o imieniu Ritausma .
Nie przypaliło jej słońce pomimo iż rośnie na południowej ścianie i nawet w te upały dobrze daje sobie rady.
Mam nadzieję że kiedy podrośnie i rozwinie "skrzydła", będzie długo cieszyć moje oczy.




A to ślicznotka zadarniająca o imieniu Satina.
Róża zadarniająca jak piszą w opisie, ale u mnie specjalnie nie rozrasta się na boki.
Dobrze zdaje egzamin w te upały i nie zasychają jej kwiaty.
Zimuje bez okrycia przez ostatnie dwie zimy, więc chyba nie będzie go potrzebowała w następne.
Nie pokazała jak na razie burzy kwiecia, ale w mojej ziemi wszystkie róże kwitną nieco inaczej, czyli jest różą przyszłościową.
Liście na razie ma zdrowe, tylko te od ziemi pożółkły nieco, ale pewno ma w tym udział nie tyle choroba co upał i susza.
Na ostatniem zdjęciu w uścisku z Kętem, obie jak na razie spisują się dobrze.




I na koniec porcja liliowców.
W te upały spisują się znakomicie jeśli chodzi o kwitnienie.
Zapasy wody zrobione wcześniej w korzeniach teraz procentują.
I chociaż nie wszystkie kwiaty rozwijają się prawidłowo a niektóre są wręcz mniejsze, to dają rady i cieszą jak nigdy.
Cudowne rośliny



















Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kogrobusz wita
Ha ha ha!!! Zgadzam się z Tobą całkowicie! -że też ludzie musza wymyślać tak skomplikowane nazwy.kogra pisze: Ta róża podoba się wielu jej posiadaczom, ale mnie jak na razie zwodzi.
Dwa sezony za nią a kwitnie dosyć skąpo i słabymi kwiatami jak na jej możliwości.
Może miejsce jej za bardzo nie pasuje, ale nie mam dla niej innego, więc cierpliwie muszę czekać aż się z nim oswoi i zadomowi.
Jedynie nie zawiodła pod względem wytrzymałości mrozowej, bo nie okrywana od początku.
Zdrowie dobre ale nie znakomite.....radzi sobie jak na razie bez plam.
A mowa o Souvenir du Docteur Jamain - że też ludzie muszą wymyślać tak skomplikowane nazwy.![]()
Doktorka mam i ja. Posadzony wiosną, jak i zdecydowana większość moich róż. I niestety na tę chwilę jest najsłabszym, cherlawym straszydełkiem. No nic. Ma dwa metry od siebie orzecha. Może dlatego..? Poczekam aż się ukorzeni. Zobaczymy co pokaże w przyszłym roku.
Kolekcja liliowców zapiera dech w piersiach. A rozumiem, że to nie wszystkie Twoje okazy. Najbardziej spodobała mi się Twoja siewka. Cudne falbanki! I kolorek!
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11642
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Kogrobusz wita
Dzikie przymiotno tępię od zawsze a ono stale powraca z wiatrem ..ostatnio jestem bardziej tolerancyjna i pojedyncze czasem sadzonki zostawiam..Czasem ładnie się wpasowuje w roślinki i wygląda.
U Ciebie ładnie mu na rabatach.
Twoje róże oglądam
a liliowce budzą większe moje zainteresowanie .Falbankowych nie uprawiam w zasadzie ale jako ciekawostki z przyjemnością oglądam.


Twoje róże oglądam



- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17394
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Kogrobusz wita
Grażynko
Bogactwo wszelakie i to w każdej grupie roślin
Piękne róze
Twoja róża Reine des Violettes jest jakaś bardziej różowa , moja jakaś borodowata
Liliowce cudne. I to każdy z nazwą.
A moje ponad połowa to NN


Bogactwo wszelakie i to w każdej grupie roślin

Piękne róze

Twoja róża Reine des Violettes jest jakaś bardziej różowa , moja jakaś borodowata

Liliowce cudne. I to każdy z nazwą.


A moje ponad połowa to NN


- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Kogrobusz wita
Grażynko Westerland to wigorna różyca, ale w tym sezonie daruję ale wiosną cięcie niziutko jak radzisz, podobne cięcie będzie u mnie miała Elfe.
Podziwiam ogródek i zazdroszczę nie umiem zagęszczać jak coś zrobię to niby tak ale mi nie pasuje a przecież chwasty śmieją się ze mnie bo mają raj
Kociaki to proszę przytulić i to mocno, jak ja tęsknię za kundelkiem, ale niestety nie mogę.
mam problem z liliowcami bo pokazał mi się w trzech różnych miejscach tzw.rdzawy - wiem na pewno, że ich nie miałam nawet mam fotki czy możliwe jest, że coś im się w głowach poprzewracało?
Otarło mi się o uszy, tylko nie mogę potwierdzić, że liliowce mogą się zmieniać a może mi się coś pomieszało?
Podziwiam ogródek i zazdroszczę nie umiem zagęszczać jak coś zrobię to niby tak ale mi nie pasuje a przecież chwasty śmieją się ze mnie bo mają raj

