Grażynko, ja była kiedyś dawno w Krynicy, teraz to zupenie inne miasto Ale jak dla mnie za dużo ludzi, chyba się starzeję, bo zaczynam doceniać uroki spokjnych miejsc, jak Wysowa.
Czas spędzony w takim miejscu to sama przyjemność , jak Cię rozmasują na tych zabiegach to dopiero wszystko będzie bolało,ale potem przejdzie i będziesz zdrowa jak ryba ,też to przerabiałam
Iga , to niby moje strony a ja ich nie znam.
Przyjeżdżając do Myślenic za mało rozglądałam się po okolicach.
Muszę to nadrobić !!!!!
A odwiedziłaś już Nowy i Stary Sącz ?
[Ale jak dla mnie za dużo ludzi, chyba się starzeję, bo zaczynam doceniać uroki spokjnych miejsc, jak Wysowa. [/quote]
Coś w tym jest. Kilka lat temu mój kuzyn Jurek Ż. zakochał się w Brennej. W tym roku wpadli tu na kilka dni. Z wycieczki do Wisły wracaliśmy przez Szczyrk. Była niedziela. Tłok okrutny. Chyba bym tam nie wypoczęła. Ale jak wjeżdżaliśmy do Brennej, to okazało się, że wyjeżdżał z niej sznur samochodów. Powoli kończą się odludne miejsca.