Aniu poczytałam o modrzewnicy i trochę mnie rozśmieszyło, bo jedni piszą okrywać a inni, że jest w pełni mrozoodporna. Skoro rośnie w naturze w wielu ekstremalnych miejscach to chyba jednak nie trzeba okrywać. Krzewinka ciekawa
Ja nie przycinam kocimiętki i chyba zacznę i sprawdzę
Aniu ale pokazałaś widoki .Jak ja tu lubię bywać .Ty duszo artystki.
Modrzewnicy nie znam,ale zaraz poczytam.
Ja mam dwa parzydła . Jedno w słońcu, drugie w cieniu.Nie widzę żadnej różnicy w ich kwitnieniu.
Aniu a co to jest za tulipankiem?
Aniu teraz mamy czas ,żeby dokładnie przypatrzyć się niektórym roślinom ,bo w sezonie nie zawsze jest na to czas .Kiedyś miałam również modrzewnicę ,ale po okropnej zimie już nie powstała ,ale mrozy sięgały 30*.Nie pomogło nawet okrycie włókniną ..Fajne łany kocimiętki .Moje parzydło rośnie za ogródkiem, a druga mniejsza kępka na tyłach ogrodu .Jakoś nigdy go nie pokazuję, a warto
Aniu
Pobieżnie obejrzałam Twój wątek, ale jest bardzo ciekawy więc wracam na spokojnie obejrzeć raz jeszcze, na wstępnie zadaję pytanko o Monarde bo potem zagubie, a jest śliczna, cóż to za odmiana?
Witaj Aniu wiosennie , mam dużo zaległości , jakoś nie miałam weny na FO, złapało mnie jakieś zimowe otępienie , na szczęście wiosna idzie...
Twój ogród jak zwykle zachwycający