Piękny poranek i bardzo ciepły ,pełna nadziei na działkę ruszyłam po śniadaniu , zaczęło przybywać chmurek ,ale słońce raz na jakiś czas się pokazywało,miałam w planie zostać cały dzień ale koło 13,00 zaczęło kropić ,stchórzyłam i pojechalam do domu ,a w domu jak to w domu przy sobocie zawsze trochę zajęć jest,pranie,sprzątanie...a tu się okazało,że z deszczu nic nie wyszło i ładne popołudnie się zrobiło,ale była zła,trzeba było w altanie przeczekać ,trudno
