Asiu - to tylko namiastka host z tego co chciałabym mieć.
Ale cieszę się i z tych, które mam.
Bo na więcej nie ma już miejsca.
Justynko - wyobraż sobie że mój też.
Ale rozkwitł zaraz następny, bardziej pełny, bardziej pachnący, bo pewno deszcz nie wypłukał zapachów.
Zobaczymy jak długo będzie się trzymał.
Na wieczór zamknął płatki jak u Eyes F Y, .....ciekawa róża i wielka niewiadoma.
Aniu - warto mieć chociażby malutkie oczko.
Całe zwierzęce życie u mnie kręci się wokół oczka.
Ptaki, płazy, owady, jeże, koty, kuny i bóg wie co jeszcze.
Ewka - u mnie stale dookoła przechodzą burze.
Na szczęście mnie omijają a rośliny dobrze podlane.
Tylko czekam na nowe kwitnienia.
No i łodygi kwiatowe liliowców.
Stasiu - ja nie mam już krzewów za wyjątkiem chyba trzech.
Reszta została zamieniona na róże.
A poza tym były już bardzo stare.
Kot jedzący kwiatki......

....tego jeszcze nie widziałam.
Dorotko - nawet na piaskach można miec róże, głównie rugosy.
Trzeba im tylko dać sporo kompostu przed sadzeniem, albo obornika.
No i podlewać w czasie suszy.
Jeśli Ci się marzą to nie rezygnuj.
Możesz mieć też w pojemnikach i na zimę zadołować.
Judyś - tak na przekór pogodzie.
Też lubię te widoki, nawet w deszczu wygląda pięknie takie oczko.
Nevada jest przepiękna, ale jak długo będzie kwitła, tego jeszcze nie wiem.
Pierwsze dwa kwiatki już opadły, ale one zbite były deszczem.
Teraz reszta rozkwita, więc zobaczymy.
Ale widok za dnia a zwłaszcza wieczorem jest nieziemski.
Asiu - daffo - drugi sezon jest u mnie.
I pierwszy raz kwitnie.
Ale te duże białe kwiaty sprawiają, że wygląda jak panna młoda w welonie aż do ziemi.
Czekać na pewno warto.
Dobrej nocki.