Kociaki to proszę przytulić i to mocno, jak ja tęsknię za kundelkiem, ale niestety nie mogę.
mam problem z liliowcami bo pokazał mi się w trzech różnych miejscach tzw.rdzawy - wiem na pewno, że ich nie miałam nawet mam fotki czy możliwe jest, że coś im się w głowach poprzewracało?
Otarło mi się o uszy, tylko nie mogę potwierdzić, że liliowce mogą się zmieniać a może mi się coś pomieszało?
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kogrobusz wita
A co to ten Aminek ?
Pamiętam Satinę , potem zrezygnowałem ale nie wiem czy wróce do niej

Pamiętam Satinę , potem zrezygnowałem ale nie wiem czy wróce do niej

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kogrobusz wita
Grażynko masz ogród wiecznie kolorowy
u mnie róże teraz troszkę odpoczywają tylko niektóre jeszcze troszkę kwitną , za to liliowce oprócz kilku zimnych dni kwitną cudownie, pięknie się otwierają kwiaty pięknie wybarwione .
No i w końcu popadało dobrze w nocy a teraz co jakiś czas mży deszcz,kwiaty liliowców dziś nie powalają , ale to nic jutro będzie już dobrze.

No i w końcu popadało dobrze w nocy a teraz co jakiś czas mży deszcz,kwiaty liliowców dziś nie powalają , ale to nic jutro będzie już dobrze.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11750
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Kogrobusz wita
Ach te liliowce cudne:) Matt wpadł mi w oko
Masz rację...ja też nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na liliowce
W tym roku bardzo ładnie się spisują,wciąż tworzą nowe pąki.Jedne przekwitają,a zaraz inne zaczynają i tak cieszą mnie jak małe dziecko.
A dostojne róże w ciszy budują kolejne pączki


W tym roku bardzo ładnie się spisują,wciąż tworzą nowe pąki.Jedne przekwitają,a zaraz inne zaczynają i tak cieszą mnie jak małe dziecko.
A dostojne róże w ciszy budują kolejne pączki

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kogrobusz wita
Witaj Grażynko,kwiecia u ciebie olbrzymia ilość,jaki duży jest Twój ogród,róże świetnie opisujesz,i masz super odmiany,no i te liliowce wspaniałe,ja falbankowych w ogóle nie mam ,ale te zwykłe są ,bo jaki to by był ogród bez liliowców,pozdrawiam 

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Kogrobusz wita
Napasłam oczy różami i liliowcami, tych z falbankami jeszcze nie mam a są przepiękne, może też bardziej wrażliwe na przemarzanie.
Widoczki jak łąki kwietne, zwłaszcza Aminek bardzo dorodny, czuje się jak książę pośród tylu królewien.


Widoczki jak łąki kwietne, zwłaszcza Aminek bardzo dorodny, czuje się jak książę pośród tylu królewien.


- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Kogrobusz wita
Hm, wcale się nie dziwię, że jesteś zadowolona z liliowców. Masz takie okazy, że hej! Piękne to mało powiedziane!
Ja właśnie za Twoją radą kupiłam kilka na FO, ale niestety Pan Emil nie pokazuje się na forum już wcale
Szkoda. Cóż, ja dalej się wkurzam, bo z tegorocznych nabytków kolejny okazał się rdzawo-czerwony, a drugi, który miał być Seal of Approval, chyba jest White Temptation
Tak wnioskuję oglądając White Temptation u Ciebie, mój jest identyczny. Tak czy siak, jest ładny i na duży kwiat, więc nie marudzę.



- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kogrobusz wita
Zgadza się , choć u mnie i tak jest dobrze , pierwszy rok kwitnie mi Face The Fire wielki o grubej strukturze kwiat ,nie jestem z niego zadowolona , może następne będą ładniejszekogra pisze:Geniu - otwierają, ale nie wszystkie.
Ciągle mają plamy od słońca, zwłaszcza te ciemne, o grubej strukturze kwiatu i falbankowe.
All Fired Up kwiaty rozwija, ale nie należy do dużych, raczej średnich, bo jak sama wiesz między tym co w opisie a tym co w realu są spore różnice.
Z otwieraniem to jest tak, że w te upały dobrze sprawują się liliowce o cienkiej i elastycznej strukturze kwiatu, te grube mają pod górkę niestety.
Ale w następnym sezonie mogą być bardzo ładne i urodą przewyższać te cienko strukturowe.
Wszystko zależy od pogody i zawartości wilgoci w korzeniach.

18-19 cm
[
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Kogrobusz wita
Do "pająków" chyba jeszcze nie dorosłem. Nadal fascynują mnie pięknie wybarwione liliowce takie jak: 'Moroccan Sunrise', 'Chicago Royal Robe' czy 'Karelia'. To moi faworyci na dziś
A na twojego 'Yellow Mammoth' patrzę niemal z czułością; jest rodzicem wielu moich siewek

A na twojego 'Yellow Mammoth' patrzę niemal z czułością; jest rodzicem wielu moich siewek

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Kogrobusz wita
Satina ma podobne kwiaty do mojej Dainty pink to taka miniaturowa róża i dorasta do 40 cm .Liliowce jak zwykle czarują co jeden to ładniejszy.Część moich liliowców musiałabym porozdzielać bo wielkie kępy się już porobiły, a miejsca brak.Muszę przesadzić też niziutkiego berberysa, bo niestety w miejscu w którym go posadziłam ma za mało słonka inie przebarwia sie na złoto