Mój M drugi dzień chory, miałam cieżką szkołę, bo tu studia i prace, zaliczenia i egzaminy, a w domu z dziećmi wymiotujący chłop ze skaczącym cukrem - oj ciezki weekend. poszłam spać o północy, o 4 rano juz M wstawał, zrywał się i ja tez obudzona, potem Zuzia nie mogła spac...
