Marysiu! Ostał mi się ino jeden (nornicom też przypadły do gustu

), ale mam nadzieję, że jakoś się w końcu rozmnoży. Mam (chyba

) jeszcze takie prześliczne blado cytrynowe, ale one kwitną później.
Gosiu! Ja ostatnio mam hopla na punkcie sasanek, wysiałam trzy, czy cztery opakowania, plus odrobinę własnych nasionek i mam już ok. 30 maleństw rozpikowanych i ok 100 do rozpikowania.

Może wstawię je do Szmita jak mi ,,wypalą''
Choruję na papgeno lub innego dziwoląga (np pełną). Mam wszystkie takie "zwykłe" jeśli sasanka może być zwykła.
Ostatnio ponoć były z nowej dostawy sasanki na Maszewie, ale nawet nie jechałam, bo bez oznakowań i po 15 zł. za maleństwo z pączkiem.